Nastąpił poniedziałek zbierałam się właśnie do szkoły, pomalowałam się, ubrałam. Zeszłam na dół na śniadanie, jadłam tosty z serem i przeglądałam Instagrama.
- Nie dam rady cię dzisiaj odwieźć do szkoły - odezwał się Matheo.
- Okej, pojadę autobusem - mruknełam.
- Pojedziesz z Liamem - powiedział.
Muszę przyznać że mnie zatkało.
- Będzie za 10 minut, ja już jadę do szkoły narka - dodał i wyszedł.
Minęło jakieś 10 minut a ja nadal czekałam na chłopaka. Zadzwonił dzwonek do drzwi.
- Cześć wchodź ja idę tylko po plecak - powiadomiłam chłopaka a on skinął głową.
Weszłam do pokoju i wzięłam potrzebne rzeczy.
- Okej to chodź bo się spóźnimy - mruknął chłopak.
Jechaliśmy do szkoły w ciszy. Gdy dojechaliśmy wszyscy na nas patrzyli.
Bo wkońcu szara myszka Alice przyjechała ze sławnym chłopakiem.
Liam to zauważył i chyba chciał zaostrzyć sytuację bo pocałował mnie w policzek i odszedł. Weszłam do szkoły a oczywiście widziały to Julie i Hailey.
- Czyli coś pomiędzy wami jest!! - krzyknęła Julie.
Oh czasami mam ochotę ją zabić.
- Zamknij się, to nie prawda nie wiem dlaczego mnie pocałował! - zaprzeczyłam i poszłam do swojej szafki wyjąć potrzebne rzeczy.
- Jeszcze ci zabiorę Liamka suko - powiedziała ostro jedna z największych fanek chłopaka.
- Odbijaj sobie, my nawet razem nie jesteśmy - zaśmiałam się jej prosto w twarz.
- Pocałował cię! - oburzyła się.
- Nie wiem czemu mnie pocałował i wiesz co? Mam to gdzieś możesz się z nim nawet pieprzyć będę miała to gdzieś - chyba ją zatkało - Wkońcu każdy wie Zofie że jesteś puszczalską dziwką - uśmiechnęłam się zwycięsko i poszłam do klasy. Podczas lekcji poczułam wibrowanie telefonu, gdy pani zapisywała temat na tablicy spojrzałam na treść i od kogo jest wiadomość.
Od Liam
Nie walczysz o mnie?Prychnełam, przecież my kurwa nawet razem nie jesteśmy.
Do Liam
A powinnam? Bo mi się wydaje że nie:)Schowałam telefon i skupiłam się na lekcji. Zadzwonił dzwonek, wyszłam z klasy a obok drzwi stał Liam.
Zaczyna się.
- Nie ignoruj mnie - powiedział stanowczo.
- Nie ignoruje cię - odpowiedziałam mu.
Przyciągnął mnie do siebie i pocałował w czoło przy wszystkich.
- Nie musisz się wstydzić, przy mnie jesteś w stu procentach bezpieczna - szepnął a po mnie przeszedł dreszcz.
***
Wracając do domu myślałam czy Liam coś do mnie czuje czy to nie jest żaden zakład lub coś innego, podjechał samochód i wyrwał mnie z zamyśleń.- Wsiadaj - powiedział stanowczo Warret.
- Dzięki ale przejdę się - odpowiedziałam i ruszyłam dalej, auto dotrzymywało mi tępa najwidoczniej chłopak nie chciał odpuścić.
- Wsiadaj - nie odpuszczał. - chyba że chcesz żebym wysiadł z samochodu i wsadził cię do niego.
Wsiadłam, tak naprawdę nie miałam innego wyjścia. Dojechaliśmy pod mój dom, gdy miałam już wysiadać Liam podciągnął mnie do siebie i mnie pocałował.
CZYTASZ
SZEF MAFII (+18)
RomanceAlice Mayer jest spokojną dziewczyną która zajmuje się tylko książkami i to tak naprawde tyle, ale ta jedna impreza zmienia wszystko.