rozdział VII

9 1 0
                                    

Draco i Harry się zgubili w drodze do dormitorium, oczywiście Harry ich zgubił bo blondyn podążał za nim więc chodzili po korytarzach zamku myśląc że dojdą do pokoju.
- co wy tu robicie o tej porze?
Uszłyszeli głos za plecami, był to profesor Snape, jeszcze tego brakowało.
- zgubiliśmy się. Odpowiedział brunet
- dobrze, dostajecie szlaban, przyjdziecie do mojego gabinetu jutro o 19.
- dobrze. odpowiedzieli chłopcy

Po rozmowie z Snape'm chłopcy wreście znaleźli drogę do pokoju więc już bez żadnej przeszkody, Draco miał taką nadzieję że bez przeszkody dotrą do pokoju i będzie święty spokój.

- Draco! Draco! Patrz!
- co znowu?
- zobacz kotek!
- Potter to tylko kot
- zobacz jaki śliczny!

Harry podszedł do kota który bez problemu wszedł mu na ręce, brunet miał iskierkę w oczach kiedy podchodził wsprowrotem do blondyna.
- proszę weźmiemy go? Błagamm
- nie ma mowy
- no proszę
- pokaż go

Draco przyjżał się Kotowi z bliska był on biały z czarnymi plamkami na ogonie, uszach, łapkach i wokół oczu. Ten kot wyglądał jak panda, przecież Draco nie weźmie brzydkiej Pandy znaczy brzydkiego Kota pod swój dach.
- Dracoo no proszeee
- dobra mam plan
- tak! Jaki?

Po ugadaniu planu blondyna który polegał na przygarnięciu tego koto-pandy który będzie Potter'a, a Draco pójdzie z Harrym po drugiego kota oczywiście ładniejszego od tej Pandy, dla Draco.
- Ej Draco mam pytanie
- tak Potter?
- jak mam go nazwać?
- pomysl czasem i wisil swój pusty mózg i coś wymyśl, to twój kot
- no ale nie mam pomysłu
- nie moja wina

Draco udawał że nie słyszy Harrego i zaczął czytać książke po godzinie usłyszał jak Potter się z czegoś cieszy więc spojżał w jego stronę.
- będziesz się nazywała Łatka!
- brawo, jesteś pomysłowy, teraz na to wpadłeś?
Harry popatrzał na mnie jak na idiotę co mnie bardzo wkurzyło.
- tak teraz a co?
- nie nic, nic
NIC no nie wytrzymam kot Pottera nazywa się Łatka?! Nie Dość że te imię jest beznadziejne to jeszcze na dodatek jest mugolskie! Dobrze że Draco miał mózg i wiedział że on nazwie swojego zwierzaka tak jak należy. Po upływie kolejnej godziny która minęła blondynowi na dalszym czytaniu a Potter'owi na bawieniu się z pan-kotem obydwoje zasnęli.

Rano
Draco obówił się pięć minut przed dziesiątą, kątem oka zobaczył że jego księżniczki nie ma w łóżku, chwila księżniczki! Jak on mógł nazwać Pottera tego bliznowatego klauna księżniczką?! Dobra z resztą musiał się dowiedzieć gdzie jest Harry więc wstał z łóżka i usłyszał głośny huk z łazięki, dobrze wiedział że to Harry więc zapukał do dzwi.
- Harry?

Wtedy Draco zobaczył Potter'a który wyglądał jak szczur, był cały przemąknięty za nim była miska w której powinna być woda zamiast na Potterze. Kot zadowolony stał w pustej misce i machał ogonem a Draco wybuchnął śmiechem.
- co cię śmieszy?
- z tego że cię kot wykiwał! Jesteś tak glupi że nawet kot cię pokonał- Draco znowu wybuchnął głośnym śmiechem.
- daj spokój, tego kota nie da się wykąpać
- zaraz ci pokaże jak to się robi
- chce to widzieć

Na te słowa blondyn podnius kota i odstawił go na podłogę, wziął miskę i nalał do niej wody po czym wsadził kota do niej i zaczął go myć. Kot był bardzo spokojny i opanowany było to dziwne ptarząc na to co zrobił Potter'owi, ale on się tym nie przejmował, podnius kota i kwinał go w ręcznik by go oszuszyć
- jak?! Jak ty?!
- normalnie może poprostu nie umiesz się zajmować zwierzętami?
- dobra o której chcesz iść po tego kota?
- tak za godzinę to TY musisz się ogarnąć bo ja z szczurem nie pójde
- no dobra

Godzinkę później byli już w drodze do sklepu. Nad sklepem widniał wielki napis „koty,psy i inne zwierzątka domowe", weszli do środka odrazu zobaczył klatki z psami, pająkami, wężami i z innymi gadami. Kasjerka wzróciła na nich uwagę i podeszła do chłopaków
- czego szukacie państwo?
- szukamy kota dla przyjaciela
Harry wskazał na Draco palcem
- dobrze proszę za mną
Kasjerka poszła do małych dzwi kiedy je otworzyła oczy blondyna skupiły się na wielkim Polu trawy ogrodzonym płotem.
- tutaj macie kocięta i inne kotki
- dobrze dziękujemy napewno któregoś wybierzemy

Harry uśmiechnał się do Pani i popatrzał na mnie lecz moje oczy były skupione na kotkach. W oczy Draco rzycił się czarny kot z wielkimi błyzczączymi zielonymi oczami, wiedział że tego kota chce, więc podszedł do niego a on odrazu zobaczył w nim swojego pana i wskoczył mu na kolana.
- Harry wybrałem, chce tego
- no okej zawołam tą panią

Po chwili już trzymał swojego nowego pupila na rękach, oczywiście za niego zapłacił Harry bo on namówil go na kota. Kiedy Harry chciał pogłaskac mojego kota ten na niego parskąl i wtulił się w moje ręce, spodobało mi się to że kot tak reagował. Wrócili do zamku i kotki odrazu się polubiły, Carmel czyli kot Draco miał pozytywne nastawienie do Łatki która się trochę bała ale później bawiły się razem a następnie poszły spać wraz ze swoimi właścicielami.

Hejka mamy kolejny rozdział :)
Liczę że się spodoba i wstawiam go dzisiaj bo nie chce czekać do jutra heh.

02.01.2023r






Wake me up // Drarry [wstrzymano pisanie]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz