Siedział w jednej z ławek patrząc pusto w tablice. Nie mógł się na niczym skupić jak na tym, że Hyunjin już niedługo miał wyjść ze szpitala. Chciał żeby to już nastąpiło, chciał mieć go cały czas. Nawet jeśli mieszkali od siebie tak daleko, ważne było, że mogli gadać tyle ile chcieli. Nie musieli martwić się ciszą nocną, bądź tym, iż ktoś będzie próbował się dodzwonić.
Już nie mógł się tego doczekać. Cały dzień chodził z głową w chmurach. Nie sposób było go oderwać od tych wszystkich myśli. Nie wiedział nawet o której dokładnie starszy miał wyjść. On sam tego nie wiedział. Dlatego obaj zostali zostawieni w niepewności.
— Jeongin? Halo, Jeongin? Ziemia wzywa! — usłyszał przy uchu i spojrzał na przyjaciela. Dopiero teraz się zorientował, że zadzwonił dzwonek. Zaśmiał się zakłopotany i zaczął się pakować. Wyszli z klasy, a Felix objął go delikatnie ramieniem.
— Co się z tobą dzieje? — zapytał zmartwiony.— Uh, Hyunjin dzisiaj wychodzi ze szpitala. Stresuje sie. — przyznał szczerze idąc korytarzem u boku przyjaciela w stronę klasy.
— Niby czym? To chyba dobrze, ze wychodzi, co? — zapytał unosząc brew. Yang westchnął.
— No dobrze...
— Więc jaki problem?
— Po prostu... On niedługo jedzie na ten odwyk... Nie wiem czy sobie dam radę. — przyznał szczerze, na co Lee zmarszczył brwi.
— Jak to nie wiesz? Masz przecież mnie, Seungmina, jesteśmy z tobą. My juz się teraz nie liczymy? — zapytał z pretensjami czego Jeongin kompletnie się nie spodziewał.
— Oczywiście, że się liczycie! Jesteście dla mnie bardzo ważni, ale Hyunjin też... Kocham go trochę inaczej niż was.
— Jesteście razem? — spytał jakby nigdy nic.
— Jeszcze nie... Ale chyba czujemy do siebie to samo. — westchnął.
— Czyli mówicie sobie "kocham cie" ale nie jesteście razem? — spytał ciekawsko jak i z nie zrozumieniem. Czasem po prostu nie potrafił pojąć co siedzi w głowie tego chłopaka.
— To dość skomplikowane...
Zaraz weszli do klasy. Przerwa dalej trwała, a chłopacy jak zwykle wygłupiali się. Jeongin nie miał na to kompletnie siły. Rozpakował się i zatopił nos w książce. Z ciekawości zerknął w telefon, a widząc powiadomienie z aplikacji zaciekawiony wszedł w nią. Od razu rzucił mu się w oczy nowy chat.
@Llama_Hyun:
Kocham cie.Na tę wiadomość wręcz podskoczył do takiego stopnia, że przez przypadek spadł z krzesła.
— Jeongin! Co ci jest? Wszystko okej? — przyjaciel pomógł mu wstać przerażony. Zobaczył łzy na policzkach nastolatka co całkowicie go zmartwiło.
— Napisał! Wyszedł!
— Kto?
— Jinnie-Hyung!
CZYTASZ
✔happy not happy ;; hyunin
FanficJeongin jak i Hyunjin to dwójka nastolatków. Nastolatków z nie małymi problemami psychicznymi. Poznają się w szpitalu psychiatrycznym. i jak wcześniej omijali się szerokim łukiem, tak z biegiem czasu tworzy się między nimi tak silna relacja, że niem...