Rozdział 1

353 26 2
                                    

Dzień dobry, na początku chciałabym Was poprosić o gwiazdki i komentarz co myślicie o historii <3

Nowa opowieść o wilkołakach w przerwie od drugiej części Panny Gangstera, Rosie Posey, czyli Narzeczonej Gangstera, Rosie Posey. 

LeaiaW

Rozdział 1

Tori

Uciekałam.

Od czterech miesięcy uciekałam przed łowcami. Już nie wiem czy mnie ścigają, czy odpuścili, ale póki nie odnajdę Alfy, który zgodzi się mnie przyjąć do swojej watahy, abym nie stała się jednym z dzikich wilków, nie mogę się zatrzymać.

Wjeżdżając do miasta położonego w Wirginii Zachodniej, True Falls, otoczonego lasem, mogłabym się spodziewać jakiejś watahy, jednak nic nie poczułam. Miałam zamiar zatrzymać się na jakimś polu kempingowym, wynająć przyczepę i przetrzymać pełnię, co chciałam zrobić, jednak nie byłam pewna czy to nie będzie strzał w kolano.

W końcu mogliby mnie złapać.

Nie chciałam zwracać na siebie uwagi w hostelu, ponieważ mogłam stracić kontrolę, a wtedy ludzie zaczynają się interesować, tak było w Maryland, gdy tak zrobiłam. Miałam szczęście, że nikt nie zadzwonił na policję, a ja szybko odzyskałam kontrolę nad swoją wilczycą, która rwała się do księżyca.

Walczę z nią od momentu, w którym łowcy rozgromili moją małą sforę. Moi rodzice nie przetrwali ataku, podobnie przyjaciele.

Gdy zasypiam, mam przed oczami sceny, które zastałam w moim rodzinnym domu.

Ciała moich rodziców ze śladami po kulach w torsach.

Morze krwi.
 
Nie mieli szans na przeżycie, byłam pewna, że co najmniej jedna z nich uderzyła w ich serca. Przyjaciół nie znalazłam tak szybko. Katie i Tim byli ofiarami, którzy mogliby przeżyć, gdyby nie to, że czekali na mnie, abyśmy mogli uczcić moje urodziny. Podobnie jak rodzice mieli dziury w ciałach od kul. Było tyle krwi...

Przestrzegaliśmy reguł, ale zdarzył się pewien wypadek, który położył cień na mojej rodzinie. Rodzice próbowali uratować parę, która miała wypadek, ale niestety ich obrażenia były tak rozległe, że woleli im ulżyć w cierpieniu i ukrócić ich męki, niż zmieniać w wilkołaki. Popełnili błąd, który zaważył na ich życiu.

Złamali kodeks.

Karą za zabicie człowieka była śmierć, a łowcy nie prowadzą dochodzenia.

Przychodzą i zabijają w najmniej spodziewanym momencie.

Wiedzieli, że kiedyś się o nich upomną.

Tylko nie spodziewali się, że tak szybko.

Gdy wróciłam... wiedziałam co zastanę nim zobaczyłam ich bezwładne ciała. Ogromna ilość krwi pachniała, jakby co najmniej ubito tam kilka zwierząt, ale to nie zwierzęca krew, chociaż niektórzy sądzą, że nie jesteśmy ludźmi.

Żyjemy w ukryciu pośród ludzi, mieszkamy w niewielkich miasteczkach, które nie rzucają się w oczy. Ważne, aby mieć dostęp do lasu.

Dlatego wynajęłam przyczepę najdalej usytuowaną od innych, przy lesie.

Straciłam kontrolę.

Byłam opanowana jak żaden wilkołak, ale utraciłam ją, gdy moja rodzina zginęła.

Moja kotwica utrzymująca mnie na powierzchni utonęła w odmętach ciemnej wody, a ja próbuję ją wydobyć, ale lina, która mnie trzyma, powoli się przeciera.

ToriOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz