Rozdział 29

43 2 7
                                    

Pov: Hoshi

Hoshi czekał na srebrnego , wraz z Śnieżkiem w tunelu pod droga grzmotu . Hoshi cieszył się że pierwszy raz z głuchoty śnieżka wynikło coś dobrego , a młody kocur nie boi się odgłosów przejeżdżających nad nimi potworów . Śnieżek skakał z kupki ziemi na na kupkę , bawiąc się . Po czasie do tunelu susami wskoczył srebrny , z szczurem i mysza pysku . Hoshi skrzywił się na widok gryzonia , ale wiedzial że on polany przy domostwie melodi i hiacynta dziela ich dwa dni drogi , przez co nie mógł wybrzydzać w zwierzynie . Srebrny zatrzymał łapa bawiącego się śnieżka, i rzucił mu mysz . Gdy śnieżek zaczął jeść , srebrny usiadł obok hoshiego i rzucił mu szczura pod łapy . Hoshi spojrzał na niego zdezorientowany, a srebrny jedynie mialknal

Srebrny
- zjedz . Ja nie jestem głodny

I oddalił się , trzymając warte , gdyby ktoś miał zaatakować podróżnych. Hoshi z niechęcią zaczął zjadać szczura .
Gdy skończył, wzdrygnal się gdy nad jego głową rozległ się głośne trabniecie potwora . Hoshi podszedł do śnieżka i zgarnął go ogonem , idąc do srebrnego . Srebrny zaczął tłumaczyć

Srebrny
- dalej przed siebie nie możemy iść . Drogi grzmotu ciąga się aż po horyzont . Musimy zmienić kurs

Hoshi przytaknął z podziwem , jak srebrny wydaje polecenia . Srebrny bez słowa ruszył przed siebie . Hoshi kiwnął głową Śnieżkowi głową w stronę srebrnego . Śnieżek popędził za opiekunem , a hoshi poszedł za nim. Czasem przerażało go jak srebrny jest oziebły . Ale wiedział że w środku kocur jest ciepły i opiekuńczy . Byl pewny że oddałby życie za kociaka .... I może za niego samego . Za to hoshi go lubił
Kocury szły wdluz drogi grzmotu , słuchając śpiewu ptakow i ryków potworów . Czasem jakiś dwunożny krzyknął coś niezrozumiałego , czasem z potworow wydalil z siebie wielką chmurę czarnego smolistego dymu .

*
Pov:Srebrny

Kocury szły nieustanie wzdłuż drogi grzmotu . Srebrny miał wrażenie że idą wieczność , a droga grzmotu nigdy się nie kończy . Z nikąd usłyszeli długie trąbniecie potwora , pisk łap wielu potworów dwunożnych , krzyk dwunożnych i donośny trzask . Tuż przed nim migneło mu rudo brązowe futro hoshiego , który odrzucil śnieżka w stronę srebrnego . Gdy hoshi miał odskoczyć , z drogi grzmotu z piskiem łap potwora wyjechał sam wielki potwór . Odtracajac hoshiego na bok . Srebrny spojrzał oszołomiony na całą sytuację . Potwor dwunożnych z rozerwanym pyskiem uderzył w drzewo , piszcząc jak mały kociak . Hoshi leżał na ziemi z dziwnie wigięta tylnia łapa , a śnieżek kulił się przy łapach srebrnego . Srebrny otrząsnął się kiedy z potwora wytoczył się dwunożny . Podskoczył do hoshiego i złapał go za kark odciągając go od dwunoga. Gdy odciągnął hoshiego wystarczająco daleko , pobiegł po śnieżka i złapał go za kark , biegnąc do hoshiego.
Odłożył śnieżka przy krzewie i spojrzał na hoshiego . Srebrny widział tylko jedno .

Krew.

Wojownicy . Śnieżek - Zdala od klanuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz