Pierwsza część trylogii "Bloody" #1
Kim Taehyung prokurator z 6 letnim stażem poszukujący zabójcy matki został skazany sam na siebie. Co nocne koszmary i wyrzuty sumienia... wszystko to pchnęło chłopaka w objęcia najgroźniejszego przestępcy Korei. G...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Notka od autorki:
Z miejsca pragnę podziękować za tak wspaniały zwiastun który dodam wam na dniach więc gwarantuje że się nie zawiedziecie!
Ps: Zwiastun już jest a w Shortach zapowiedź która jest nawiązaniem do prologu!
~~~~~~~
20.09.2019r.
Bar „Young Blood"
Itaewon, Usadan-ro
Seul, Korea Płd.
04:25
Jeongguk po kilku godzinach obudził się na kanapie z przytulonym do swojego torsu prokuratorem. Ten niecodzienny widok zdziwił kryminalistę, którego zimne serce przyśpieszyło swój rytm na uczucie ciepła drugiego ciała. Spojrzał na pogrążoną we śnie twarz młodego prokuratora dostrzegając kilka zasinień na jego szyi, przez co zgryzł zęby na dolnej wardze by następnie zsunąć swój wzrok niżej na sylwetkę młodszego okrytą jedynie czarną koszulą kryminalisty. Delikatnie ułożył młodszego na kanapie bezszelestnie się podnosząc, stając bosymi stopami na podłodze po jego ciele przemknął nieprzyjemny dreszcz. Uważając by nie narobić hałasu zbliżył się do szafy przeszukując jej wnętrze. Wsunął na biodra bokserki oraz spodnie leżące na podłodze koło jego nóg wyjmując przy tym z szafy drugą koszulę w kolorze bordowym usłyszawszy kroki dochodzące zza jego pleców zareagował instynktownie czując palce dotykające jego ramienia milimetry od blizny. W ułamku sekundy obrócił się chwytając Taehyunga za nadgarstek kręcąc głową.
- Nie... - Wyszeptał spoglądając w hebanowe oczy młodszego.
~
Gdy Taehyung otworzył oczy dostrzegł, że jest sam. Spojrzał w kierunku biurka odnajdując wzrokiem wysportowaną sylwetkę Jeona zapinającego swoje spodnie uniósł wzrok wyżej dostrzegając, że jego plecy pokryte są różnymi bliznami. Wstał w ciszy zbliżając się do niczego nie świadomego Jeongguka nie wiedząc, dlaczego wysunął w jego kierunku dłoń a gdy jego palce zetknęły się z rozgrzaną skórą CEO ten gwałtownie się obrócił chwytając go za nadgarstek.
- Nie... - Wyszeptał patrząc prosto w oczy prokuratora. – Nie tam...proszę... - Dodał zarzucając na swoje ramiona koszulę. – Wszystko w porządku? – Zmieszany zmienił temat a Taehyung za grosz nie rozumiał jego zachowania.
- Tak...znaczy jest okej... - Odpowiedział rozmyślając nad tym, co widział. – Chyba będzie lepiej jak już pójdę...
- Co ty wygadujesz kotku? – Zapytał głębokim głosem unosząc przy tym kącik ust. – już chcesz uciekać? – Zapytał wydymając dolną wargę nim wybuchł lekkim śmiechem. – Pozwól mi się, chociaż należycie pożegnać. – Mruknął zamieniając się z prokuratorem miejscami przypierając go do drzwi szafy. Nim Taehyung zdołał cokolwiek powiedzieć Jeon padł przed nim na kolana. Ciemne tęczówki nawiązały kontakt z tymi jaśniejszymi młodszego.