Wszędzie jest dym.
Muzyka ucichła , a słychać tylko głośne krzyki nastolatków.
- Newt?! - nie widzę go - Gdzie jesteś ?! - wystraszyłam się, bo niebezpiecznie blisko nas uderzyła bomba, która powaliła nas na ziemie.
- Za tobą - usłyszałam za sobą jego głos, wiec szybko się odwróciłam - Wszytko okej? - w ramach odpowiedzi mocno go przytuliłam.
Bałam się, że bomba mogła go zabić.- Musimy iść po broń - chwycił mnie za rękę i zaczął prowadzić do faceta z brodą. To on wydaje wszystkim rozkazy.
- Roztawic się! Szybciej! Nie możemy dać się zabić! - pobiegliśmy do niego i chwyciliśmy za broń.
- Trzymajmy się razem - powiedział do mnie i całej reszty chłopaków. Brakuje tylko Brendy, Thomasa i Teresy.
- Umiecie strzelać ?- spytał nas brodaty. Pokiwaliśmy swoimi głowami - Świetnie. Osłaniajcie ludzi na działkach.
Samolot DRESZCZ- u wylądował, a z niego zaczęli wychodzić uzbrojeni żołnierze. Strzelają oni w dosłownie wszystko co się rusza.
Na niedawno spokojnej dolinie, jest teraz istny chaos. Co chwile wybucha granat, odgłosy strzałów zlewają się z krzykami bólu, a dotychczas uśmiechnięte twarze, mają teraz wyraz smutku i złości.
To wszytko przez DRESZCZ.
Z ludźmi z pierwszego samolotu, jako tako sobie poradziliśmy. Gorzej było, gdy przyleciał drugi, bardziej uzbrojony.
Ludzie strzelający z działek, nie patrzyli na swój cel, tylko strzelali w każdy obiekt, marnując przy tym amunicję. DRESZCZ obezwładnił większość naszych ludzi, którzy teraz zwijają się z bólu, wywołanym przez prąd, którym strzelają.
Mimo ograniczonej widoczności, staram się strzelać celnie, co nie do końca mi wychodzi.
- Koniec amunicji! - krzykną brodaty - Jest w tamtym namiocie! - Nie musiał mi dwa razy powtarzać.
Rozglądając się dookoła, pobiegłam w stronę swojego celu. Wzięłam tyle amunicji, ile zdołałam podnieść i zaczęłam biec z powrotem do bezbronnych przyjaciół.
Byłam już naprawdę blisko nich, kiedy poczułam nieprzyjemne kłucie w klatce piersiowej.
~~~~~~~~~~~~~~
- Raven... Raven! - słyszę, jakby przez mgłę - Ocknij się!
Czując, że ktoś mnie podnosi, a następnie stawia na kolana, natychmiast otwieram oczy.
Zaczynam wyrywać się napastnikowi, nie wiedząc, co się dzieje. Zaprzestaje jednak swoich działań, gdy zostaje mi przyłożony pistolet do głowy.
Dopiero teraz, na spokojnie, rozglądam się po otoczeniu.
Jestem między Minho, a Newt'em.
Każdy z nastolatków, walczących po mojej stronie, klęczy w jeden lini, przed statkiem, na którym stoi nieznajoma mi kobieta i Teresa?- Co ona tam robi? - pytam chłopaków, gdy pistolet zostaje usunięty z mojego czoła.
- Zdradziła nas - powiedział Minho, przez zaciśnięte od złości zęby - Od początku z nimi współpracowała.
Teresa?
Wydawało mi się, że jest zakochana w Thomasie.
Jak mogła mu to zrobić?- B8 - Słyszę niedaleko siebie głos mężczyzny. Pochyla on głowę każdego dzieciaka po koleji i skanuje jego szyje jakimś zielonym laserem.
To pewnie to Brenda robiła mi wcześniej.
- Zostaw mnie - Newt próbuje się szarpać, lecz w obecnej sytuacji, nie ma szans
- A5 - ignoruje jego prośbę mężczyzna i podchodzi do mnie - 2A - 2A? Myślałam, że litera jest zawsze na początku.
Ubrana na biało kobieta wzdrygnęła się, słysząc mój numer i powiedziała coś do ochroniarza stojącego obok niej. Mężczyzna zaraz znikną mi z oczu.
- Muszę przyznać, że jesteście sprytni - uśmiechnęła się kobieta, która nas wszystkich wsadziła do labiryntu - A nam takich ludzi potrzeba - nagle koło kobiety staną wysoki, widocznie umięśniony blondyn o niebieskich oczach. Nie miał on na twarzy maski, jak reszta strażników.
Nie..
To niemożliwe...
Dlaczego on nic nie robi?
Nikt mu teraz nie przeszkodzi.
Wystarczy tylko zepchnąć tą blondyne ze stromego wyjścia.
- Pakować ich - rozkazała, lecz ja nie reagowałam na otaczający mnie harmider. Cały czas patrze w stronę uśmiechniętego blondyna, który uśmiecha się do mnie szyderczo. Dlaczego to robi?
- Stop! - słyszę Thomasa i odwracam wzrok w jego stronę. Trzyma on w dłoni bombę. Wystarczy, że ją odbezpieczy, a zabije wszystkich się tu znajdujących - Wypuść ich!
- Thomas? - zdziwiła się kobieta - Lepiej to odłuż..
- Chodź - Newt pociągną mnie za rękę - Póki nikt na nas nie zwraca uwagi.
- Zabijesz nas wszystkich. - kobieta stara się go przekonać.
-A jeśli tego nie zrobię, zginiemy jako króliki doświadczalne - podeszliśmy do niego. Cały drży.
- Rób co uważasz, stary - powiedział do niego Minho.
- Jesteśmy z tobą
CZYTASZ
Smile | Więzień Labiryntu
FanfictionDo grupy nastolatków, uciekającej z siedziby DRESZCZ-u, dołącza tajemnicza nieznajoma. Jak się potoczy ich dalsza współpraca? ~~~~~~~~~~~ Książka pisana na podstawie drugiej części filmu „ Więzień Labiryntu@