rozdział IV

13 1 0
                                    

Draco zajął się jedzeniem i rozmową z przyjaciółmi, Harry czasami coś dogadywał i odpowiadał na pytania, czuł się dziwnie wśród ślizgonów.
Nagle do stołu przyśli Ron z Hermioną
-hej Harry
- czesć Hermiono
- jak tam u ciebie
- dobrze a u was
- u nas dobrze, a tak wgl Harry chcesz do nas wpaść na noc gier?
Powiedział Ron przerywając spokojną pogawentke Harrego i Hermiony.
- no jasne a kiedy i o której?
- o 19 w moim dormitorium
- no okej do zobaczenia
- do zobaczenia
Harry wyszedł z sali, nie miał ochoty jeść nie był głodny. Harry poczuł że ktoś go obserwuje, kiedy się obrócił zobaczył nie kogo innego niż Draco Malfoy'a.
- ej Potti co jest?
- hmm?
- wyszłeś w połowie śniadania nic nie mówiąc
- a co cię to obchodzi?
- nie zachwój się jak dziecko
- boże poprostu nie mam ochoty na jedzenie okej Draco?
- no dobrze, dobrze nie denerwój się Pottah
Kiedy wrócili do pokoju, Harry szykował się do wyjścia a blondyn zaczął  go obserwować. Brunet zdecydował że nie będzie się przebierać bo Draco znowu będzie narzekał.
- gdzie idziesz?
Te pytanie otrząsnęło bruneta z myśli i szykowania się, więc obrócił się i spojrzał na Draco.
- do Rona a co?
- nic, tak z ciekawości pytam
- no okej, to ja wychodzę pa
Harry wyszedł zamykając dzwi, gdzieś z pokoju usłyszał pożegnanie od Blondyna ale go to wtedy nie obchodziło. Kiedy doszedł zapukał do dzwi przyjaciela

- otwarte, wchodź
Harry usłyszał głos Rona więc bez zastanowienia wszedł do pokoju.
- hej stary to co zaczynamy wieczór?
- jasne, o hej Hermi
- hej
Powiedziała cicho Hermiona podnosząc wzrok od swojej książki. Ron załączył konsole i wyciągnął gry, noi zaczął się wieczór. Harremu brakowało dawnego spędzania czasu z przyjaciółmi, wspólnych wieczorów przy kominku i innych beztroskich chwili kiedy był gryfonem.
Nagle wybyła 3 w nocy a Harry popatrzył na zegarek.
- Ron ja będe spadał
- czemu, już?!
- no, jestem zmęczony
- no dobra to do zobaczenia
- pa
Brunet wyszedł zostawiając przyjaciół w pokoju. Harry musiał uważać żeby nie spotkać kotki fikcja, udało mu się i  doszedł do swojego pokoju w którym usłyszał ciche pochrapywanie blondyna. Brunet przebrał się w piżamę czyli same bokserki i położył się do łóżka a jego myśli zaczeły płynąc.
- jaki Draco jest słodki kiedy śpi
Jaki?! Słodki?! Czy ja pomyslałem że on jest słodki?! Co jest że mną nie tak?
Harry nie mógł przestać myślec o np: kolorze oczach Draco lub jego idealnie ułożonych włosach. Wkońcu kiedy udało mu się zasnąć jego myśli odpłynęły i zasnął jak niemowlę.
Rano kiedy Harry się obudził Draco już nie było w łóżku, jedynie czuł zapach z mini kuchni w ich pokoju.
- o witam pana Potter'a
- umh..
Harry ziewnał i coś mruczał pod nosem.
- zrobiłem śniadanie, oczywiście też dla ciebie bo ty zadługo śpisz
- yhm dziękuje
- nie ma za co, a teraz weź usiądź na tyłku i zjedz
- no dobra
Na te słowa blondyn położył wielki tależ ze śniadaniem na kolanach Harrego. Harry nie dowierzał w to co widział, na talerzu była ogromna porcja jajecznicy a obok 2 tosty z bekonem i pieczarkami, całe danie było udekorowane różnicy kawałkami warzyw, wyglądało to bajecznie. Brunet zjadł śniadanie, zauważył  to Draco który odrazu zabrał tależ i połozył tym razem ubrania na kolanach bruneta. Harry wiedział że musi się w to ubrać, miał wybór albo się w to ubrać lub słuchać narzekania blondyna. Harry wybrał pierwszą obcje nie miał humoru do słuchania narzekania Draco.
- dobra Pottah, masz jakieś plany na dzisiaj?
- nie a co?
- nic, to dobrze bo zaplanowałem że pójdziesz ze mną na zakupy
- po co? Nie możesz sam?
- wiesz że nosisz moje ciuchy więc kupię sobie ubrania które podobają się mi i tobie rzebys nie narzekał
- no dobra
- ej Pottar?
- no co?
- oglądamy jakiś film?
- no możemy
Na te słowa blondyn wyciągnął Harrego z łózka na kanape i włączył film, sam film był ciekawy opowiadał o człowieku lasu który walczył z stworzeniami które się tam znajdowały.
- i jak podoba się film?
- tak jest spoko
- to się cieszę Harry
- ja też, oglądamy dalej?
- aaa no racja zapomniałem
Blondyn właczył film dalej. Przez kolejną godzinę oglądali film lecz znowu poczuł myśli które nadchodziły, tak znowu myślał o Malfoy'u. Przecież to nienormalne! Jak mógl ciągle o nim mysleć skoro dopiero co tydzień tego się pogodzili? Jestem chory! Pomyślał Harry kiedy nadchodziły kolejne myśli które przerwał Draco.
- Harry?
- um tak?
- wszystko w porzątku?
- tak a czemu pytasz?
Boże przecież nie jest dobrze! Czemu kłamie?!
- poprostu się wczułem w film
- no dobra Harry, ogólnie za pół godziny wychodzimy
- no dobra

Noi mamy rozdział 4 mam nadzieję że się podoba. Przepraszam że rozdział jest dopiero dzisiaj ale wszystkie moje pomysły się rozmyły i miałam probłem rzeby napisać kolejny rozdział.

                        24.12.2022r

Wake me up // Drarry [wstrzymano pisanie]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz