1

303 29 15
                                    

Słysząc charakterystyczny odgłos oznajmujący koniec przerwy, zadrżał niespokojnie.
Jak zawsze, był tym pierwszym w klasie, chcąc uniknąć jakiegokolwiek kontaktu z innymi uczniami, o przepychaniu się przez zatłumiony korytarz nie wspominając. Zawsze odczuwał lęk i niepokój, jeśli musi przebywać blisko obcych ludzi.
Nowy rok szkolny wiązał się z powrotem do tego miejsca, którego tak bardzo nienawidził, a tym samym dla niego kolejny rok bycia niewidzialnym.
Szczerze? Nie przeszkadzało mu to ani trochę.
Wolał już nie być przez nikogo nie zauważanym, niż być ofiarą różnych - dla niego nieśmiesznych - żartów.
Zdążył przywyknąć do tego, że ludzie nie chcieli mieć z nim nic wspólnego, odkąd o mało co nie zabił się skacząc z szkolnego dachu.
Wciąż się zastanawiał jakim cudem udało mu się przeżyć upadek z chyba ponad dziesięciu metrów, zwłaszcza, że uderzył się wtedy w głowę.

Samą szkołę zapamiętał sobie nieco inaczej, głównie przez to, że kiedy oni mieli wolne, cała placówka przechodziła jakiś remont.
Głównie były to wymiany popisanych ławek lub krzeseł, przemalowanie ścian, zmiana szafek i tym podobne. On nie widział w tym żadnej potrzeby, ale jego szkoła uwielbiała "dbać" o komfort uczniów, więc co moment zachodziły zmiany.

Z czasem uczniowie zaczęli schodzić się do klasy zajmując swoje miejsca w ławkach, co między innymi oznaczało rozpoczęcie jednego z najbardziej znienawidzonego przez niego kiedyś przedmiotu - chemii.
Nie rozumiał jak można takie zło dać na pierwszą godzinę lekcyjną.
On natomiast w przeciwieństwie do innych, nie musiał się martwić o to, że zostanie powołany do odpowiedzi, bo nauczyciele również przestali zauważać jego obecność na lekcjach.
Nie wyczytywali go na głos patrząc jedynie na koniec klasy czy tak jak zawsze, siedzi w rogu cała ubrana na czarno postać, z kapturem na głowie.

Gdy tylko do sali weszła również kobieta z okularami w typowych czarnych oprawkach, uczniowe przywitali się - prócz niego - a nauczycielka rozpoczęła czytanie obecności.
Tak jak się domyślił, nie wyczytała go z listy.
Nie podnosił nawet głowy do góry, pozwalając czarnym kosmykom wpadać do jego oczu.

— Dzień dobry, przepraszam, że przeszkadzam wam w lekcji — klasowe drzwi otworzyły się, a słysząc znajomy głos nauczyciela od historii, podniósł zaciekawiony lekko głowę do góry.
Dostrzegł stojącego za nim jakiegoś chłopaka z blond włosami — to jest ten nowy uczeń o którym była wcześniej mowa. Ja wam już nie przeszkadzam, San zajmij gdzieś sobie miejsce — uśmiechnął się do ucznia, wychodząc po czasie z klasy.

A więc nazywał się San i ma chodzić od jego klasy. Uważał to imię za dość niespotykane, ale było ładne.

— Możesz powiesz nam coś o sobie? — zaleciła nauczycielka uśmiechając się dziwnie przyjaźnie.

— Uhm... nazywam się Choi San, mam 18 lat i przeprowadziłem się tu z Busan.
Nie mam jakichś konkretnych zainteresowań, ale lubię sport i grać na gitarze — podrapał się po karku, zwracając się do kobiety — to chyba tyle.

— Dobrze, zajmij miejsce obok Hongjoonga, a reszta skupcie się na lekcji. Większość z was i tak nic nie rozumie.

Chłopak tak jak mu nakazano, zajął miejsce w ławce obok mojego dawnego przyjaciela.
Od razu dało się zauważyć, że złapią dobry kontakt, bo czerwonowłosy uwielbiał zajęcia z wychowania fizycznego i zawsze dawał z siebie 100%.

— Nienawidzę tego przedmiotu — skomentował nieco zbyt głośno, zawsze szczery Hongjoong. Nauczycielka spojrzała ma niego karcąco, co spotkało się z cichymi śmiechami w sali.

Czarnowłosy mógł przysiąc, że przez cały ten czas, czuł na sobie zaciekawione spojrzenie nowego ucznia co trochę go irytowało.
Nikt nie zwracał uwagi na jego osobę, aż tu nagle pojawia się jakiś randomowy chłopak z tlenionymi włosami i gapi się na ciebie przez całą lekcje. Co jakiś czas kątem oka spod przydługiej grzywki dostrzegał, jak ten gada do czerwonowłosego, patrząc na niego, przez co miał dość spore wrażenie, że go obgaduje.

Mimo, że w Boga to on nie wierzył, tak teraz miał ochotę modlić się, żeby ta lekcja skończyła się jak najszybciej.

Rescue Me, Please | WoosanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz