{4}

2.5K 65 62
                                    

Podczas jedzenia nie rozmawiałam z nikim, słyszałam że mój tata gada z Gavim więc nie przerywałam im tego
i popadłam w długie overthinking.

Myślałam w tamtym momencie najbardziej o brunecie patrząc się na niego jak w obrazek przez dłuższy czas.
Na każdym kroku wmawiałam sobie
że on mi się nie podoba i nie nawidze go, dopiero teraz dotarło do mnie że to były tylko puste słowa które wmawiałam sobie aby zakryć prawdę.

Tak naprawdę na ten moment nie wiedziałam co do niego czuje,
nie potrafiłam określić swoich uczuć
do tego nieznośnego hiszpana, ale pewne było że moja nienawiść do niego przeistacza się powoli w zauroczenie,
tylko czy on czuje to samo co ja?

-Mia bo się zaślinisz -powiedział śmiejąc do mnie tata zauważając mój wzrok na twarzy chłopaka, w tamtym momencie chciałam schować się pod moją kołdrę
w moim pokoju, czułam jak moje policzki robiły się czerwone ale nie mogłam już nic na to poradzić, schowałam twarz w dłoniach i czekałam na dalszy rozwój sytuacji.

O dziwo nic się nie wydarzyło po tym
co powiedział mój tata i byłam z tego bardzo zadowolona.
Nagle Xavi opuścił stół i udał się w stronę łazienki bez słowa.

-Ładnie wyglądasz jak się rumienisz kochanie -szepnął mi do ucha brunet śmiejąc się lekko gdy mój ojciec zginął z pola widzenia.

-Naprawdę? Dla mnie to nie była śmiechu warta sytuacja -powiedziałam do bruneta po czym zaśmiał się pod nosem pokazując swój flirciarski uśmieszek.

-Przyjdź do mnie do pokoju o 21 śliczna -powiedział do mnie po czym Xavi wychilił się zza drzwi podążając wolnym krokiem do nas.

-No to co, wracamy? -powiedział z miłym tonem głosu mój tata po czym oboje przytakneliśmy.

...

Była godzina 20:30 leżałam na swoim łóżku patrząc się w sufit, nie miałam nic lepszego do roboty. Po pięciu minutach wyrwała mnie z transu moja przyjaciółka Linda, zawsze dzwoni w idealnym momencie.

-Hejj Mia! -powiedziała do mnie brunetka z empatia w głosie, uwielbiałam ją i jej optymizm do życia którego zawsze miała nadmiar w przeciwieństwie do mnie.

-Hej co u ciebie? -zapytałam po czym dziewczyna zaczeła się podejrzanie uśmiechać.

-U mnie nie jest źle ale muszę ci jedną rzecz powiedzieć, a u ciebie wszystko dobrze? -gdy powiedziała to odrazu miałam milion myśli co mi chce przekazać.

-U mnie normalnie, nie jest źle, nie jest dobrze. -powiedziałam na co brunetka posłała mi zdziwioną minę.

-Więc, pamiętasz Jude Bellinghama? -zapytała na co odrazu wychyliłam swoje oczy do ekranu posyłając jej pytającą minę.

-Co z nim nie tak, coś ci zrobił? -spytałam spokojnie.

-Nie, nic mi nie zrobił, Jude to przeszłość, musimy o nim zapomieć. -powiedziała mi to z uśmiechem na twarzy na co ja tylko machnełam ręką pokazując że szybko poszło.

-Poznałam Finleya Burnsa. -powiedziała szatynka.

-Szybko zmieniasz zdanie Lind. -powiedziałam do niej śmiejąc się na co dziewczyna posłała mi środkowego palca zauważając że użyłam jej znienawidzonego przezwiska.

-No wiesz kobieta zmienną jest, a ty masz tam jakieś no wiesz romanse? -zapytała brunetka na co schowałam twarz w dłoniach.

Say I'm yours... | Pablo GaviOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz