Był ranek, początek wiosny kiedy Draco się obudził promienie słońca oślepiły go ale miał inne plany. Nasz ukochany blondyn postanowił iść na boisko polatać na miotłe, niestety nie wiedział że początki wiosny nie są takie kolorowe. Draco poczuł jak krople deszcze spadają na jego ciało, blondyn nie przepadał zbytnio za deszczem ale w tym momencie nie przeszkadzało mu to i grał dalej
Nastała siódma rano, Harry się obudził, zauważył że w łóżku nie ma blondyna więc w pośpiechu wyciągnął mapę huncwotów i szukał punktu z Draco Malfoy'em. Kiedy go odnalazł na mapie a dokładniej to na boisku, ubrał szybko czarne spodnie, białą koszulkę i zieloną bluzę pożyczoną od blondyna i do tego czarna kurtkę.
- Draco!
- hmm o hej
- hej?! Jest siódma rano a ty w deszczu latasz sobie na miotłe?!
- tak a co? Lubię deszcz
Oczywiście blondyn skłamał ale patrząc na bruneta przypomniał sobie że ma na sobie jedynie czarne spodnie dresowe oraz zwykłą koszulkę również czarną.
- masz bluzę, i nie slyszę odmowy
- boże, za bardzo przeżywasz
- wcale nie, poprostu jest zimno
- chwila... Czy to moja bluza?!
- no tak
- czy ty wziąłes moją bluzę bez pytania i na dodatek ja ubrałeś?!
- no jakbyś nie widział? A teraz ubieraj ją
- nie skomentuje tego
- to nie komentuj
Draco posłusznie ubrał swoją bluzę, SWOJĄ bluzę i wrócił do pokoju, dopiero wtedy poczuł jak zimno było na dworze i jak ciepło jest w pokoju. Po chwili zaczeła go boleć głowa.
- i jak?
- co jak? Zapytał blondyn
- no jak się czujesz?
- proszę Potter tylko mi nie mów że się o mnie martwisz
- tak martwię a teraz gadaj
- trochę boli mnie głowa
Harry podszedł do blondyna i przyłożył ręke do czoła chłopaka. Harry od razu poczuł jak gorące ma czoło blondyn więc poleciał po ścierkę i mugolskim sposobem namoczyć ją zimna wodą i przyłożył Blondynowi do czoła.
- co ty robisz?
- to taki mugolski sposób, połóż się
Draco posłuchał bruneta i posłusznie położył się do łóżka.
- i jak? Lepiej?
- może trochę lepiej
- chcesz tabletkę?
- no możesz dać
Brunet podszedł do szafki z lekami i wyjął właściwy lek i podał go chłopakowi który wyglądał jak trup, był blady, miał wody pod oczami i widać było u niego że nie jest najlepiej
- dzięki Potter
- nie ma za co, mam pytanie
- tak jakie?
- czy jak ci się polepszy pójdziesz że mną do parku?
- oczywiście a po co?
- a taką mała niespodzianka
- no dobra
Po upływie 2 godzin Draco zasnął, wyglądał jak dziecko, spokojny i opanowany, wsumie był uroczy jak spał, zawsze był uroczy. Nagle Harrego naszły myśli - czy on był gejem?
Nie to nie możliwe przecież umawiał się z Ginny i Cho ale jakoś nigdy mu nie wychodziło, może to był powód? Może naprawdę był gejem? Te myśli szybko odpłynęły i Harry zasnął.W sobotni poranek Harry wstał bardzo wcześnie o 4 rano rzeby naszykować niespodziankę dla blondyna. Zaplanował piknik więc pierwsze co zrobił to poszedł naszykować ubrania, oczywiście 2 takie same zestawy. Pierwszy zestaw ubrał a drugi położył na łóżku obok Draco z notatką rzeby to ubrał. Później poszedł do kuchni gdzie skrzaty domowe szykowały śniadanie więc poprosił Zgredka o pomoc z jedzeniem, chwilę później miał już w rękach wielki kosz piknikowy z jedzeniem. Brunet wrócił na chwilę do pokoju ponieważ zapomniał zostawić druga notatkę i koca. W drugiej notatce napisał Blondynowi rzeby spotkali się na wysepce otoczonej jeziorem w parku.
Wybiła godzina 9:30 kiedy nasz kochany blondyn się obudził, pierwsze co zobaczył to komplet ubrań i karteczka, więc przeczytał notatkę i tak jak mu nakazano ubrał komplet ubrań po czym wyszedł do parku miał być tam o 10:30 tak pisało w drugiej notatce, więc pośpiesznie wyszedł z pokoju.
- o Draco hej!
- hej Pottah co to ma być?
- a pomyślalem że się lepiej poczujesz, więc urządziłem piknik
- mam jedno ale
- tak?
- nadal twierdzę że nie masz gustu do ubrań
- eh daj spokój, starałem się
- dobra to mogę usiąść?
- jasne siadaj, na co masz ochotę?
- a co mam do wyboru?
- owoce, kanapki, wołowine, kurczaka, truskawki, soki, herbata...
- dobra Potter już, daj truskawki
- okej
- kocham truskawki, mówiłem już?
- nie, nie mówiłeś
- no to już wiesz
- zjadłeś?
- tak, a ty?
- no ja też, a teraz choć
- co? Po co? Gdzie?
- nie pytaj poprostu choćDraco posłuchał Harrego i poszedł za nim, zatrzymali się przy wodzie z jeziora, Draco że ździwieniem patrzył na bruneta który śćiągał koszule i resztę ubrań.
- Harry? Co ty..?
- poczekaj zaraz zobaczysz
- nie myśł nawet o tym, ja tam nie wejdę
- yhm zobaczymy. Powiedział Harry z uśmieszkiem.W tamtym momencie Draco poczuł ręce bruneta na swoim TERAZ nagim torsie, nie wierzył w to że wybraniec go rozbiera i że on na to pozwolił. Blondyn poczuł chłodny powiew wiatru i spojżał ma dół, był w samych bokserkach zresztą Harry też.
- noi jakoś nie stawialeś oporu
- c-co?
- no kiedy cię rozbierałem
- chwila.. ty mnie rozebrałeś?!
- a to ty, ślepy byłeś
- um nie ważneChwilę potem Draco czuł wodę coraz głębiej i głębiej. Harry trzymał jego ręke, myśl o tym przyprawiała o dreszcze. Te przemyślenie przerwało pytanie bruneta.
- robimy wyścig?
- nie zabardzo umiem pływać..
- co?! Ty nie umiesz pływać?!
Brunet roześmial się i zaczął głośno chichotać.
- to nie jest śmieszne
- owszem jest
- Potter, ja poprostu nie mogłem, nie umiałem mam złe spomnienia
- tak? Niby jakie?
- kiedyś ojciec wziucil mnie do głębokiego basenu i zacząłem się topić a ojciec ciągle na mnie krzyczał że jestem beznadziejny kiedy mnie wyciągal i od tamtego momentu trochę się boje wody
- to normalne, każdy się czegoś boi nawet ja
- tak? A mam pytanie Potter
- Harry
- dobrze, to mam pytanie Po-Harry
- tak? Jakie
- nauczysz mnie pływac?
- oczywiściePo chwili Draco znowu poczuł ciało bruneta jednak teraz byli blisko, za blisko. Draco nie dotykał już podłoża ponieważ Harry go trzymał, Blondyn pisknąl kiedy zobaczył że nie dotyka już ziemi.
- spokojnie trzymam cię
- jak mam być spokojny?!
- wyluzuj i machaj nogamiPo godzinie nauki pływania udało się, Draco doskonale pływał był do tego stworzony, tak mówił Harry wydaje mi się że kłamał. Po wyczerpującym pływaniu zaczęli się ścigać, Brunet dał wygrać Blondynowi bo wiedział że początki są trudne.
- wygrałem! Krzyknął Draco
- gratulacje Draco
Draco uśmiechnął się do bruneta i znowu usiedli na końcu jedząc, gadając, czasami nawet obgadując ludzi. Około godziny później Harry pożyczył bluzę Draco rzeby się nie przeziębił i wrócili do zamku.O to kolejny rozdział nieco dłuższy niż zwykle, oczywiście liczę na gwiazdki i komentarze.
29.12.2022r

CZYTASZ
Wake me up // Drarry [wstrzymano pisanie]
FantasyTo Historia dwóch nastolatków, którzy podkochują się w sobie. Pewnego dnia Harry trafia do slytherin'u, i ma pokój z księciem tego domu.Chłopacy rozmyślają nad swoim życiem ujawniają swoje sekrety najlepszym przyjaciółką które mają plan rzeby złączy...