INFORMACJA DOTYCZĄCA KOLEJNEJ CZĘŚCI

225 10 52
                                    

Dobra.

Wiem, że musieliście czekać aż do 2023

(i wiem, że to chujowy żart xd),

ale se jeszcze poczekacie.

Nie no, nie jestem taka okrutna.

Mam mniej więcej pomysł na to jak dalej potoczy się fabuła, ale mam mętlik w głowie jeśli chodzi o wątek miłosny.

Dobra, wy wiecie, czy wolicie zmutowanego Loczka, czy kundlowatego artystę.

Ale ja nie XD

I cholera nie potrafię się zdecydować.

Więc no, tutaj w komentarzach podajcie mi opinie o obydwu bohaterach na podstawie tego całego ff, a ja wezmę je pod uwagę.

A i jeszcze jeśli chodzi o epilog.

Spokojnie

Ona jeszcze nie wybrała, kogo woli.

W sensie ona zareagowała tak na samą możliwość śmierci naszego potworka, bo (wytłumaczę to dokładniej w kolejnej części) jedyną rzeczą, której się bała było to, iż ktokolwiek mógłby oddać za nią życie.

Więc na ten moment poza wdzięcznością i wspólną historią nic więcej ich nie łączy.

Chociaż może lubi i ufa mu trochę bardziej.

A przytuliła go też i się uśmiechnęła, bo była taką debilką, że odłączyła się od aparatury XDDDDD

Więc była przed omdleniem, czyli zachowywała się jak pojebana.

A i jeszcze. JA WIEM rozerwanie tchawicy w wyniku duszenia to... mogłam to wymyślić lepiej, ale wytłumaczę to tak.

Summer poza duszeniem chciała urwać jej łeb. W wyniku ciśnienia ściana tchawicy PIONOWO pękła i rana powiększała się z każdym kolejnym oddechem.

Do tego przerwała jej sporo naczyń włosowatych.

JEŚLI CHODZI O DATĘ 1 ROZDZIAŁU...

Nie jestem pewna XD

Ale powiedzmy tak optymalnie środa 4 stycznia jak zawsze w nocy.

A i z góry mówię.

Nie będzie już tak częstych rozdziałów, bo niestety wracamy do zakładu karne-, znaczy szkoły.

Niestety pełnię jeszcze głupią funkcję przewodniczącej samorządu tej zasranej placówki i muszę zrobić cokolwiek, aby wyciągnąć ludzi z poświątecznej depresji.

Do tego jeszcze moja powieść z oryginalną fabułą, którą aktualnie piszę (wstawię na Wattpada, ale pewnie jak skończę, jeśli kogokolwiek to interesuje)
i planowany ff z MLB, na którego mnie naszło, bo wkurwiłam się jak przeczytałam skrypty do sezonu 5 i mi się ten LoFsKuEr nie podoba teraz zbytnio. Nawiązałam do moich planów umieszczając w podziękowaniach postać Gabrysia XD

Dobra. Jak nowa część powstanie to poinformuję was w dodatkowym rodziale.

A i życzę wam szczęśliwego kolejnego roku naszego nędznego istnienia
😊🔫

Pozdrawiam Ździsław.

Edit: zmieniłam okładkę

The End? ~ WednesdayOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz