!!!Rozdział zawiera scenę 18+!!!
Podczas całej ceremonii łączenia, nie mogłem powstrzymać przeogromnej ochoty, by chwycić Deku za rękę i go wesprzeć. Jednak wiedziałem, że taka poufność byłby na ten moment bardzo nie na miejscu i to dlatego resztkami silnej woli, powstrzymywałem się od tego. Choć to i tak nie było łatwe.
Po całej uroczystości, widownia, ksiądz Shigaraki oraz my zostaliśmy zaproszeni na potańcówki, czy jak woli nazywać to Liga – prowizoryczne weselę. Cała zabawa była bardzo chaotyczna. Ale zdarzyło mi się z tego parę razy śmiać, a w szczególności w chwilach gdy Toga i Twice zaczęli robić sobie zdjęcia w przeróżnych strojach karnawałowych. Albo gdy Shigaraki z tym swoim młodzieńczym uśmiechem przetańczył pół wieczoru, a potem był na wszystko zły, bo bolały go nogi. Ogólnie rzecz ujmując – całe wesele, w moim mniemaniu, pokazało mi oraz Nerdowi, zupełnie inny obraz osób, które na co dzień były naszymi największymi wrogami. Zobaczyłem w nich najzwyczajniejszych w świecie ludzi. Widziałem, że są w stanie tańczyć, śmiać się i cieszyć jak każdy z nas. Bo... Oni są tacy jak my. Mają po prostu zwyczajnie inną filozofię, którą się kierują, a los zgotował im w przeszłości prawdziwe piekło.
Jednak dziś nikt nie ważył się rozmawiać o tak trudnych tematach. Ten wieczór był całkowicie inny. Lekki i niezobowiązujący. Nawet ja postawiłem dziś na luz i wzniosłem toast z Deku za nasz najbliższy dobry czas... To było naprawdę dobre.
Teraz jednak, gdy siedzę na polu przed kryjówką Ligi i myślę o tym wszystkim, czuję się naprawdę zadowolony, acz również niepewny. Bowiem powracają do mnie powoli wspomnienia z całej imprezy i te wszystkie nieprzyjemne myśli, jakie nawiedzały mnie odkąd się tu znalazłem.
Jednak najgorsza z tego wszystkiego jest jedna myśl: dziś mamy pełnię. Dziś mogę dostać rui, a wtedy nawet nie chcę myśleć co stanie się między Deku a mną.
Między Deku a mną...
Wtem czuję na swoim karku czyjąś dłoń.
Szorstką i gorącą jak ogień. Wszystkie moje zmysły nagle się wyostrzają. Jestem jak w transie, czując jego oddech na szyi, a moja krew wrze w żyłach jak dziki zwierz. Mam wrażenie, że w jedną sekundę zatracam się w chwili, gdy jego druga dłoń przejeżdża po krzywiźnie moich pleców, zjeżdżając coraz niżej.
Wypuszczam z siebie niekontrolowany oddech ulgi i przyjemności, jaka rozchodzi się po moim ciele.
A więc tak wygląda ruja... Totalne ogłupienie.
– Katsuki – szepcze swoim uwodzicielskim głosem, a mi odbija. Mam ochotę zatracić się w tej chwili. Rozłożyć swoje nogi i czuć tylko rozkosz!
Ale...
Nagle dochodzi do mnie fakt, który bardzo mnie przeraża.
To nie jest mój alfa... To nie jest Deku!
– Shigaraki...
Mój głos jest słaby i cichy. Czuję się gorzej niż uderzony obuchem. Moje serce staje w miejscu, a krew w żyłach zmienia się w lód.
– Tylko ja – szepczę mężczyzna liżąc powoli płatek mojego ucha, a potem go przygryzając.
Nie wiem co robić.
– Zostaw mnie – proszę, choć zdaję sobie sprawę, że nic mi to nie da.
– Ale twój zapach jest tak urzekający. Zróbmy to, Katsuki. On może nawet dołączyć, byle bym...
– Nie! – wołam, przerażony perspektywą spania z aż dwójką alf. Bo Shigaraki najwidoczniej też nim jest. Nie tylko Deku...
O ile on w ogóle...
CZYTASZ
Następca mocy || Villain Bakugo x Deku
Fanfiction!!!Zakończone!!! Kiedy Bakugo wraca z komisariatu do domu, a na następny dzień idzie do szkoły, nie da się niezauważyć jak bardzo zmieniły się jego stosunki z rodziną, kolegami czy nawet nauczycielami. Wiele osób w jego wieku uznaje go za osobę, któ...