★
★
— Musimy jeszcze dokupić piccolo, bo jak wiadomo osiemnastu lat nie mamy — dopisałam produkt na liście pod wódką. Robiłam listę zakupów na "mini" imprezkę sylwestrową.
- Jasne, Ajax zapewne przyniesie coś dodatkowo innego nielegalnego, więc nie musimy jeść. — powiedział śmiejący się Xavier aka kucyk pony.
- Możliwe, ale jak nie chcecie to nie. — udawał obrażonego- sam skorzystam ii trzeba zjeść, na pusty żołądek to nawet wódka się tam nie zmieści, a da efekt po kropelce.
- Dobra dobra, spokojnie. Czyli tu mamy listę — pokazałam wypełniana kartkę. — Ty gadzino kupujesz tam te twoje magiczne substancje zezwolone przez rząd, ja z tobą Thorpe jedziemy po jedzenie, Enid przygotowuje jedzenie i wystrój. Pomożemy, jeśli będziemy szybciej, a zapewne tak będzie.
★²
Pakowałam z chłopakiem kolejne produkty do koszyka, który już ledwo dawał radę na nowości. Jeszcze chwila, a pójdzie w szwach. A PRZYSIĘGAM za to płacić już błagam nie chcę.
- To miliony wyjdą. – powiedział załamany towarzysz zakupowy
Serio, co ty nie powiesz...
- Ta, aż żałuję, że to nas wybrałam do tego. — walnęłam się w czoło —
I niech tylko ktoś wywali ociupinkę jedzenia. To zabiję.- A ja ci pomogę, kiwi czy truskawka? — zapytał pokazując smaki szampana dla dzieci
- Kiwi, lepszy. — odpowiedziałam— Ale jak chcesz możemy wziąć dwa, wybierz jakiś jeszcze. Nie wypijemy, to będzie za rok albo na inną okazję.
Dom chłopaka, bo tam sylwester dla przyjaciół był robiony znajdował się piętnaście minut od sklepu. W środku czekali na nas już zakochani w sobie Petropolus i Sinclair. Nie chce przypominać sobie widoku, w jakim ich znaleźliśmy.. zjadacze twarzy.
Niczym piranie..
Jak się okazało Wednesday także zaszczyciła nas swoją obecnością, siedziała ona na fotelu i oglądała przedstawienie dłuższy czas niż my. Biedna.
- Do garów. — powiedział poważnie gospodarz
- Już, już. Ale za nim mam coś dla ciebie, Y.N. — podała mi pakunek. Gdy go otworzyłam miło się zaskoczyłam, w środku był cekinowy top, w nie moim stylu, ale wiem, że zrobiła to własnoręcznie i dlatego był piękny.
CZYTASZ
leaving tonight // Xavier Thorpe
Teen Fiction- Nie bałbyś się? A co jeśli okazałabym się tym potworem i wyrwałabym ci nogę do nie wiadomo jakiego celu. - odwzajemniłam cicho śmiech - A jeśli to ja bym nim był? - zapytał cicho i powoli przez co trochę się wystraszyłam, zaczął podchodzić w mo...