Przymknij się

173 11 19
                                    

Gdy dojechali do Doncaster od razu po otwarciu drzwi dużego rodzinnego domu, w ktorym się wychował przywitały ich dwa duze psy skacząc na nich i szczekając, prawie ich przy tym przewracając

- Clifford i Ted na mate! - krzyknęła śliczna blondynka o takich samych oczach jak te Louisa, psy posłusznie od nich odbiegły a ona od razu gdy zobaczyła swojego brata w ich korytarzu wtuliła się w niego

- Lottie - uśmiechnął się szeroko przyciągając ją bliżej siebie - mamy nie ma? - uniósł brew

- Tez cię miło widzieć braciszku - zachichotała i poczochrala jego wlosy jak to miała w zwyczaju - jest na zakupach za jakis czas powinna przyjść.... A co to za przystojniak tutaj? - ukucnela przy Nathanie, ktory trzymał za rękę swojego tate i chował się za jego nogami

- Przywitaj się z ciocią kochanie - popchnął lekko jego plecy, żeby poszedł w strone Lottie

- Cieść cioto - pomachał do niej nadal trzymając się ręki Louisa, dawno jej nie widział i nie czuł się jeszcze na tyle pewnie, żeby ją przytulić

- Ciociu a nie cioto Nath - pokręcił głową i pogłaskał go po włosach

- Ne, ty do wujka Nini mowis ciota - uniósł głowę patrząc na niego

- Ale to nie oznacza, że masz wszystko po mnie powtarzać - pokręcił głową i nagle oberwał w plecy z drzwi - MAMO! - krzyknął - znowu atakujesz mnie drzwiami...

- Louis! Co ty tu robisz? - zgarnęła go do uścisku uśmiechając się promiennie - Nath! Hej skarbeńku! - odłożyła torbe z zakupami i wzięła na ręce swojego wnuczka ucalowujac jego policzki

- Baba! - przytulił się do jej szyi szczęśliwy na jej widok - baba pieski uglyza? - przekręcił glowe w bok chcąc pobawić się z Tedem i Cliffordem

- Nie gryza kochanie, tylko nie ciągnij ich za uszka i ogon - postawiła go na ziemi i ściągnęła mu od razu czapkę i kurtkę - Louis musisz mu kupić szalik, robi się coraz zimniej - mruknęła pod nosem na co przytaknął z uśmiechem

- Wiem, tatius mówi, zie to pieski boli i tak nie wolno - podreptal szybko do psów zostawiając ich samych

- Twoj syn mnie chyba nie lubi - westchnęła jego blizniaczka na co Louis zachichotal

- Lubi cię, po prostu dawno cię nie widział i musi się przyzwyczaic - uśmiechnął się - Fizzy w domu?

- Ma randke - zachichotała a ich mama uśmiechnęła się pod nosem na minę Louisa, który stał teraz z otwartą buzią i wytrzeszczonymi oczami

- Randke? - spytał, żeby się upewnić czy się aby napewno nie przesłyszał i pomogl zanieść torby z zakupami do kuchni nadal będąc w niemałym szoku

- Tak Louis, randke - potwierdzila jego siostra rozpakowując wszystko na blat - mam ci wytlumaczyc co to znaczy?

- Co do chuja pana dzieje sie w tym domu jak mnie nie ma?! Ona ma piętnaście lat! Moja mała siostrzyczka nie może jeszcze chodzić na randki! - wyrzucil ręce w powietrze słysząc obok siebie glosny smiech na co tylko wywrócił oczami

- Kochanie... Twoja siostra ma prawo się umawiać na randki, mam ci przypomniec ile ty miales lat jak szedłeś na pierwszą randke? Trzynaście - pokręciła głową rozbawiona

- Oj mamus on miał dwanaście - zaśmiała się - pamiętam jeszcze jak kazał mi mówić, ze wychodzi do Zayna a spotykał się z jak on tam miał? Stanem?

- Oh Zamknij się Lottie, to bylo dawno... Czasy się zmieniły a po za tym Fizzy...

- Louis przymknij się już prosze - westchnęła najstarsza z Tomlinsonow i pogłaskała go po glowie - wiemy, że troszczysz się o Fizzy i najchętniej zrobiłbyś przesłuchanie Patricowi ale...

- Patric? - uniósł brew - ten z sąsiedztwa? On nie ma czasem siedemnastu lat? To az dwa lata roznicy!

- Boże współczuję  Nathanowi jak podrośnie - westchnęła młodsza i poszła do salonu machając na niego ręką, nie mając juz ochoty słuchać narzekań swojego brata

- Tak ja tez.. - pokręciła głową najstarsza i wypakowała ostatnie rzeczy z torby - a co do randek...- zmieniła szybko temat przypominając sobie coś - Ostatnio rozmawiałam z panią Evans...

- Przyrzekam, ze kiedyś zrzucę tą wiedźmę ze schodów - jęknął - co znowu za głupot ci naopowiadała...? - zapytał załamany i naprawdę nie kłamał. Może dobrym pomysłem byłoby wylać cos na schody, żeby przypadkowo się przewróciła i roztrzaskała sobie głowę...?

~~~

~Despite Everything~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz