✿4✿

79 11 0
                                    

— Cześć lisku. — uśmiechnął się Hwang gdy Jeongin usiadł przed nim z obiadem. Uśmiechnął się szeroko co od razu wywołało ciepło w brzuchu u Hyunjina.

— Cześć Hyung, długo cię przytrzymała psycholog. — stwierdził, a Hwang przytaknął otwierając pudełko z dzisiejszym obiadem.
— Co ci gadała?

— Cały czas mówią mi o odwyku. A to, że jest mi potrzebny, a to szukają terminu, a to szukają osrodka... — westchnął zaczynając jeść. Posiłki tutaj nie były zbyt dobre, ale chyba każdy musiał się po prostu do tego przyzwyczaić.

— Powinni w końcu zająć się twoimi problemami i tym jak ty się czujesz. A nie w kółko gadać o tym samym. — mruknął. Nie lubił personelu, zazwyczaj nie pomagali, a jedynie wprawiali w poczucie winy i przetrzymywani pacjentów po kilka miesięcy, nawet jeśli byli stabilni.

Hyunjinowi zrobiło się całkiem ciepło na sercu. W końcu pierwsza osoba od bardzo dawna dokładnie słuchała Hwanga i tego co miał do powiedzenia. No i oczywiście vice versa.

— Masz rację, Jeongin. — przyznał jedząc spokojnie. Yang zrobił zaledwie dwa jest, aż zamknął pudełko. Hwang lekko uniósł brew.
— Coś nie tak z jedzeniem? — zapytał, na co Yang uśmiechnął się niezręcznie i podrapał po karku.

— Nie jestem głodny, Hyung. — powiedział pewnie, jednak starszy zaniepokoił się. W końcu nie pamięta kiedy ostatni raz widział jak Yang je. To był bardzo rzadki widok. Martwiło to chłopaka. Jednak nie skomentował tego.

Zrozumiał jedynie dlaczego Jeongin siedzi tu tak długo. Anoreksja.
Oczywiście opowiadał mu o swoich próbach, o swojej chorobie, jednak ani razu nie wspomniał o swoich problemach z odżywianiem. A widząc jego posturę dopiero teraz zwrócił uwagę na to, jak szczupły jest chłopak.

Hyunjin był zamknięty od zaledwie dwóch tygodni. Jeongin siedział tu trzy miesiące.

W końcu obaj skończyli jeść i odstawili na ladę dwa pudełka. Zmierzyli przez niedługi korytarz docierając do parapetu. Usiedli na nim, na przeciwko siebie. Nie stykają się w żaden sposób. Jeongin bal się dotyku, a Hyunjin nie miał zamiaru przekraczać jego strefy komfortu.

— Mogę się zapytać dlaczego nie przepadasz za dotykiem? — zapytał zaciekawi ony, na co młodszy przeniósł wzrok na szybę.

— Byłem molestowany przez brata. — westchnął na prawdę spokojnym głosem. Hwang skinął lekko i również spojrzał przez okno. Pomyślał sobie, że może kiedyś wyjdą razem na spacer.

Na oddziale były spacery z opiekunem wokół budynków i z powrotem, nawet czasem chodzili na lody do małego sklepu na terenie psychiatryka. Jednak Hyunjin mógł wychodzić na takowe spacery dopiero po dwóch tygodniach, które miały zaraz minąć. Miał nadzieję, że w grupce osób, które w tym tygodniu wyjdą na spacer będzie właśnie on i młodszy.

— Wiesz co? — zaczął Hwang, na co wręcz od razu Jeongin spojrzał na niego. Ich spojrzenia się spotkały.

— Co? — zapytał zaciekawiony, a Hyunjin uśmiechnął się ciepło.

— Lubię cię. — powiedział cichym głosem nie odrywając wzroku od ciemnych tęczowek chłopca, które lekko się zaświeciły.

— Ja ciebie też.

✔happy not happy ;; hyuninOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz