Cały stół Slytherinu zerwał się do góry pokrzykując ze szczęścia. Witając przy tym nowego członka ich domu.
Pewnym krokiem pokierowałam się w stronę stołu Slytherinu.
- Hej, chodź tu do nas!!! - krzyknęła dziewczyna wyglądająca szczerze jak mops.
Po namyśle stwierdziłam, że lepiej będzie jak usiądę z nią niż samemu miałabym siedzieć.- Hej jestem Charlotte Firenzo. - podeszłam do nich przedstawiając się od razu, chodź niekoniecznie musiałam bo już na początku McGonagall zrobiła to za mnie.
- Ohh doskonale wiem kim jesteś. Jeden z najstarszych rodów...imponujące. Sądzę, że się zaprzyjaźnimy. - odpowiedziała mopsica szczerząc się przy tym.
- A wy jak się nazywacie? - zapytałam się z uniesionymi brwiami spoglądając na nią i na osoby jej towarzyszące.
- Ahh no tak sorka. Ja jestem Pansy Parkinson koło mnie siedzi Astoria Gredness. Ten tu blondyn to Draco Malfoy, a koło Dracona siedzi Blaise Zabini.
- Hejka!! - krzyknęli wszyscy jednocześnie.
- Hej - odpowiedziałam uśmiechając się.
Gdy zasiedliśmy zajęliśmy się zajadaniem kolacji.Ja tym razem wybrałam lekką owsiankę.
Po pewnym czasie gdy już wszyscy byli najedzeni do syta Pensy i Astoria zaproponowały, że pokażą mi drogę do pokoju wspólnego Slytherinu.
Po namyśle stwierdziłam, że to nie jest tak głupi pomysł nie uśmiechało mi się samemu szukać pokoju wspólnego. Poza tym prędzej to bym się zgubiła.
We trójkę skierowaliśmy się tylko dziewczynom w znanym kierunku.
Przeszliśmy do lochów. Dziewczyny zatrzymały się przed obrazem Salazara Slytherina.
- Czysta krew. - powiedziała Astoria w stronę obrazu.
- Pamiętaj, że hasło zmienia się co dwa tygodnie. - dopowiedziała Pansy kierując swój wzrok w moją osobę.
Ja jedynie przytaknęłam głową.
Znajdując się w pokoju wspólnym zaniemówiłam byłam tak zachwycona.Moją uwagę przykuł ogromny kominek, a przy nim fotele i kanapa obita ciemną skórą. Z pewnością będę spędzać dużo czasu tutaj.
- Po lewej masz dormitorium dziewczyn, a po prawej chłopców. Chodź szybko zobaczymy z kim masz przydzielony pokój!!! - Pisnęła Pansy, łapiąc mnie za dłoń i ciągnąc mnie do dormitoria dziewczyn.
Nieznacznie się skrzywiłam od jej pisku.
Gdy znaleźliśmy się na górze, zaczęliśmy szukać mojego imienia i nazwiska na drzwiach.Nagle zatrzymałam się dostrzegając swoje imię, a pod spodem były imiona Pensy i Astorii.
- Dziewczyny chodźcie tu szybko. - krzyknęłam, pełna ekscytacji.
Dziewczyny przybiegły bardzo szybko. Nawet nie zdążyłam się odezwać, gdy znów usłyszałam Pansy piski.
- O Boże mamy razem pokój, jejku jak się cieszę!!!.
Zaśmiałam się pod nosem, kręcąc przy tym głową.
- No zajebiście, że mamy razem. - dodała Astoria.
- Dobra w chodzimy. - powiedziałam już z irytowanym głosem.
Będąc już w pokoju zaniemówiłam. Było tu niesamowicie i typowo w moim stylu.
Rozglądając się zauważyłam swój kufer koło jednego z łóżek. Samo łóżko mieściło się po lewej stronie niedaleko okna.Pokierowałam się w stronę łóżka, siadając na nim, aż westchnęłam było zdecydowanie wygodne. Już nie mogłam się doczekać, aż wypróbuję to łóżko hah.
Z westchnieniem rozejrzałam się po pokoju. Pansy grzebała coś w swoim kufrze, a Astoria zniknęła w łazience.
Nagle do pokoju w padł Blaise.- Dziewczyny o 20:00 jest impreza. Wasza obecność jest obowiązkowa. Szczególnie, że trzeba opić przybycie naszej nowej koleżanki. - zaśmiał się złowieszczo.
Parsknęłam śmiechem kręcąc głową.
Astoria wypadła z łazienki.- Czy ja dobrze słyszałam, będzie impreza? - powiedziała przy tym szczerząc się.
- Haha no jak to mogłoby nie być imprezy powitalnej to obowiązek. - odpowiedział śmiejąc się przy tym.
- O Boże mamy godzinę na wyszykowanie się!!! - krzyknęła Pansy podrywając się do góry.
Dziewczyny zaczęły latać jak pojebane po pokoju szykując się na imprezę. Ja za ze spokojem podniosłam się i pokierowałam w stronę łazienki.
Po szybkim prysznicu, podeszłam do lustra zaczynając się malować.
Pół godziny zajęło mi pomalowanie się, ale efekt był zniewalający.
Uśmiechnięta wzięłam się za włosy.
Po 20 minutach moje czarne jak smoła włosy opadały falami, aż do pasa.
W samej bieliźnie wyszłam z łazienki.Dziewczyny słysząc mnie automatycznie odwróciły się w moją stronę.
Astoria zagwizdała z uznaniem, a Pansy otworzyła szeroko usta.
Zaśmiałam się pod nosem.- Kurwa laska wyglądasz prześlicznie. - powiedziała Astoria.
- Muszę się zgodzić z Astorią. - dodała Pansy.
- Haha dzięki. Wy też wyglądacie olśniewająco. - to fakt Pansy miała na sobie czarną miniówkę przylegającą do ciała, a Astoria srebrną z połyskiem.
- Dobra, szykuj się szybciej bo i tak już jesteśmy spóźnione. - dodała Pansy.
- Dajcie mi z max 10 min i będę gotowa.
Dziewczyny jedynie kiwnęły na zgodę.
Pokierowałam się do kufra.Wyciągnęłam z niego zieloną miniówkę z połyskiem.
Od razu zarzuciłam ją na siebie. Założyłam jeszcze swoje ukochane sandałki na szpilce.
Gotowa przejrzałam się jeszcze w lustrze.
Napewno zabójczy efekt dawały moje odkryte plecy.- To co idziemy zaszaleć? - zapytałam się dziewczyn?
- Jeszcze się pytasz...łyknij se na odwagę szklankę whiskey i możemy iść zaszaleć. - powiedziała Astoria przedrzeźniając się ze mną.
- Haha, nie muszę pić na odwagę, aczkolwiek alkoholu nie odmówię. - powiedziałam nalewając sobie do szklanki trunek.
Trochę spóźnione zaczęliśmy kierować się do pokoju wspólnego. Już na korytarzu było słychać głośną muzykę i śmiechy ślizgonów.
Gdy przekroczyliśmy próg pokoju każda para oczu skanowały nasze sylwetki.
Dziewczyny ze zazdrością spoglądały na nas, a chłopcy no cóż nie mogli od nas oderwać wzroku.- Przybyły nasze gwiazdy Slytherinu. - krzyknął Blaise, a wszyscy zaczęli się śmiać z jego komentarzu.
- Chodźcie do nich. - powiedziała Pansy i zaczęła kierować się w stronę siedzących chłopaków.
Gdy przyjrzałam się zauważyłam, że na jednym z foteli siedział Matheo.
Wyglądał jak jebany władca, popijając trunek.
Później zwróciłam uwagę na jego ubiór.
Przełykając ciężko, oblizałam usta. Miał na sobie koszule czarną, która nieźle go opinała. Do tego dopięte trzy górne guziki.Matheo sam nie był mi dłużny. Zauważywszy mnie skanował każdy cal mojego ciała. Widziałam jak na niego działałam. Jego wybrzuszenie w spodniach było tego dowodem.
Gdy podeszłam do Riddla rozsunął swoje nogi szerzej i klepnął swoje udo dając mi do zrozumienia, że mam usiąść na jego kolanach.
CZYTASZ
Przywiązani || 18+
FantasiaCharlotte Firenzo, piękna arystokratka, chodząca do szkoły w Dumstrangu. Niezwykle inteligentna, podziwiana przez każdego nauczyciela, posiadająca spore grono przyjaciół. Co może kryć z pozoru tak niewinna kobieta, czy czasem nie okaże się najwięks...