X

606 49 8
                                    

Wednesday POV:

Dzień jak i noc minęły spokojnie. Enid zajęła się sobą, a ja sobą, choć przysięgam na Teda Bundiego, że mi się przyglądała gdy wieczorem plotłam warkocze, lub gdy pisałam, albo czytałam książkę, lecz kiedy się odwracałam dziewczyna jakby nigdy nic wracała do swoich czynności. Nie znam jej za długo. Praktycznie w ogóle jej nie znam, a może powinnam bliżej ją poznać? Sama nie wiem czy Enid zachowuje się tak, bo Yoko wmówiła jej jakieś głupoty na mój temat, czy dlatego że coś podejrzewa. Gdybym to ja była zabójcą to oczywiste, że Enid zginęła by jako pierwsza. Jestem osobą godną zaufania, ale czy ona na pewno o tym wie? Czemu w sumie przejmuje się tym co myśli o mnie Enid.

Rankiem budzą mnie promienie słońca, które chcą wypalić moje powieki wraz z spojówkami. Teraz wiem dlaczego Enid wybrała tamtą stronę - nie budzi ją słońce, które akurat pod tym kątem nie pada na jej część z samego rana. Może i te okno jest ładne, nadaje pewnego klimatu i w ogóle, ale jeśli chodzi o praktykę - jest tu trochę gorzej. A drzwiczki mogłyby być trochę większe.
Usiadłam na łóżku nadal w połowie zakryta kołdrą. Spojrzałam na Enid, która nadal smacznie spała. Coś w niej się zmieniło, choć jest to prawie niemożliwe do zauważenia, ale z jakiegoś powodu ja to widzę. Dopiero teraz widzę, że jest spokojna, zrelaksowana. Przez ostatnie dni z samego wyrazu jej twarzy można było wyczytać niepokój, strach i smutek, nawet w momentach, gdy się uśmiechała, czy spała oddawała wrażenie przerażonej, ale teraz? To nagle znikło. Gdybym mogła siedziałabym tak cały dzień i patrza... Co ja mówię? Potrząsnęłam głową odganiając te myśli. Wstałam z łóżka i omijając po swojej drodze klapki otworzyłam drzwiczki na balkon. Ostatni raz mimowolnie spojrzałam na Enid i wyszłam, a gdy moje nagie stopy dotknęły zimnych jak lód kafelek - od razu pożałowałam pominięcie klapek. Szybko przyzwyczaiłam się do chłodu. Poranki robią się coraz to zimniejsze przez nadchodząca jesień. Wzdrygnęłam się przez przeszywający mnie chłód, ale mimo wszystko podeszłam do barierek i przyglądałam się wschodowi słońca.
Enid z dnia na dzień okazuje się coraz to ciekawsza i tajemnicza. Może to jest to coś co mnie w niej tak intryguje, choć boje się tego przyznać sama sobie. Znów przyłapuje się na myśleniu o niej. Czemu akurat ona wzbudza we mnie tyle emocji?

Zaczyna mnie ściskać w żołądku. Nie wiem czy to głód, czy przez Enid, ale wypadałoby coś zjeść, więc wracam do pokoju by tym razem ubrać coś na stopy i ruszyłam do kuchni, która znajdowała się piętro niżej. Panie, które przygotowywały jedzenie przyglądały mi się dziwnie, lecz się tym nie przejmowałam. Zabrałam parę grzanek oraz jajecznicę. Byłam już gotowa do wyjścia, nawet kierowałam się już ku niemu, gdy znów moje myśli skierowały się ku blond dziewczynie. Powinnam wziąć jej śniadanie? Jest bardzo wcześnie i pewnie zanim wstanie będzie już zimne i niesmaczne, ale jednak ona mi przyniosła śniadanie. Czemu tak proste rzeczy nagle stają się tak trudne przy niej. Myśle o każdym kroku, który zrobię choć nigdy taką osobą nie byłam. Nie przejmowałam się tym.

Nie. Nie jestem jej nianią. To duże dziecko i da radę sobie wziąć śniadanie.

Wróciłam do pokoju z dwoma talerzami z grzankami oraz jajecznicą, a w kieszeni ciemnej piżamy miałam dwa maleńkie opakowania czegoś w rodzaju dżemu - jeden truskawkowy, a jeden mirabelkowy. Nie miałam pojęcia jaki Enid lubi, czy ma na coś uczulenie. Ku mojemu zaskoczeniu, gdy otwarłam drzwi do pokoju, blondynka była już na nogach. Stanęła jak wryta na samym środku z paroma kosmetykami w ręce. Musiała chwile temu wstać, gdyż nadal jest w piżamie, a jej włosy układają się w artystyczny nieład. Kosmyk jej włosów pada idealnie na jej twarz, która jest zaspana. Stop. Nie patrz się tak.

- Mam śniadanie dla ciebie.- powiedziałam, w razie gdyby nie widziała tych dwóch talerzy wypełnionych jedzeniem.

- Dziękuje.- pokiwała głową niepewnie. Jest zaskoczona? - Zjem jak umyje zęby.- dodała pokrótce.

Wenclair - Slightly DifferentOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz