16.09.2011r.Seongnam, Seohyeon-ro, Korea Płd.
Dom rodzinny, Kim.
Godzina 23:36
Ciemna noc na dworze było cicho i spokojnie... lecz nie w tym domu...
Co nocne błagania o litość wrzaski i huk tłuczonego szkła. Pewnej nocy najmłodszy domownik nie wytrzymał i złamał zakaz rodzicielki o niewychodzeniu z pokoju. Chciał zobaczyć, co się dzieję.
- Błagam puść mnie!... - Krzyczała szlochając matka chłopaka. Chłopak słysząc to przyspieszył kroku starając się pozostać cicho. Wchodząc do salonu dostrzegł ojca z butelką soju w dłoni trzymającego drobną matkę za włosy.
- Mamo... - szepnął czując zbierające się w oczach łzy. - Co się dzieje?... - Dopytał troszkę głośniej zaczynając się trząść z przerażenia widząc ukochaną mamę w takim stanie. Kobieta, na co dzień była troskliwą matką poświęcając każdą wolną chwilę swojemu ukochanemu synkowi, któremu chciała zapewnić jak najlepsze życie mimo życia z mężem tyranem. Siniaki maskowała makijażem by nic nie było widać...
Kobieta dostrzegając swoje dziecko w progu salonu zaczęła się wierzgać sprawiając tym sobie ból. Chłopak skierował swój przerażony wzrok na ojca, który nie zdawał sobie sprawy z jego obecności. Ojciec jakby czując na sobie jego wzrok spojrzał w jego kierunku.
- Taehyung! - Krzyknęła matka chłopaka. - Uciekaj!
- Miałeś nie wychodzić z pokoju! - Ochrypły głos ojca dotarł do uszu piętnastolatka, w którym coś pękło. - Zostaw ją! - Wykrzyczał w przypływie odwagi. Chwycił za pustą butelkę, którą rozbił o komodę tworząc tzw. Tulipanka.
- Ta szmata na to zasługuje! - Krzyknął ojciec patrząc na młodego Kima, do którego się zbliżył puszczając matkę, która była na wpół przytomna przez uderzenie.
- Nie zbliżaj się! - Krzyknął Taehyung zaciskając dłoń na szyjce butelki. Gdy miał go na wyciągnięcie ręki zrobił coś, czego nikt się nie spodziewał. Pozwolił emocjom wziąć górę... zaatakował ojca dźgając go kilka razy w brzuch i podbrzusze.
- Nie podaruje ci... - stęknął osuwając się pod nogi przerażonego Taehyunga, który nie wierzył, że zabił ojca. Upuścił szkło na podłogę patrząc na trzęsące się dłonie pokryte krwią. - Mamo... ja nie chciałem... - wydusił łamliwym głosem.
- Wiem kochanie wiem... przejdziemy przez to razem... - zapewniła a kilka miesięcy później Taehyung stracił jedyną ważną mu osobę z powodu długów ojca... zapamiętał jedną rzecz, przez które jego życie nabrało tylko ciemnych barw.
~~~~~~~~~
Startujemy z nową pracą!
Liczę na to, że wam się spodoba. Będę pracowała nad dalszymi rozdziałami by mieć na zapas. Gdy już napiszę odpowiednią liczbę rozdziałów podam szczegółową datę startu.
Do zobaczenia!
Kasumi <3 -
CZYTASZ
𝓑𝓵𝓸𝓸𝓭𝔂 𝓚𝓲𝓼𝓼 𝓢𝔀𝓮𝓮𝓽 𝓣𝓮𝓪𝓻𝓼 (𝓣𝓪𝓮𝓴𝓸𝓸𝓴)
FanfictionPierwsza część trylogii "Bloody" #1 Kim Taehyung prokurator z 6 letnim stażem poszukujący zabójcy matki został skazany sam na siebie. Co nocne koszmary i wyrzuty sumienia... wszystko to pchnęło chłopaka w objęcia najgroźniejszego przestępcy Korei. G...