Pewnego wiosennego ranka w niedzielę. Jak zawsze przyjechałam wraz z moją siostrą Klaudią do stajnii. Wszystko miałyśmy ustalone co robimy i jakie konie bierzemy. Yhm. Właśnie tak...
Dojechałyśmy i zobaczyłyśmy, że jakieś nowe dwa auta stoją. Już szczerze nie najlepiej się nastwiłyśmy, ponieważ wszystko było już ustalone.
No tam nastwiłyśmy się no bo zawsze jeździłyśmy same i nikogo prócz nas nie było. A tu taka oto niespodzianka...
Wychodzimy z auta witamy się z naszym instruktorem. Poczym przydziela nam konie i standardowo idziemy na plac.
Jazda przebiegała bez problemowo. Wszystko jak zawsze.~~~
Rozsiodłujemy konie i wyprowadzamy na pastwisko. Po szybkiej konsultacji z siostrą stwierdzamy, że wypadało by zintegrować się oraz przywitać i się poznać.
Przywitałyśmy się.
- Hej, jestem Natasza, a wy jak się nazywacie? - powiedziałam.
-Hej, jestem Anastazja - przedstawiał się dziwczyna.
Anastazja miała długie brązowe falowane włosy. Przyznam była bardzo ładna. Z ciała miała posturę typowej nastolatki, pamietam, że była wysoka.
- Ja jestem Julka - przedstawiła się druga dziwczyna wyglądała jak typowe dziecko.~~~
Po długiej konwersacji wymieniłyśmy się messengerami. Następnie pojechałam z Klaudią do domu. Po drodze opowiadałyśmy rodzicą, że dziewczyny wydają się naprawdę fajne i będą chyba z nich fajne mordki.
CZYTASZ
Sekta Plasterków Ziemniaczka
AdventureOto historia Sekty Plasterków Ziemniaczka. Historia pełna wrażeń. Morderstwa i inne sprawy dla tej sekty to nie problem.