*Perspektywa Matthiasa*
-Zatrzymaj się! Avery kurwa.
-Co się dzieje stary?
Auto stanęło, a ja wyleciałem. Miałem wrażenie, że serce mi zaraz wyleci z piersi. Co się kurwa dzieje?
-Może to coś z Daine?
-Stary nie pomagasz.. Kurwa
Usiadłem na ziemi. Serce przyspieszało i zwalniało przez spory okres czasu. Myślałem, że już po mnie. Potem przestało.
-Ona ma problemy z sercem? - Spojrzałem na moją Betę z zapytaniem w oczach.
Pokiwał głową. Widać było, że coś go zastanawia i myśli wyraźnie zmartwiony.
-Wiesz może po prostu.. Musiała się zadowolić.. - Spuścił wzrok.
Gdy ja trawiłem te słowa on odpalił papierosa. Villhelm został w domu.. Z nią.
-JEDZIEMY KURWA!
************************************
*Perspektywa Daine*
Obudziły mnie krzyki na zewnątrz i walenie do drzwi. Powoli wstałam i poszłam otworzyć.
Stał tam on. Czułam jak krew w nim buzuje, a jego serce biło tak głośno i mocno, że byłam w stanie je usłyszeć.
-Daine.. Zostawiłem Cię na krótki czas. Ja... Zawiodłem się na Tobie.
Wyszedł, a ja pobiegłam za nim.
-Matt! Zaczekaj proszę Cię..
Poczułam chłód na skórze. Wyszliśmy na zewnątrz. Ktoś krzyknął, zrobił się szum. Usłyszałam trzask materiału. Ludzie zebrali się. Czułam ich obecność i słyszałam przyciszone głosy. Warczenie, potem huk padających na siebie cielsk. Chciałam tam pobiec ale ktoś złapał mnie za rękę.
-Puszczaj mnie! Muszę tam iść!
Jedna z Bet Matthiasa. Kurwa nie jestem w stanie ich rodzielic w ten sposób. Została mi jedna droga. Szarpenalm mocno ręka i zrobiłam to.
Łapy upadły na grunt, widziałam szamotaninę. Wpadłam pomiędzy nich i zamieniłam się znowu w człowieka.-Stójcie! Proszę was! Nie widzicie co robicie!?
-Weźcie tą dziewuchę! - ktoś z tłumy krzyknął.
Cielsko wilka wpadło na mnie i przygniotło. Szybko jednak wstałam i próbowałam chwycić za futro jednego z nich. Wtedy poczułam jak kły wbijają się w moją skórę. Krzyknęłam, a ciepło krwi poczułam na skórze. Upadłam na ziemię. Pierwszy podbiegł do mnie Matthias.
-Daine! Daine słonko! Boże niee nie... Lekarza! Nie stójcie tak i nie patrzcie.
************************************
Skończyło się na szwach. Matt trzymał mnie za zdrową rękę.
-Zostanie paskudna blizna chociaż starałam się jak mogłam. Przez to, że jesteś osłabiona dłużej będzie się to goiło pomimo genu w krwii, który powinien przyspieszać regenerację.
CZYTASZ
Zagubiona w mroku
Hombres LoboDaine zmaga się z niepełnosprawnością. Straciła wzrok, a pomimo tego zostaje wydana przez ojca do watahy, z którą do tej pory walczyli. Przewieziono ją, a tam poznaje Alfę Matthiasa i Villhelma. Starszy wydaje się oschły i okrutny. Vill ma w sobie c...