58

144 15 3
                                    

Chłopcy nie mieli zbyt wiele czasu dla siebie. Rozległo się pukanie do drzwi i delikatne wołanie:

- Paniczu!

Głowa Syriusza błyskawicznie zwróciła się w stronę drzwi, jego oczy zapłonęły gniewem.

- Widzę, że jeszcze żyje. - Remus był zaskoczony złośliwością w jego głosie. Regulus westchnął.

- Wejdź, Stworku - zawołał.

Drzwi otworzyły się. Skrzat ukłonił się pokornie Regulusowi. Jego wzrok padł następnie na Syriusza, a oczy stwardniały.

- Zdrajca krwi - wysyczał. Syriusz zesztywniał z gniewu.

- Może i jestem zdrajcą krwi, ale przynajmniej nie jestem żałosnym lizusem jak ty - splunął.

- Przestańcie! - Regulus potrząsnął głową i zwrócił się do Stworka: - O co chodzi?

- Mistrz Black chciał sprawdzić, czy ten krnąbrny...

- Stworku, nie mów o nim w ten sposób. To mój brat - westchnął zmęczony Regulus.

- Paniczu, jesteś zwodzony przez jego kłamstwa! To zdrajca, który nie przynosi nic poza hańbą dla Rodu Black - przekonywał skrzat. James i Remus spojrzeli na siebie. A więc tak to naprawdę wyglądało.

- Biorąc pod uwagę to, co reprezentuje Ród Black, jestem zaszczycony, że mogę być tym, który przynosi mu wstyd - powiedział Syriusz nisko. Zauważając ból na twarzy Regulusa, Remus położył rękę na ramieniu Syriusza.

- Syriuszu, po prostu odpuść - powiedział.

- Po prostu powiedz mi, dlaczego tu jesteś, Stworku. Mogę sam doglądać swojego brata - powiedział Regulus.

- Mistrz Black chciał sprawdzić, czy on jest na tyle zdrowy, by porozmawiać o ważnych sprawach.

- Powiedz mu, że tam będę - powiedział Syriusz, wciąż piorunując skrzata wzrokiem. Stworek odpowiedział mu tym samym spojrzeniem i powiedział:

- Mistrz Black chciałby również, aby Panicz Regulus i przyjaciele dołączyli do niego w jego gabinecie.

- Będziemy tam. Możesz iść. - Regulus patrzył, jak odchodzi, i zwrócił się do Syriusza. - Myślisz, że możesz wstać?

Syriusz wzruszył ramionami, po czym się wzdrygnął.

- Pomogę ci - powiedział i pomógł mu podnieść się z łóżka. Remus wziął go za rękę. Syriusz cofnął ją z ostrym szarpnięciem. Remus spojrzał na niego, zszokowany.

- Przepraszam, ja tylko... - Syriusz potrząsnął głową. - Myślę, że złamałem nadgarstek. Nie zagoił się prawidłowo.

James wyciągnął swoją różdżkę i machnął nią nad jego ręką.

- Już dobrze? - Syriusz zgiął swoje drżące palce.

- Trochę boli, ale o wiele lepiej. Dziękuję.

Poszli za Regulusem do gabinetu jego ojca. Musieli poruszać się powoli, ponieważ Syriusz co kilka kroków tracił równowagę. Jego dłonie bardzo rzucały się w oczy i wydawały się nieustannie drżeć. Gdy pomagali Syriuszowi iść bez upadku, Remus zastanawiał się, co Malfoyowie mu zrobili.

Regulus zatrzymał się przy dużych, białych drzwiach i zapukał w nie. Trzy ostre i precyzyjne stuknięcia.

- Wejść - zawołał Orion.

Syriusz mocniej chwycił dłoń Remusa. Jego dłoń była spocona, ale Remus i tak splótł ich palce.

- Już dobrze - szepnął. - Jesteśmy teraz razem, prawda?

Some Day | Wolfstar (TŁUMACZENIE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz