21.07.2019r. Seoul,
Dzielnica Itaewon, Korea Płd.
Godzina 03:05
Umierający ojciec nawiedzał Taehyunga we śnie od kilku lat.
Tak było także tej nocy...
Taehyung zerwał się z łóżka z krzykiem nie potrafiąc złapać oddechu. Jego wilgotna klatka piersiowa unosiła się w przyspieszonym oddechu. Blask księżyca oświetlał pokój mimo zasłon nadając mu tajemniczości. Chłopak wstał chwiejnym krokiem kierując się do kuchni po wodę. Chwycił butelkę z lodówki upijając kilka sporych łyków.
- Ja pierdolę... - sapnął odkładając butelkę na blat. Spojrzał na zegarek – znów to samo...
Codziennie o trzeciej w nocy budził się zalany potem. Pokręcił głową postanawiając iść pobiegać dla oczyszczenia umysłu. Przebrał się w dres, po czym narzucił na swoje ciało bluzę z kapturem zabrał telefon i wyszedł z domu. Biegał przez okrągłą godzinę w drodze powrotnej wstąpił do sklepu po coś na śniadanie. W domu był koło piątej zdziwiony, że tak długo był poza domem postanowił nie tracić czasu, więc niemal od razu poszedł wziąć prysznic dwadzieścia minut później udał się zupełnie nagi do kuchni by zrobić sobie śniadanie przyjemną ciszę przerwał dzwoniący telefon.
- Czego o tej porze może chcieć ode mnie Min Yoongi? – Mruknął do siebie, po czym odebrał połączenie przełączając od razu w tryb głośnomówiący.
- Cieszę się, że nie śpisz! – Rzucił Min ze słyszalną ulgą w głosie.
- Do rzeczy! Co się wydarzyło, że dzwonisz akurat o tej porze? – Warknął gdyż chciał w spokoju zjeść śniadanie i napić się kawy a telefon z policji wcale nie jest dobrym rozpoczęciem dnia.
- Morderstwo. – Spoważniał – ktoś zamordował ciężarną kobietę przy jeziorze w Gangnam jeden naoczny świadek zdarzenia.
Kurwa.
- Zaraz tam będę. – Warknął nisko idąc do sypialni się ubrać. - Nikogo nie było o tej porze wolnego tylko ja?
- Naczelny kazał dzwonić od razu po ciebie.
- Rozumiem. Za piętnaście minut powinienem być na miejscu. – Rzucił kończąc połączenie. Ubrał się w garnitur czarny szyty na miarę zabrał neseser kluczyki oraz telefon, po czym opuścił mieszkanie zerkając jeszcze z utęsknieniem na kubek z kawą.
21.07.2019r. Seoul,
Gangnam-gu, Korea Płd.
06:40
- Prokurator, Kim Taehyung. – Powiedział profesjonalnie okazując swój identyfikator funkcjonariuszowi pilnującego przejścia. Po sprawdzeniu zwinnie przeszedł pod taśmami kierując się w stronę techników. – Co my tu mamy? – Mruknął jakby do siebie przyglądając się martwej kobiecie. Założył na dłonie lateksowe rękawiczki kucając przy ofierze.
CZYTASZ
𝓑𝓵𝓸𝓸𝓭𝔂 𝓚𝓲𝓼𝓼 𝓢𝔀𝓮𝓮𝓽 𝓣𝓮𝓪𝓻𝓼 (𝓣𝓪𝓮𝓴𝓸𝓸𝓴)
FanfictionPierwsza część trylogii "Bloody" #1 Kim Taehyung prokurator z 6 letnim stażem poszukujący zabójcy matki został skazany sam na siebie. Co nocne koszmary i wyrzuty sumienia... wszystko to pchnęło chłopaka w objęcia najgroźniejszego przestępcy Korei. G...