Rozdział 22

367 23 37
                                    

   Rano dostali taki opieprz od pielęgniarek, że przenieśli ich do innych pokoi po innej stronie szpitala. Ale im nawet to nie przeszkadzało fo codziennego spotykania. Po tygodniu, gdy złapali zamachowców, wyszli ze szpitala radośni, choć każdy przewidywał u nich traume.

   — Widziałaś co wypisują media na temat Nicoli i Wiktori? — zapytał Cash, gdy jechali ze szpitala do jego domu.

   — Nie, a piszą coś?

   — No, że Zalewski zadaje się z sześć lat młodszą dziewczyną, która jest emo.

   — Dziwacy, Julia mi wczoraj napisała, że znalazła sobie jakiegoś boja z Ameryki. Chcę nas zapoznać z nim, jak tylko wróci z podróży do Ameryki — powiedziała Karina.

   Nagle samochód Casha zwolnił i zatrzymał się przed jego domem, Karina chciała wyjść jednak okazało się, że Matt zakluczył wcześniej drzwi przyciskiem.

   — Karino — zaczął — Znamy się już parę miesięcy.

Oho zaczyna się.

   — Możesz pomiąć tą część. Tak, chce spędzić z tobą resztę mojego życia i zostać twoją żoną — powiedziała. Matt się lekko ździwił.

   — Chciałem cię zapytać, czy zamieszkamy razem, żeby nie jeździć w tą i spowrotem autem — powiedział i wyciągnął pierścionek zaręczynowy z kieszeni — Ale skoro chcesz wszystko naraz załatwić to nie ma sprawy. Karino Gotówka, chcesz się zwać jeszcze Cash?

   — Chcę — przyjęła od bruneta pierścionek warty kilka tysięcy i wjechali na posesję należącą do przyszłych państwa Cashów.

   — Kto by się spodziewał, że zaręczę się z kraszem (Cashem) z dzieciństwa — powiedziała cicho.

   — Ja bym się spodziewał, że gdy ogłosimy nasz ślub przygotuj się na hejt. Dzieli nas dwanaście lat różnicy.

   — Może nam odpuszcząc widząc, że to prawdziwa miłość.

   — Sama widzisz co jest z Zalewskim i tą twoją przyjaciółką. Nas dzieli dwa razy tyle, więc pewnie będą cię wyzywać, że jesteś ze mną dla kaski.

   — Jestem bogata bez twojej pomocy — Matt wepchnął kręcąc głową.

   — Lewy do mnie napisał, robi imprezę po naszym meczu z Szwecją. Mamy wpaść. Odrazu ogłosimy, że bierzemy ślub, co ty na to?

   — Jestem za.

   — Dobra, idę zrobić ci helbate.

~~~

Zemdlone Serca // MATT CASHOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz