Megan

52 4 0
                                    

  2 dni wcześniej
 

Siedzę przez telewizorem, oglądam film i zajadam się popcornem.

Conor wyjechał wczoraj obiecał że jak dojedzie to, się do mnie odezwie ale nadal cisza.

Patrzę na swojego smartfona, którego dał mi chłopak.
Zero kontaktów, zero zdjęć nic na nim nie ma tak jakby został całkowicie wyczyszczony jedynie jest kontakt do Conora - jęcze sfrustrowana i rzucam telefonem o podłogę.
Chuj kupi się nowy.

Znalazłam jakieś stare wino w kuchni gdy robiłam sobie coś do jedzenia, zastanawiam się czy otworzyć, ale otwieram i nalewam sobie do szklanki.

Mija dobra godzina a ja jestem lekko już wstawiona, wypiłam prawie całą butelkę wina - no ładnie jutro będę umierać, ale trudno.
Gdy wypijam ostatni łyk z butelki, jestem już na tyle pijana, że czas ewakuować się do łóżka.

Zostawiam wszystko na stole i idę chwiejnym krokiem do swojego pokoju.
Mijam pokój Conora i widzę że są lekko drzwi uchylone, czyżby zapominam ich zamknąć?
W sumie spieszył się przed wyjazdem.
Omijam ten fakt i idę do swojego pokoju, biorę przysznic ubieram się w koszulkę i szorty do spania i kładę się na łóżko.

Gdy już tak leżę, przychodzi mi do głowy pojebany pomysł aby wejść do pokoju chłopaka.
Wiem, że to głupie i nie właściwe, ale chcę go w jakiś sposób poznać może tam coś będzie co nakieruje mnie na niego.

Wstaje już z łóżko idę w stronę pokoju Conora, ale gdy chcę już wejść przypominają mi się jego słowa.
Pod żadnym pozorem nie wchodź do mojego pokoju rozumiesz?
A gdy zapytałam się dlaczego to odrazu powiedział, że ma tam jakieś stare graty których musi się pozbyć.
Waham się, zanim się rozmyśle lekko popycham drzwi i wchodzę do środka. Niema go tutaj i się nie dowie prawda?

Żeby nie zapalać światła wziełam ze sobą latarkę, zapalam ją i oświetlam pomieszczenie. Co mnie zaskakuje to idealny porządek, zero jakich kolowiek gratów. Czyżby mnie oklamał?
Wchodzę głębiej i widzę ogromne łóżko, obok niego po każdej stronie malutkie komody i lampki na nich.
Świece dalej i dostrzegam kolejne drzwi, myślę sobie że to pewnie garderoba lub łazienka i już miałam się odwrócić i wyjść z pokoju, gdy nagle dostrzegam lekkie światło wydobywające się spod szpary w drzwiach.
Walić to, podchodzę do drzwi i chwytam za klamkę drzwi się otwierają, gaszę latarkę bo jest mi niepotrzebna i po cichu wchodzę do pomieszczenia.

Rozglądam się dookoła i mnie dosłownie paraliżuje.
Wszędzie są moje zdjęcia, ale też jakiś chłopaków i dziewczyn.
Podnoszę jedno zdjęcie na którym jestem ja i jakiś brunet, i jesteśmy dwuznacznej sytuacji.
Czy to jest ten chłopak, który chciał mnie zgwałcić?

Oglądam wszystkie zdjęcia po kolejni, aż trafiam na jedno z nich na którym jestem ja i Conor odwracam zdjęcie a tam widnieje data, zostało zrobione parę miesięcy temu, ale to nie możliwe przecież sam mówił, że nie znamy się i mnie uratował.

Zostawiam wszystko tak jak było i wychodzę z pomieszczenia, idę na drżących nogach do swojego pokoju i biegnę do łazienki cała zawartość żołądka się zwraca gdy kończę ledwo wstaje przepukuje twarz opieram się o umywalkę i zaczyna kręcić mi się głowie.

Nagle wszystko wraca jak bumerang.
Nie nazywam się Olena tylko Megan Clark a chłopak który podaje się za Conora to Daniell Smith.
Ja pierdole, co tu się kurwa dzieje?!

Jest mi duszno, nie mogę oddychać, tracę ostrość, chcę biegnąć po telefon, ale nie mam siły, ledwo dochodzę do łóżka, biorę telefon w ręce chce wybrać numer Nathaniel'a, ale nim to robię czuje potężny cios w tył głowy i słyszę słowa po których nastaje ciemność.

Nie tak to miało wyglądać kochanie.

Gorzka Zemsta Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz