rozdział V

14 1 0
                                    

Kiedy film się skończył Draco i Harry wyszli na zakupy. Szli przez ulicę pokątna mijając różnorodne sklepy aż się zatrzymali przy dużym różnokolorowym sklepie. Brunet popatrzał się na metki ubrań które mijali, myślał że ma zwidy ubrania były tak drogie że to hit, myślał że Draco naprawdę w tym momencie zwariował.
- i jak podoba ci się coś?
- Draco, ty widziałeś te ceny?!
- tak, normalne są
- normalne?! Te ceny są jak z kosmosu!
- to co? Podoba ci się coś?
- no ta koszula jest spoko
- no to bierzemy
- a cena
- nie obchodzi mnie cena mam wystarczająco kasy
- no dobra
Harry popatrzał się na koszyk który był cały w ciuchach. Blondyn bez zastanowienia podszedł do kasy i zapłacił po czym wyszli z sklepu. Blondyn się nie zatrzymywał i szedł prosto przez pokątną, Harry nie wiedział  ile Draco wydał na te ciuchy ale wiedział że wydał sporo a to dopiero w pierwszym sklepie. Chłopcy byli jeszcze w kilku sklepach oczywiście w tych najdroższych które wybrał Draco, później teleportowali się do pokoju a Harry rzucił się na kanapę.
- zmęczony?
- no chyba oczywiste że tak
Draco usiadł koło bruneta i nie udało mu się potrzymać od śmiechu.
- no i z czego się śmiejesz?
- z ciebie i z twojej miny
- masz zepsuty humor
- wiem, nic na to nie poradzę
- yhm a co z zakupami?
- skrzaty się nimi zajmą
- no dobra, ja się kłade nogi mi umierają
- no to dobranoc Pottah
- dobranoc
Kiedy Harry zasnął, Draco wykorzystał okazję że brunet śpi i przyjrzał mu się uważnie. Harry miał wory pod oczami co oznaczało że nie wysypiał się, zielone, wielkie, piękne oczy oraz przepiękne włosy nawet jak było rozczochrane jak zwykle dodawały mu uroku. Draco dziwił się że Harry nie umie poradzić sobie z włosami chociaż wyglądał komicznie z włosami które spadają mu na okulary. Draco rozpoczął głębokie myślenie
- jaki on jest słodki kiedy śpi
Jaki!? Słodki?! Nie wytrzymam?! Pomyslałem że Potter jest słodki! Myśli nie dawały mu spokoju, nie mógł przestać myśleć o tych przepięknych zielonych oczach bruneta. Blondyn wkońcu z wykończenia zasnął patrząc na drugiego chłopaka. Rano, kiedy Draco się ubudził był wykończony jednak chciał rozłościć Pottera tylko jak? Sarkazm? Tak to to! Albo nie? Zresztą Harry się budzi.
- o no wreście wstała nasza śpiąca królewna
- możesz przestać
- co przestać?
- tak się do mnie odzywać?
- boże Potti przestań ja idę na lekcje i tobie radzę to samo

Na lekcjach u Snape Harry pierwszy raz w życiu coś rozumiał i słuchał. Kiedy skończyła się lekcja Harry spakował się po czym szedł wzdłóż ławek, kontem oka zobaczył zwiniętą kartkę przy jednej z ostatnich ławek. Kiedy rozwinął kartkę zobaczył rysunek- bardziej obraz na którym widniał on, tak on, ktoś namalował mnie? Głupiego wybrańca? Te myśli odpłynęły kiedy przyglądał się obrazowi był on bardzo starannie wykonany, każy ruch, każda kreska była idealnie namalowana. Harry postanowił że weźmie ten rysunek i powiesi go na ścianie. Po tym brunet poszedł do pokoju ale nie zastał tam blondyna, ale co z tego? Bardziej interesowało go to kto namalował ten obraz. Brunet powiesił kartkę z rysunkiem nad swoim biurkiem i zajął się zadaniem z eliksirów.
- o hej Potter
- hej gdzie byłeś?
- a od kiedy jesteś taki ciekawski?
- od zawsze
- nie zauważyłem, byłem u Pansy i Blaisa na oglądanie filmu
- fajnie
- no a tak wgl masz ochotę na kawę?
- no mam
- to świetnie, idziemy do kawiarni
- ale po co skoro mamy kawę w kuchni?
- kawiarnia ma lepszy Vibe
- no dobra, to choć
Kilka minut później kiedy chłopcy się ubrali i wyszykowali wyszli do kawiarni. Kawiarnia była ładnie ozdobiona było tam czuć Vibe świąt które były za tydzień.
- to co jaka kawa?
- c-co?
- jaka kawa Potter?
- cappuccino słodzone z pianką i karmelem
- dobrze
Blondyn podszedł do lady i składał zamówienie, dla siebie wziął mocną czarną kawę słodzoną z mlekiem kokosowym i cynamonem, po czym usiadł do stolika który wybrał Harry.
- za 15 min powinny być
- no okej
W tej chwili brunet poczuł dotyk blondyna był on delikatny i zimny, Harry miał dreszcze ale były one przyjemne, bardzo przyjemne. Harry dostał nawet motylków w brzuchu i czuł że jego twarz oblewa mocny rumieniec.
- ej Potti co ty taki czerwony
- c-co? Ja?! Nie, nic gorąco tu
- yhm a wiedziałeś że jak będziesz jeszcze bardziej się rumienił to zostaniesz burakiem?
Tę piękną rozmowę przerwała kelnerka z kawą, wtedy Draco puścił ręke Harrego i zaczął pić kawę, to samo zrobił Harry.
- i jak kawa? Zapytał brunet
- dobrze a twoja?
- też dobra, chcesz spróbować?
- um no spoko
Harry podsunął kubek pod nos blondyna rzeby się napił, Draco spróbował kawy była ona bardzo słodka, za słodka jak na organizm Draco, na dodatek pianka z kawy zostawiła wąsy na twarzy Blondyna, na ten widok Harry roześmiał się a Blondynowi nie było do śmiechu. Kiedy wypili kawę wrócili do pokoju i położyli się spać. Harry zasnał jakoś pół godziny po wróceniu z kawiarni a Draco jeszcze czytał i zasnął dwie godziny później.

Noi mamy rozdział V trochę przesłowidziłam ten rozdział ale mam nadzieję że wyszedł spoko.

                      27.12.2022r

Wake me up // Drarry [wstrzymano pisanie]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz