Rozdział 19. Lodowisko.

16 4 0
                                    

/Gabriel/

Otworzyłem oczy zmęczony. Słyszałem wydzwanianie telefony. Powoli usiadłem i się rozejrzałem. Zacząłem szukać swojego telefonu. Kiedy znalazłem przestał dzwonić. Opadłem twarzą na poduszkę. Już zasypiałem gdy telefon zaczął dzwonić. Poderwałem się i odebrałem.

-Nie śpię!- Krzyknąłem rozglądając się po pokoju.

-Boże Nowy nie wrzeszcz tak.- Powiedziała Basia na co usiadłem na łóżku ziewając cicho.- Nie mów, że całą noc balowałeś w Nowym Jorku.- Dodała po chwili śmiejąc się.

-Co? Nie, nie balowałem. Miałem z kolegami zerwaną noc przez noc horrorów. Pewnie w święta zamiast Kevina będą horrory świąteczne.- Powiedziałem przeciągając się zmęczony.

-Nowy oglądałeś filmik który wrzuciłem na grupę? Musisz go obejrzeć. O i reportaż też.- Powiedział Piotrek na co tylko mruknąłem i rozłączyłem się. Położyłem się na plecach zasłaniając oczy ręką.

-Hej. Wszystko ok?- Usłyszałem Donniego. Spojrzałem odsłaniając oczy. Powoli usiadłem opierając plecy o ścianę.

-Ta akcja nie daje mi spokoju. Owszem uratowałem kogoś ale... Mam teraz czyjąś krew na rękach. N-Nigdy nikogo nie zabiłem. Brzydzę się przemocą.- Dałem czoło na swoje kolana.

-Wiesz... Też nam nie było łatwo gdy pierwszy raz kogoś wysłaliśmy do szpitala. Ale... Gdyby twoi przyjaciele byli w takim niebezpieczeństwie jak w twoim koszmarze... Byłbyś w stanie kogoś zabić by ich ratować?- Zapytał się siadając obok mnie. Spojrzałem na niego. Nie musiałem odpowiadać. Widział po mnie, że zrobiłbym to. Poczułem jak masuje mi ramię.- Chodź. Zjemy śniadanie i pogramy na konsoli. Może uda ci się Mikey'ego pokonać.- Powiedział na co lekko się uśmiechnąłem. Wyczołgałem się z łóżka i poszedłem z nim do reszty. Zjadłem powoli kanapki po czym w salonie grałem z nimi na konsoli. Zrobiliśmy sobie przerwę na zrobienie popcornu który jedliśmy w czasie oglądania filmu ,,Wojownicze Żółwie Ninja" z 2007. Wszyscy śmialiśmy się gdy pod koniec filmu nastał pocałunek. Mikey aż rzucał popcornem w laptopa. Gdy tylko obejrzeliśmy film wyjąłem telefon i włączyłem link z reportażem.

-W Internecie pojawiło się setki filmów z Nowego Jorku gdzie na dachu zarejestrowano Nowojorskiego Asasyna. Postać Asasynów pojawia się w grach serii Assassin's Creed. Kto wie? Może ktoś zaczął być samowolny stróżem prawa. Asasyn pojawił się koło miejsca gdzie kilka mężczyzn zginęło, a przeżył jedynie jeden chłopiec z ulicy.- Powiedziała reporterka telewizji. Przemilczałam to. Leo zabrał mi telefon i odłożył go gdzieś.

-Chodźmy na miasto. Rozerwiemy się.- Powiedział Leonardo. Wziąłem kurtkę po czym wszyscy poszliśmy do ich pojazdu. Po wejściu zapiąłem pasy. Pojechaliśmy na lodowisko niedaleko Central Parku. Nikogo akurat nie było. Wysiadłem z Casey'm i April. Zaczęliśmy iść.

-Pierwszy raz będę na lodowisku.- Powiedziałem kiedy przyjaciele podali mi łyżwy. Zacząłem je zakładać. Podskoczyłem widząc dron. Wstałem i wjechałem powoli na lód. Casey z April jeździli z dala ode mnie by nic nam się nie stało. Nagle z głośników zaczął lecieć remix intra z TMNT z 2012 roku. Wziąłem głęboki oddech i zacząłem jeździć robić różne skoki czy akrobacje. Czułem się jakbym był w innym świecie i chyba w takim byłem. Pod nosem śpiewałem teks piosenki będąc pochłonięty tańcem. Na samym końcu gdy zrobiłem coś w stylu lądowania Spidermana. Usłyszałem oklaski przyjaciół. Podjechałem na drżących z emocji nogach do barierki. Zdjąłem łyżwy i po zamienieniu ich na buty poszliśmy do śmieciarki żółwi. Oczywiście jak nagrywali to wszystko dronem musieli to pobrać. Ale z nich wariaci. No cóż. W końcu wariaci są coś warci.

Walka do końcaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz