4 cyrus

0 0 0
                                    

Gra­ni­ca mojej wy­trzy­ma­ło­ści zo­sta­ła prze­kro­czo­na.

– Je­że­li będę mu­siał spę­dzić jesz­cze jeden pier­do­lo­ny klik na oma­wia­niu palet ko­lo­ry­stycz­nych, to za­mor­du­ję wszyst­kich na tej plat­for­mie – oznaj­mi­łem.

Emmy tylko prze­wró­ci­ła ocza­mi, a Willa nawet nie pod­nio­sła głowy.

– Prze­stań dra­ma­ty­zo­wać, Cy­ru­sie – po­wie­dzia­ła ze wzro­kiem utkwio­nym w prób­kach ma­te­ria­łów roz­ło­żo­nych na jej ko­la­nach. – Je­stem pewna, że i tak nie masz nic lep­sze­go do ro­bo­ty.

Krą­ży­łem tam i z po­wro­tem. Sie­dze­nie w miej­scu z pew­no­ścią skło­ni­ło­by moją ener­gię do wy­rwa­nia się na wol­ność i uni­ce­stwie­nia cze­goś, co Pica ko­cha­ła, a to nie­chyb­nie wy­wo­ła­ło­by bur­del na kół­kach, na który nie byłem w tej chwi­li go­to­wy.

– Bo­go­wie nie dra­ma­ty­zu­ją. – Przy­sta­ną­łem. – Je­ste­śmy po­tęż­ni i wład­czy i nie mar­nu­je­my czasu na pale…

– Chyba nie po­tra­fię wy­brać wy­łącz­nie jed­ne­go ko­lo­ru. Mój ulu­bio­ny zmie­nia się co ro­ta­cję – we­szła mi w słowo Willa, pod­no­sząc nie­wiel­ką prób­kę. – Poza tym je­że­li wy­bio­rę fio­let, Siret bę­dzie trium­fo­wać, a wtedy Coen zrobi nim dziu­rę w ścia­nie, a wtedy Siret zrobi drugą dziu­rę Co­enem, a wtedy Yael też bę­dzie mu­siał zro­bić kimś dziu­rę w ścia­nie, bo prze­cież nie zo­sta­nie w tyle, a wtedy Rome rów­nież zrobi kimś dziu­rę w ścia­nie, po­nie­waż udzie­li mu się na­strój ge­ne­ral­nej de­mol­ki… No i zo­sta­nie­my bez ścian, czego nie chce­my.

– W takim razie mu­si­my wy­klu­czyć zie­leń, złoto, fio­let, błę­kit i ciem­ną sza­rość – przy­po­mnia­ła jej Emmy, wy­li­cza­jąc ko­lo­ry synów Abila.

Oczy­wi­ście nie umknął mi fakt, że obie nie prze­ję­ły się moją wście­kło­ścią.

– Zero sza­cun­ku – mruk­ną­łem, po czym od­wró­ci­łem się i od­ma­sze­ro­wa­łem, bo do­pro­wa­dza­ły mnie do sza­leń­stwa.

Ab­klę­ci zmyli się jakiś czas temu, by spraw­dzić, któ­rzy bo­go­wie są ich so­jusz­ni­ka­mi, a któ­rzy wro­ga­mi, co ozna­cza­ło, że zo­sta­łem ska­za­ny na pil­no­wa­nie tych dwóch zie­mia­nek prze­mie­nio­nych w bo­gi­nie. Mia­łem już dość niań­cze­nia na całe życie, ale przy­naj­mniej nie to­wa­rzy­szy­ła nam Pica. Ot, taki mały uśmiech losu. Zo­sta­wi­ła Willę z tymi wszyst­ki­mi pa­le­ta­mi ko­lo­rów, dając jej dwie ro­ta­cje na do­ko­na­nie wy­bo­ru.

Zbli­ża­li­śmy się do końca wy­zna­czo­ne­go czasu, a Willa wciąż nie pod­ję­ła żad­nej de­cy­zji, nie li­cząc wy­klu­cze­nia ko­lo­rów Ab­klę­tych oraz uzna­nia barwy po­ma­rań­czo­wej za po­ten­cjal­nie nie­bez­piecz­ną, bo „skąd miała wie­dzieć, czy przy­pad­kiem nie wy­wo­ła­ła ko­lej­ne­go po­ża­ru, jeśli bę­dzie ota­czać ją po­ma­rańcz”. Z tym aku­rat się zga­dza­łem. Po­wi­nie­nem był po­wie­dzieć dziew­czy­nom, co ro­bi­ła Pica, kiedy ktoś nie wy­ko­nał za­da­nia w wy­zna­czo­nym cza­sie, a trak­to­wa­ła obiet­ni­ce bar­dzo po­waż­nie.

– Willo. – Emmy użyła roz­sąd­ne­go tonu, ko­ją­ce­go i prze­ko­nu­ją­ce­go. Mu­sia­łem zi­gno­ro­wać chęć za­mknię­cia jej ust wła­sny­mi i wchło­nąć ogień, który wy­peł­niał ją za każ­dym razem, gdy ro­bi­ła się taka wład­cza. – Myślę, że po­win­naś zde­cy­do­wać się na jeden kolor. Potem bę­dziesz mogła nadać wnę­trzom cha­rak­te­ru ja­ki­miś ak­cen­ta­mi, może w każ­dej z barw Ab­klę­tych? Poza tym jeśli głów­ny wy­strój utrzy­masz w czer­ni lub bieli, za­wsze bę­dziesz mogła zmie­niać do­dat­ki. Nigdy ci się nie znu­dzi.

klątwa bogów neutralność Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz