Rozdział zawiera sceny erotyczne
-Proszę potrzebuje Cię - wymamrotała do mojego ucha odrywając się ode mnie.Moja reakcja była natychmiastowa. Popchnełem ją tak, że upadła na plecy z lekkim sykiem.
-Vill.. Zrób to. - jęknęła.
Chwyciłem zapięcie od stanika i gdy już jej go pozbawiłem moim oczom ukazały się piersi, które były wprost idealne. Mieściły się w mojej dłoni tak jakby dla niej je stworzono. Składałem jej na szyi mokre pocałunki, a ona ręce miała zatopione w moich włosach. Teraz nie było już odwrotu. Zjechałem pocałunkami niżej i w ten sposób dotarłem aż do lini jej bielizny. Czułem jej podniecenie. Zerwałem z niej ostatni element, który mi przeszkadzał i sam też się go pozbawiłem. Palcem przejechałem po całej długości jej cipki żeby poczuć jak bardzo jest dla mnie mokra.
-Villhelm! Proszę!
-O co mnie prosisz?
Jej błagalne jęki i ruszanie biodrami sprawiło, że coraz ciężej było mi czekać na jej odpowiedź. Chciała tak desperacko..
-Wejdź we mnie..
Gdy to mówiła zatopiłem się w jej usta i jednocześnie wypełniłem pustkę pomiędzy jej udami. Krzyknęła razem ze mną. Była tak cholernie ciasna.
Chciałem i potrzebowałem więcej. Przyspieszyłem ruchów, a jej krzyki stały się coraz głośniejsze. Wiła się pode mną, a ja przytrzymywałem jej bjodra żeby mi nie uciekła.
Moja wilcza natura się obudziła i czułem wypełniająca mnie ekstazę. Warczałem i ruchy stały się agresywniejsze. Krzyczała i drżała pod wpływem moich poczynań. Ręką zjechałem niżej i zaczęłem atakować jej łechtaczkę. Wygięła plecy w łuk. Dygotała, a potem zacisnęła się na moim kutasie.
-Vill! - wrzesneła z całą mocą jaka jej została.
Ja nie zwolniłem. Chciałem żeby poczuła co miałaby nacodzień będąc ze mną. Wyszedłem z niej raptownie. Przewróciłem ją na brzuch.
-Wypnij się w moją stronę. - wywarczałem.
Zrobiła to od razu. Wiedziałem, że pierdolenie na pieska da jej dużo większe doznania.
Zaczęłem powoli, a potem tępo było nawet dla mnie niedowytrzymania. Była taka mokra specjalnie dla mnie..
Krzyczała cały czas błagając żebym nie przestawał. Gdy znowu zaczęła się trząść i jej ścianki otuliły się na mnie wiedziałem, że mi nie zostało już wiele do spełnienia. Gdy czułem, że to już blisko wyjełem go i biała ciecz pociekła po jej plecach.Wziełem ją na ręce i poszedłem w stronę wody. Była bez siły. Zimno otuliło nas delikatnym płaszczem. Jej mokre ciało w świetle księżyca wyglądało jak zrobione przez samego Boga. Ledwo łapaliśmy oddech.
-Ja.. To było cudowne. - powiedziała wtulając twarz w moją klatkę piersiową.
Pocałowałem czubek jej głowy. I co my teraz zrobimy?
CZYTASZ
Zagubiona w mroku
WerewolfDaine zmaga się z niepełnosprawnością. Straciła wzrok, a pomimo tego zostaje wydana przez ojca do watahy, z którą do tej pory walczyli. Przewieziono ją, a tam poznaje Alfę Matthiasa i Villhelma. Starszy wydaje się oschły i okrutny. Vill ma w sobie c...