Próba trzydziesta pierwsza - Zmienna

548 37 32
                                    

Zara's POV

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zara's POV

Zara siedziała na obszernej kanapie w kolejnym z dziwnych pomieszczeń udostępnionych im przez Bakara na spotkanie Cieni. Tym razem wzdłuż ścian kwadratowego pokoju w kolorze karmazynu ciągnął się ogromny, miękki mebel ciemny niczym obsydian. Na samym środku ustawiono coś na kształt klatki z lustra weneckiego − ten, kto znajdował się wewnątrz niej, nie widział osób zasiadających na obszernych poduszkach wielkiej sofy. Ci natomiast mogli obserwować wydarzenia wewnątrz kryształowego sześcianu. Strumień Łączący został umiejscowiony na suficie klatki, przez co przybyli wpadali od razu w sam środek lustrzanej pułapki.

Czarodziejka starała się nie denerwować, ale bała się jak Sora i Carina zareagują na tak niecodziennie powitanie. Prosiła, żeby zaufali jej w pełni, podczas gdy Cienie zadecydowały, że spotkanie twarzą w twarz z przedstawicielami rodziny Renzo jest zbyt ryzykowne. Do klatki miała wejść jedynie Zara, a reszta pozostanie w ukryciu, obserwując całą rozmowę przez dzielące ich ściany. Sora i Carina nie zostali o tym poinformowani, dlatego miała nadzieję, że nie odbiorą tego jako potwarz, która nie pozwoli im rozpocząć współpracy.

Rozumiała jednak Kylliana i innych. Rozgrywka zaczynała wykraczać daleko poza iluzoryczne starcia w Symulacji i stawała się naprawdę niebezpieczna. Jak dotąd właściwie nie uświadamiała sobie tego, w co się zaangażowała. Jak poważne było to, co wspólnie planowali.

Z samego rana wciąż napawając się ze sobą z Youngiem i nie mogąc nasycić się do końca, dostali informację, że kolejna próba odbędzie się w godzinach wieczornych. Chwilę potem przez kryształ w kolczyku Younga, Kylliane przekazał wiadomość o spotkaniu w południe z Cariną i Sorą, które musieli spontanicznie zorganizować. Cieszyła się, że udało się załatwić sprawę tak szybko. Czuła, że w związku z sytuacją na Artemisie, nie mieli na co czekać.

Rozejrzała się po pomieszczeniu. Wszyscy usadowili się na kanapie przy tej samej ścianie pokoju, czekając na przybycie czarodziejów z Lien. Bakar niczym nastolatek co chwilę zaczepiał Leutgard, która udając kompletnie oburzoną zachowaniem mężczyzny, jedynie przesuwała się coraz bliżej jego muskularnych ramion. Young gawędził z Harunem i Adianą, posyłając Zarze ukradkowe, wymowne spojrzenia, pod których wpływem starała się nie rumienić niczym podlotek. Pragnęła, by na razie nikt nie dowiedział się o tym, co wydarzyło się za zamkniętymi drzwiami meleńskiego domu chłopaka. 

W kącie sali pod ciężkim, złoto zdobionym kinkietem Lulu tłumaczył coś Merlinowi, którego w końcu postanowiono zaprosić na spotkanie Cieni. Tuż obok w kompletnym milczeniu siedziała nieruchoma Xenia, a przy niej dziwny przybysz z nieznanej planety nerwowo kręcący się obok kobiety. Zara była zdziwiona, że czarodziejka przywlokła go ze sobą, jednak najwidoczniej musiała uznać chłopaka za użytecznego lub kompletnie nieszkodliwego, skoro mógł uczestniczyć w dość istotnych spotkaniach grupy. 

Na koniec wzrok dziewczyny padł na Zuho, który rozmawiał cicho z przyprowadzonym przez siebie bratem Alai Iuno, Casimirem, drugim dzieckiem władcy Zoye. Nieco zdziwił ją fakt, że Kylliane tak łatwo przystał na wprowadzenie chłopaka do kręgu Cieni, jednak najwidoczniej mężczyzna musiał sprawdzić go wcześniej, albo miał inne, ukryte powody. Bardziej zabolał ją jednak fakt, że Zuho nawiązywał znajomości, o których nie miała pojęcia. Wyglądał na zaprzyjaźnionego z chudym, wysokim i rudowłosym Casimirem, który rozmawiał z nim swobodnie, wręcz kumpelsko. Na Ziemi nigdy nie uwierzyłaby, że w tak krótkim czasie będą w stanie tak się od siebie oddalić.

The Witch Games - Próby mrokuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz