six.

7.3K 399 31
                                    

Ku mojemu zdziwieniu chłopak nie cofnął ręki, tylko jeszcze mocniej ją ścisnął i szepnął mi na ucho...

-Zawsze będę przy tobie jeśli będziesz mnie potrzebować. A teraz niczym się nie martw.

Kiedy wypowiedział to zdanie poczułam dziwne ciepło w dole brzucha. Co to może znaczyć?

Czy ja zaczynam się w nim zakochiwać? Nie, napewno mi się tylko zdaje.


NIALL'S POV


Siedzimy w salonie i oglądamy jakiś mecz, popijając piwo. Nie mogę się skupić na grze, kiedy głowa brunetki leży na moich kolanach. Bawię się jej włosami, nawijając kosmyki na palec. Jo zasnęła, gdzieś pół godziny temu, ale nie mam najmniejszego zamiaru jej budzić.

-Zmieniasz się Niall.- odezwał się Tyler.

-Nie rozumiem...

-Jo zaczyna cię zmieniać... na lepsze. To chyba pierwsza dziewczyna, na której ci zależy.

-Chyba zaczynam się w niej zakochiwać... tak, tak wiem znamy się krótko, ale nie wiem... kiedy ją zobaczyłem, to od razu wpadła mi w oko. Na początku zachowałem się jak dupek, jak ja mogłem tak postąpić... Boże... Nie wiem co ja mam teraz zrobić?? Zawsze dziewczyna była tylko na jedną noc, ale na Jo mi naprawdę zależy. Proszę, pomóż mi...

-Nie wierzę. Niall Horan nie wie co zrobić z dziewczyną... Haha

Przewróciłem tylko oczami, na komentarz Tyler'a.

-Dobra, chodźmy już spać.-Tyler wstał, przeciągając się.- To ty weź Jo i idzcie spać do mojego pokoju, a ja się zdrzemnę u rodziców.

-No dobra, ale jak Jo się nie spodoba, że będzie musiała ze mną spać.

-Oj już nie przesadzaj i bierz ją na górę.

Przegryzłem wargę i wziąłem delikatne śpiącą dziewczynę na ręce.


Położyłem brunetkę na łóżku i przykryłem kołdrą. Po chwili sam położyłem się obok Jo.

Długo nie mogłem zasnąć, ciągle się wierciłem. Myślałem o wszystkim co dzisiaj się zdarzyło.

Nagle poczułem jak jakieś delikatne, drobne ręce oplatają mnie od tyłu. Powoli odwróciłem się w stronę dziewczyny i uśmiechnąłem się pod nosem widząc, jak brunetka nieświadomie przez sen przytula się do mnie. Jeszcze przez chwilę wpatrywałem się w nią, po czym zasnąłem.


JO'S POV


Rano obudziły mnie promienie słoneczne, które próbowały przedostać się przez rolety opuszczone do połowy. Wstałam do pozycji siedzącej i dopiero wtedy zorientowałam się, że nie jestem w swoim pokoju. Spojrzałam w bok i zauważyłam blondyna, który jeszcze smacznie spał. Wyglądał słodko ze zmierzwionymi włosami i lekko rozchyloną buzią. Stop, co ja mówię, spałam z nim w jednym łóżku?!! Nie mogę w to uwierzyć!! Chciałam szybko wstać z łóżka, ale właśnie wtedy odezwała się moja wrodzona niezdarność. Wstając z łóżka, zaplątałam się w kołdrę i spadłam na panele, budząc przy tym Niall'a.

-Boże, Jo co ty robisz??- zaśmiał się chłopak.

-Próbowałam wstać.- poczułam, jak moje policzki nabierają koloru dojrzałego pomidora.

-Nie umiesz spać?? Po co tak wcześnie wstajesz, jest dopiero 7 rano.- blondyn spojrzał na telefon, po czym przeniósł wzrok na mnie.

-W ogóle dlaczego spaliśmy w jednym łóżku. Czy my... no wiesz... ten tego??- zaczęłam się jąkać i w tym momencie moje paznokcie wydały się bardzo interesujące.

-My ten czego?- droczył się ze mną Horan.

-Nie udawaj idioty!! Wiesz dobrze o co mi chodzi!!

-Spokojnie księżniczko, po między nami do niczego nie doszło, nigdy bym cię nie skrzywdził.- uśmiechnął się do mnie i pomógł mi znowu wgramolić się na łóżko.

Po chwili drzwi do pokoju otworzyły się z hukiem, a do środka wbiegł Tyler.

-Wstawać gołąbeczki!!!

-Ohh, weź przestań.-warknęłam, a Niall tylko się zaśmiał.

-Chodźcie na śniadanie.


Kiedy zjedliśmy, pożegnaliśmy się z brunetem i poszliśmy w kierunku mojego domu, bo blondyn powiedział, że mnie odprowadzi. To naprawdę słodkie z jego strony.

Przez całą czas śmialiśmy się i gadaliśmy. Droga do mojego domu minęła nam bardzo szybko.

Kiedy staliśmy przed drzwiami nastał ten moment , kiedy nie wiedziałam co zrobić.

-Bardzo ci dziękuję, za to wszystko co dla mnie zrobiłeś.- zaczęłam nieśmiało.- Sama nie poradziłabym sobie...

-Nawet tak nie mów, jesteś silną dziewczyną...

-Uhh... To do jutra w szkole...- powiedziałam bawiąc się palcami.

-Cześć, pamiętaj o jutrzejszym treningu.-uśmiechnął się i puścił mi oczko.


Patrzyłam ja chłopak oddala się, ale nie wytrzymałam i krzyknęłam.

-Czekaj!

Niall zaskoczony odwrócił się i stanął. Szybko podbiegłam do niego. Chwilę patrzyliśmy sobie w oczy. Mogłabym utonąć w tych niebieskich tęczówkach. Kiedy się ocknęłam zbliżyłam usta do jego policzka i złożyłam na nim delikatny pocałunek.

-Do zobaczenia jutro.- uśmiechnęłam się nieśmiało i weszłam do domu.

Obserwowałam przez okno jak jeszcze kilka dobrych chwil Niall stał w lekkim szoku, po czym uśmiechnął się pod nosem i poszedł w nie znanym mi kierunku, znikając z mojego pola widzenia.


~~~~~~


I oto rozdział 6 za nami. Jak wam się podoba??


Gwiazdkujcie i komentujcie jeżeli szanujecie moją pracę^^

I jeszcze raz dziękuję Wam, że czytacie moje ff :)

football training//n.hOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz