Spojrzałam się na niego z uniesionymi brwiami. Nie rozumiałam tego człowieka całkowicie najpierw mnie dusił, a teraz oczekuje, że usiądę mu na jego kolanach. Jak gdyby nic się nie stało.
Nie zamierzałam mu odpuścić tej sytuacji w pociągu. Chciałam się zemścić i to dotkliwie.
Oh Matheo zabawimy się i to na moich zasadach pomyślałam sobie.
Zeskanowałam go ponownie przegryzając przy tym swoje wargi. Powoli podchodziłam do niego kołysząc przy tym biodrami.
Riddle widząc co wyprawiam poprawił się na fotelu i przechylił szklankę trunku wlewając go w siebie.
Usatysfakcjonowana z efektu pochyliłam się w jego stronę co skutkowało tym, że widział moje piersi, które nie należały do małych rozmiarów.
- Przepraszam, można tu usiąść? - szepnęłam mu do ucha opierając swoje dłonie na jego kolanach.
Spojrzałam się na niego z chytrym uśmieszkiem. Teraz jego spojrzenie mogłoby zabijać.
Zacisnął mocno usta i bez żadnego uprzedzenia złapał mnie za biodra i przyciągnął na swoje kolana.
Przy tym towarzyszył mój pisk, a większość osób siedząca w naszym pobliżu zaciekawieniem spoglądała na naszą dwójkę.
Dopiero teraz zauważyłam jak Astoria siedziała na kolanach Dracona, a Pansy rozmawiała z Blaise.
Z rozmyśleń wyrwała mnie dłoń Matheo, która w tej chwili znajdowała się na moich plecach. Zesztywniałam, a mój oddech przyspieszył.
- Nie igraj ze mną Charlotte, bo możesz szybko tego pożałować. - wyszeptał mi to do ucha, przegryzając później mój płatek.
Odwróciłam się gotowa opieprzyć go za naruszanie mojej przestrzeni, tylko nie spodziewałam się, że będzie tak bardzo blisko. Jego twarz była pare milimetrów od mojej, a usta prawie stykały się z moimi. Gdy poczułam jego zapach drogich perfum, papierosów i drogiej whisky.....myślałam, że oszaleje.
- Matheo...- szepnęłam w jego usta.
Jeszcze chwila, a byśmy rzucili się na siebie.
Przeszkodził nam jednak głos Pansy, a ja automatycznie odsunęłam się od niego.
- Charlotte przestań się miziać i choć z nami potańczyć!! - krzyknęła Pansy kierując się wraz
z Astorią na środek pokoju tańcząc z innymi osobami.
- Czekajcie!! Już idę do was!! - krzyknęłam
I zerwałam się z kolan Riddla
Tanecznym krokiem kierowałam się do dziewczyn.
Gdy wpadłam w sam środek tańczących, zaczęłam ruszać biodrami w rytm piosenki która leciała. Dziewczyny po chwili przyłączyły się do mnie.
Po trzech piosenkach zmęczone wróciliśmy do chłopaków, którzy w dalszym ciągu siedzieli i popijali sobie, oczywiście przy tym rozmawiając, ale robili to tak cicho, że nie wyłapałam ani jednego słowa, a gdy byliśmy dosyć blisko ucichli automatycznie.
To było bardzo podejrzane ale w tamtym momencie nie wzięłam tego tak pod uwagę.
- A wy dalej siedzicie jak te stare dziady, moglibyście się zabawić. - powiedziała Astoria podśmiechując się przy tym.
- Kochanie zabawić to ja się mogę z tobą w pokoju jak będziemy sami. - odpowiedział jej Draco z chytrym uśmieszkiem popijając sobie drinka.
Zaśmiałam się głośno spoglądając na zarumienioną Astorie.
W dobrym humorze usiadłam koło Matheo.
Zabierając przy tym jego trunek z ręki i przechylając go całego. Westchnęłam zadowolona właśnie tego potrzebowałam w tej chwili.
CZYTASZ
Przywiązani || 18+
FantastikCharlotte Firenzo, piękna arystokratka, chodząca do szkoły w Dumstrangu. Niezwykle inteligentna, podziwiana przez każdego nauczyciela, posiadająca spore grono przyjaciół. Co może kryć z pozoru tak niewinna kobieta, czy czasem nie okaże się najwięks...