✿9✿

71 8 1
                                    

— Też cię bardzo lubię. — powiedział stojąc w drzwiach od pokoju Hyunjina, na co ten od razu przeniósł na niego wzrok. Zmarszczył lekko brwi i wstał z łóżka patrząc nieustannie na młodszego.

— Słucham?

— Ja też cię lubię. To w odniesieniu do listu. — uśmiechnal się i wszedł wgłąb pomieszczenia zamykając za sobą drzwi. Hyunjin uśmiechnął się lekko, czuł szczęście niczym małe dziecko. Jednak te słowa były dla niego na prawdę cudowne.

— Czy nie przesadziłem z tym listem? — zapytał niepewnie, gdy Jeongin podszedł i usiadł na łóżku obok niego. Nawet się nie zorientował kiedy Jeongin przytulił się do niego.

— Był cudowny. — powiedział cicho, z drobnym, zadowolonym uśmiechem.

Hyunjin nie ostrzegając go, położył się na łóżku i oplótł go szczelnie rękoma. Jeongin chwile się zawahał, jednak ostatecznie z powrotem się w niego wtulił.

— Nie jesteś zły albo przestraszony, że to zrobiłem? — zapytał dla pewności. Yang zaśmiał się pod nosem.

— Podoba mi się to.

***

Po kolacji znów siedzieli przy stole rozmawiając przy wspólnej herbacie. To już była ich mała tradycja.

Plotkowali na na prawdę różne tematy, począwszy od różnych nowin ze szpitala, kończąc na temacie wypisów ze szpitala i tego, co będą robić na "wolności".

— Na pewno zapale fajka. To będzie pierwszym co zrobię po wyjściu. — westchnął rozmarzony, na co Yang zaśmiał się pod nosem.

— Ja... Ja nie wiem co zrobię.. Chyba po prostu będę starał się wrócić do normalności i żyć. Chciałbym. — powiedział opierając policzek o dłoń. Hyunjin skinął lekko.

— Boje się.

— Czego? — zapytał zaciekawiony Jeongin.

— Twojego wyjścia. — szepnął, a jego oczy bardzo delikatnie się zaszkliły. Yang chwile siedział w ciszy nie wiedząc co odpowiedzieć. W końcu jednak westchnął.

— Ja też.

— Chce żebyś był szczęśliwy, ale... Nie chce zostać sam. — powiedział cicho, by nikt po za nimi nie usłyszał tego.

Jeongin był lekko zszokowany, jednak całkowicie rozumiał chłopaka. Sam bardzo się z nim zżył. I to było jedyną rzeczą, która bardzo go hamowała przed wypisem.

— Nie będę szczęśliwy, bo też zostanę sam. — odpowiedział mu pewnie. — Nie mam zamiaru kończyć tego kontaktu, Hyunjin. Chce być blisko ciebie po wyjściu. — powiedział pewnie, jednak Hwang westchnął.

— Mieszkamy strasznie daleko od siebie. Po za tym, ja jade na odwyk... — mruknął niezadowolony.

— To mnie nie powstrzyma. — powiedział od razu patrząc głęboko w jego oczy. — Nigdy o tobie nie zapomnę, przysięgam. Nie pozwolę ci się ode mnie tak po prostu uwolnić. — uśmiechnął się, co Hwang odwzajemnił delikatnie.

— Dziękuję..

— Nie dziękuj, to dla mnie wręcz zaszczyt, że mogę być przy kimś takim, jak ty, Hwang Hyunjin.

✔happy not happy ;; hyuninOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz