Rozdział 7

230 3 6
                                    


*w mikołajki*


(Pov Legolas)

Wstałem rano i zobaczyłem na kalendarz ŁOOOOOO matko (XD) dziś jest szósty grudnia mikołajki. Wstałem z szybkością ( w dupie xD mam dziś głupawkę TvT) i pobiegłem się ogarnąć. Później poszedłem zjeść śniadanie. Później poszłem do swojego pokoju.

- Legolasie co ty taki pośpieszony dziś. - spytał mnie mój ukochany.

- Dzisiaj są mikołajki - rzekłem.

- A no tak święto od robienie przez ciebie prezentów. - zaśmiał się.

- Tak - odparłem z uśmiechem.

- Kochanie...- rzekł Aragorn.

- Tak kotku?  - spytałem

- Zaprosiłem twojego ojca  na mikołajki. - rzekł Aragorn nie byłem zbyt zachwycony ponieważ ja i ojciec nie jesteśmy już sobie bliscy przez jedną sprawę która odbyła się kilka miesięcy temu.

(wspomnienia)

- Ojcze ja i Aragorn jesteśmy razem oraz zaręczyliśmy się. - rzekłem ojciec nie był zachwycony ale rzekł.

- Nie jestem zbyt zachwycony ale dobrze ważne jest szczęście mojego syna. Aragornie bądź tak miły i zostaw nas samych. - rzekł Thranduil

- Dobrze wasza wysokość - ukłonił się i wyszedł z sali.

- Czemu kazałeś mu wyjść? - spytałem.

- Chciałbym z tobą porozmawiać na osobności. Dlaczego to musiał być Aragorn król Gondoru? 

- Coś ci nie pasuje?  - rzekłem 

- Legolasie jesteś księciem Mrocznej Puszczy i nie pasujesz zbyt do człowieka a tym bardziej do Aragorna. 

- Ale ojcze może ja chce być z nim nie zabronisz mi. - rzekłem bardzo wkurzony.

- Ale Legolasie ja chce dla ciebie dobrze. - rzekł mój ojciec.

- TATO! mam dość! traktujesz mnie jak małe dziecko to ja powinienem wybierać co mam robić a co nie i nie zabronisz mi być z Aragornem a jeśli nawet to i tak się z nim ożenię czy ci się to podoba czy nie!. - wyszedłem z ściekłością z sali gdzie rozmawiałem z ojcem.

*koniec wspomnień qwq*


Chwilę później poszedłem na ucztę z okazji szóstego grudnia nie było zbyt dużo osób ale  i tak było miło. Rozdaliśmy sobie prezenty dostałem prezent od Aragorna swojego ojca oraz od Gimliego. Otworzyłem prezent od mojego narzeczonego był tam przepiękny wisiorek z liściem był prawie taki sam jak mój pierścionek zaręczynowy ( ty bo on robi anboxing czy jak to tam się pisze TvT ) później otworzyłem od Gimliego był tak mały scyzoryk z przepięknym diamentem. I nadszedł czas na otwarcie ostatniego prezentu od mojego ojca. Była tam nawet nie powiem ale przepiękna kryształowa koronka.


Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
,,Ja go naprawdę Kocham"  // Aralas\\     ( Skończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz