rozdział 5 Ej stop.

50 9 1
                                    

-Chciałabyś może ze mną zamieszkać? Wiesz jak już chyba jesteśmy w związku chciałbym dzielić z tobą dom.
- Mówisz serio?

Byłam zaskoczona. Noe stwierdził że po kilku minutach związku od razu trzeba zamieszkać. Chyba tak świat nie działa. Ale no spróbujmy. Co z tego, że mnie porwał. Ale jest fajny. Zawahałam się, ale ostatecznie się zgodziłam.

- Dobrze, wprowadzę się do ciebie.
- Dziękuję.

Po czym mocno mnie przytulił. Wtuliłam się w niego. Tak w ogóle ma bardzo piękne perfumy.

- To pomożesz mi przenieść rzeczy?
- Jasne.

Wyszliśmy z mieszkania. Zamknął drzwi na klucz, żeby Liam nie wszedł. Otworzyłam swój dom. Spakowaliśmy rzeczy i przenieśliśmy je do jego mieszkania. Rozpakowaliśmy moje rzeczy.

- Co ugotować na obiad?
- Ugotujemy RAZEM spagetti.
- Oczywiście, księżniczko.

Ukłonił się w taki zabawny sposób. Cieszyłam się, że znów mi się układa.

- To ja jadę po składniki, za niedługo wracam.

Podszedł do mnie i pocałował mnie namiętnie. Odwzajemniłam. Wyszedł z domu. Zamknął drzwi. Usiadłam na kanapę. Przeglądałam Instagrama, aż usłyszałam pukanie. Podeszłam do drzwi. Spojrzałam przez wizjer i stał tam Liam. Nie otworzyłam drzwi. Znów usiadłam na kanapę. Pukanie nie ustąpiło. Ale po kilku minutach już nie słyszałam tego dźwięku. Po 10 minutach znów usłyszałam pukanie. Przestraszyłam się bardzo. Podeszłam do drzwi nakrzyczeć na Liama, ale okazało się, że wrócił Noe. Otworzyłam drzwi.

- Liam pukał.
- Nie wpuściłaś go?
- Jasne, że nie. Ale bardzo się przestraszyłam.
- Spokojnie nic ci teraz nie zrobi.

Odłożył torbę na ziemię i zamknął mnie w szczelnym uścisku. Poczułam się bardzo bezpiecznie.

- Dziękuję, to gotujemy?
- Tak, już.

Zamknął drzwi na klucz. Wyjął składniki.

- Aurelia...
- Tak?
- Bo ja nie potrafię...
- Nic nie szkodzi, będę ci mówiła co masz robić. Otwórz mięso i rozdziel je na mniejsze części i wrzuć do patelni, a ja będę to jeszcze bardziej rozdrabniała szpatułką i mieszała.
- Zgoda.

Jak powiedziałam, tak zrobiliśmy. Gotowaliśmy wspólnie. Może i nie zostawiliśmy porządku, i danie nie wyszło idealnie, ale dobrze się bawiliśmy. To najważniejsze. Usiedliśmy wspólnie do stołu i jedliśmy nasz posiłek. Kiedy skończyliśmy jeść wspólnie posprzątaliśmy wszystko i poszliśmy do sypialni. Włączyłam Netflixa i oglądaliśmy Stranger things. To mój ulubiony serial. Leżałam wtulona w Noego.

Byłam taka szczęśliwa, że nie potrafię wam opisać mojego szczęścia. Czułam się spełniona. Patrzyłam na telewizor z zaciekawieniem. Noe również. Był już wieczór więc przysypiałam.

- Idę się przebrać i zmyć makijaż.
- Dobrze. Ja też się przebiorę.

Wyjął koszulkę z szafy i ściągnął swoją. Ja nie potrafiłam wstać z łóżka. Patrzyłam na jego piękną klate. On zauważył, że się na niego wpatruje i się zaczerwienił.

- Podobam ci się?
- Tak.

Podszedł obok łóżka.

- Bardzo?

I wtedy uśmiechną się jak typowy bad boy. Podobało mi się to.

- Mhm.

Nie potrafiłam więcej z siebie wydusić. Usiadł mi na nogi. Schylił się nad moją twarzą i zatrzymał się w takiej pozycji.

- A podoba ci się to?

Nie potrafiłam nic powiedzieć. Po prostu pokiwałam głową. Zaczął mnie namiętnie całować. Włożyłam rękę w jego włosy i delikatnie pociągnęłam. On się uśmiechnął i pogłębił pocałunek. Złapał za końcówkę koszulki i ciągną do góry.

- Ej stop. Nie jestem jeszcze gotowa.
- Jasne, rozumiem. Przepraszam.
- Nie musisz, to moja wina.
- Oj nie, nie, nie. Moja najdroższa.

Objął moją twarz w dłonie.

- Nie każdy jest taki szybki jak ja. Nie przejmuj się. To naprawdę nie twoja wina. Zrobimy to wtedy, kiedy będziesz w pełni gotowa.
- Dziękuję.

Tak się cieszę, że to rozumie. Byłam pewna że będzie zawiedziony. A jednak nie. Układa mi się w końcu. Wstałam i poszłam po piżamę. Przebrałam się w łazience, zmyłam makijaż i wróciłam do Noego.

Wtuliłam się i zasnęłam.
----------------------------✨------------------------------
Dziękuję, że jesteście ze mną. Jeśli czytacie to trochę później. Kiedy to już jest dawno wstawione, to miłego czytania. Zostawcie⭐. Dziękuję że ze mną jesteście. Miłego dnia/ wieczoru/ nocy w zależności kiedy to czytacie. Paa.

Nie ufaj każdemu kochanie 🍯Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz