17 Rozdział

62 19 6
                                    

To co powiedziała mi Emma rozjaśniło mi wszystko. Z jednej strony byłam oszołomiona tym że moja siostrą może być Lucy Elbląg.

A z drogiej strony byłam ciekawa jak zareaguje na tą wieść Taylor .

Po tej myśli poszłam na spacer , aby wszystko przemyśleć .

Poszłam do parku obok mojego domu . Nagle zobaczyłam stojącego Taylora więc zawołałam:

-Cześć Taylor !

Chłopak odwrócił się w moją stronę , i wtedy zobaczyłam że to nie Taylor tylko mój chłopak , który umarł Lucke .

Stałam jak wryta patrząc na niego jak bym go nie widziała całe życie , a nie widziałam go jakiś rok .

Potem usłyszałam jego piękny głos , którego nie słyszałam od dawna . A powiedział te słowa :

- Cześć Catrine

Nic nie odpowiedziałam.

Usiadłam na ławce na , której siedział Lucke i wtedy pomyślałam że to sen na , który od tak bardzo dawna czekałam , lecz nigdy mi się nie przyśnił.

Zaczął mi opowiadać :

- Wiem , że teraz możesz być na mnie zła jak ci to opowiem .

A ja dalej patrzałam na niego jak wryta , nagle Lucke pomachał mi ręką przed nosem , wtedy otrząsnełam się i odpowiedziałam :

- Nie , nie jestem na ciebie zła tylko dlaczego mnie okłamałeś

- Catrine nie okłamałem cię tylko ten lekarz co mnie operował to był mój tata i on nie chciał żebym się z tobą spotykał i powiedział ci że nie żyje . Potem gdy wyjechałem z sali operacyjnej ciebie już nie było . A jak zapytałem się recepcjonistki to powiedziała ze wyszłaś płacząc . Na prawdę nie wiedziałem ze mój tata tak cię potraktuje . Przepraszam .

-Lucke to nie jest twoja wina , nie wiedziałeś o tym . A co ty wgl robiłeś przez ten rok ?

- Byłem przez ten rok w Europie w Norwegii

- Taaa...

-Na prawdę ?

- No przecież wiem głupku , tylko ci zazdroszczę .

-Muszę ci coś powiedzieć Catrine

- No mów

- Przyjechałem tutaj tylko na jeden dzień , jutro jadę do cioci do Norwegii.

- Yhy....

Gdy to powiedziałam Lucke przybliżył się do mnie i pocałował mnie w usta . Od bardzo dawna marzyłam o tej chwili .

Po pocałunku odszedł a ja dalej siedziałam na tej ławce.

Z oczy polały mi się łzy.
Wtedy poczułam że to nie sen , ze dzieje się to na prawdę.

Otarłam łzy i poszłam do Emmy, by opowiedzieć z kim się dziś spotkałam.

Opowiedziałam jej wszystko .
Była zaskoczona tym że Lucke pojawia się tak nagle miesza w moim życiu i odchodzi jak by nigdy nic .

Po spotkaniu się z Emmą poszłam do domu .

Naszykowałam sobie sukienkę łososiową i czarne szpilki na jutro .

Następnego dnia

Dziś ślub mamy i Corey nie wiem co mam o tym myślę , ale cieszę się szczęściem mamy .

Tata umarł , gdy byłam mała , ponieważ miał wypadek samochodowy .

Wstając rano poszłam do łazienki , ubrałam się . Zrobiłam makijaż poczesałam włosy , zrobiłam małe loki na końcówkach .

Potem pomogłam mamie przygotować się.

Pojechaliśmy do kościoła .

Po ślubie poszliśmy do restauracji.
Wybawiłam się za wszystkie czasy , a do domu pojechałam dopiero o czwartej .

Spotkałam tam fajnego chłopaka z , którym tańczyłam cały czas , lecz gdy powiedziałam że mam chłopaka odszedł odemnie jak bym mu nie wiem co zrobiła.

*Idiota- pomyślałam

Oto kolejny rozdział , myślę że wam się spodoba bo mi bardzo .
Dziękuję za gwiazdki oraz dziękuję za to że jesteście ze mną . Kocham was <3

Nie Tak Jak Miało Być /A.G Z.M ( zawieszone)Where stories live. Discover now