6 Wynik z krwi

176 25 35
                                    

Bakugo pov.

Mamy je.

Tak brzmi najnowsza wiadomość, którą wysyła mi liga. Nie pisząc nic więcej, oznacza to w dużym skrócie, że muszę spotkać się z nimi jeszcze raz. Po to, by wiedzieć. By rozwiać wątpliwości, ale...

Deku.

Ten chłopak, na widok którego mam mieszane uczucia i tracę nad sobą kontrolę. Odkąd został moim przyjacielem i przysłowiowym towarzyszem broni, mam problem z trzymaniem się z dala od niego, a każda chwila osobno, wydaję się nieskończona. To... Jest tak głupie! Jeśli się zakocham, jak mówi ta śmieszna przepowiednia, stracę go. Bo to niemożliwe, by i jemu zależało na mnie tak samo. Nie ma bata, ale...

Znów patrzę na wiadomość przed sobą. Na te dwa krótkie słowa, tak niebezpieczne jeśli rozumieć ich sens.

Musisz tam pójść.

Możliwe, że jesteś jego synem.

Deku musi zostać w akademiku.

Ale jak ja mam się wymknąć tak, by się nie martwił? By nie wzywał pomocy, gdy zorientuje się, że zniknąłem?

Zatroskany, zaciskam pięści.

Dlaczego tak bardzo mi zależy, by się o mnie nie martwił?! To tylko Nerd.

Zamykam oczy, w politowaniu dla samego siebie.

Nie. To nie jest tylko Nerd. To jest facet, który był w stanie zrezygnować dla mnie ze swoich przyjaciół. Facet, który wybrał mnie. Mnie.

Rozumiecie to? Ja nie jestem w stanie! To jest jakiś cud, mieć go u swojego boku. Tę jedną osobę, która do końca nie zostawi cię na lodzie. Która zjadłaby z tobą tę głupią beczkę soli.

Odkładam telefon na łóżko i kładę na materacu, odpowiadając sobie na pytanie, co zrobić, by Kujon się nie martwił. Wystarczy, że mu o tym powiem i przekonam, za wszelką cenę, aby nie szedł ze mną. Wiem, jak bardzo jest to ryzykowne, bo znając jego, pójdzie. Tak czy owak. Ale... Chyba muszę spróbować.

Chociaż...

Albo jednak...

Ugh! Nie wiem co robić! Jak mam dbać o kogoś tak delikatnego, kiedy wokół jest tyle zła?

Czekaj... Czy ja właśnie...? No, jasny gwint! Nie wytrzymam dłużej tego gówna! Czy to przeznaczenie musi tak silnie się ukazywać? Jestem przez to taki miękki... Ja nie chcę!

Złość miesza się z irytacją, strachem, litością i tym dziwnie szybkim biciem mojego serca. Mam wrażenie, że za moment zwymiotuję przez ten miks, ale nie mogę zrobić nic, by się go pozbyć. Wymuszam więc na swoim organizmie wolniejszy oddech oraz przy okazji liczę spokojnie do dziesięciu.

Jeden...

Dwa...

Trzy...

Cztery...

Pięć...

Sze...

Pukanie do drzwi wyrywa mnie ze stanu medytacji. Podnoszę się na równe nogi i podchodzę, aby otworzyć te drzwi samemu, ale one i tak...

– Kacchan!

Nerd. W sumie nikogo innego się nie spodziewałem.

– O co chodzi?

– Liga wysłała mi wiadomość. Niepokojącą.

– Pokazuj! – rozkazuję mu i nim zdążę mrugnąć, ten stoi przy mnie i pokazuje liścik.

Następca mocy || Villain Bakugo x DekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz