Kim jesteś?

723 42 27
                                    


*Dzień później*


Przebudziłam się mrużąc oczy przez nagły dotyk na moim ramieniu. Otworzyłam zaskoczona powieki, znajdowałam się w piwnicy naszej tymczasowej bazie wojskowej, powoli podniosłam głowę którą miałam opartą przez całą noc o łóżko Ghosta. 
- Simon... Obudziłeś się wreszcie. - Powiedziałam patrząc na jego zaskoczoną twarz owiniętą bandażami. 
- Skąd znasz moje imię? Gdzie jestem? - Zapytał lekko się podnosząc. 
- Nie podnoś się jeszcze. Jesteśmy w bazie. - Odpowiedziałam na drugie pytanie kompletnie udając, że przesłyszałam się przy pierwszym pytaniu. - Pamiętasz? Był wybuch, straciłeś przytomność... Prawie straciłeś życie z powodu utraty krwi.
- Nie pamiętam. Zapytam jeszcze raz... - Spojrzał na mnie poważnie obserwując każdy mój najmniejszy ruch twarzy i ciała. - Kim jesteś?
Przełknęłam ślinę, zamurowało mnie. Nie wiedziałam co odpowiedzieć. Patrzyliśmy na siebie przez minutę w tak niezręcznej ciszy jak nigdy.
- Zapytałem... - Zatrzymał się w środku pytania patrząc jak do moich oczu napływają łzy. 
- Jestem Kate... - Odpowiedziałam próbując powstrzymać łzy. - Powiedz, że żartujesz Simon. To nie jest zabawne. 
Widziałam jego zdenerwowanie a po chwili chwycił mnie mocno za nadgarstek lewej ręki i przyciągnął z całej siły do swojej twarzy. 
- Nie wiem co kombinujesz ani kim jesteś ale przestań grać ze mną w jebane gierki. 
- To boli... - Powiedziałam próbując wydostać rękę z jego ucisku. - W nic z tobą nie gram. Puść mnie.
Usłyszałam kroki zza pleców. Spojrzałam przez ramię na wchodzącego Soap wraz z młodą dziewczyną która była lekarką. Simon na widok swojego kolegi lekko puścił mój nadgarstek, postanowiłam skorzystać z tej okazji i wyrwałam się z jego uścisku. Chwyciłam się za bolącą kończynę drugą ręką, zmierzyłam go wzrokiem nie będąc pewną co czuć. To był smutek czy złość? 
- Ghost. Myślałem, że już po tobie. Stary nigdy więcej mnie tak nie strasz. - Powiedział mężczyzna zerkając zdziwionym wzrokiem na mnie.
Zrobiłam kilka kroków do tyłu, wpadając przypadkiem na lekarkę. 
- Przepra- Nie dokończyłam zdania.
- Możesz uważać? Za kogo ty się w ogóle masz?  - Niemal krzyknął Riley. 
- Przepraszam Simon - Powiedziała zawstydzona lekarka. 
- Nie mówię do ciebie Ashley. - Odparł do niej z uśmiechem.
Nastała cisza. Nic nie rozumiałam. Czułam się jak nieproszony gość. Znalazłam się wzrokiem razem z tak samo zagubionym MacTavishem. 
- Zmienię ci opatrunek jeśli pozwolisz... - Powiedziała podchodząc do niego bliżej.  
- Możecie wyjść? - Rzucił Ghost w naszą stronę. 
Moje pięści aż się same zacisnęły, miałam ochotę rzucić się na tą zasraną lekarkę i Simona. W ostatniej chwili poczułam jak Soap chwyta mnie za przedramię i wyciąga z pomieszczenia zamykając przy tym głośno drzwi. Uwolniłam się z jego uścisku po czym szybkim krokiem poszłam w stronę wyjścia. Słyszałam w oddali równie szybkie kroki mężczyzny.
- Poczekaj... - Wołał z oddali.
Jednak nie zatrzymałam się ani na chwilę pędząc przed siebie. Wyszłam a raczej wybiegłam na zewnątrz próbując złapać oddech. 
- Hej... Uspokój się. - Powiedział spokojnym głosem Soap. - Nie wiem co wydarzyło się zanim tam wszedłem ale Ghost ma amnezje. Na pewno nie zrobiłby tego gdyby nie stracił pamięci.
- Co jeśli nigdy nie odzyska pamięci? Jeśli zapomni mnie na zawsze? - Powiedziałam wycierając łzy.
- Przypomni sobie. Jestem tego pewien. - Spojrzał na mnie z poważną miną. - Nie wiem tylko skąd znam tą lekarkę. Czemu on ją zna? 
- Dlaczego pamięta jakaś lekarkę a nie pamięta mnie? Błagam Soap przypomnij sobie skąd ją znasz... To jego była? 
- Nie... Nie sądzę. Simon nigdy wcześniej nie mówił mi o żadnej dziewczynie a już na pewno nie słyszałem by wspominał o lekarce imieniem Ashley.
- Rozumiem... Wybacz, że tak spanikowałam. 
- Wszystko jest w porządku. Wracajmy do środka.


*Pięć dni później*

Praktycznie nie wychodziłam ze swojego pokoju nie wliczając treningów. Nie miałam humoru a co za tym idzie również apetytu. Czułam jakby pewna część mnie już nie miała sił. Parę razy próbowałam chociaż zerknąć na Simona przez uchylone drzwi ale nie udało mi się. Ta cała Ashley powiedziała, że Ghost nie życzy sobie odwiedzin z naszej strony. Nie tylko nie pamiętał mnie ale również twierdził, że MacTavisha widzi może drugi raz w życiu. Skłoniło mnie to do przemyśleń, że może znał tą dziewczynę wcześniej niż Sopa ale wyglądała ona nie dużo starzej ode mnie. Zbliżał się już wieczór tak więc leniwie podniosłam się z łóżka i zabrałam ręcznik. Usłyszałam kroki przed drzwiami, zmarszczyłam brwi na widok szarpniętej w dół klamki. Niespodziewanie do pokoju wszedł Ghost. Poczułam jak moje serce zadrżało, liczyłam, że za chwile jego usta wypowiedzą w moją stronę krótkie: "Wszystko pamiętam". Jednak jego oczy przeszył mnie na wylot, zimniejszy niż kiedy zobaczyłam go pierwszy raz. Zrobił pewny krok w moją stronę a ja zrobiłam krok w tył wpadając na ścianę. 
- Z tego co wiem to jest mój pokój. - Powiedział zbliżając swoje usta do mojego lewego ucha. - Czego tu kurwa szukasz? 
Przełknęłam ślinę. Czułam jak moje tętno wzrasta, miałam wrażenie, że mój strach wręcz da się usłyszeć przez głośne bicie serca. 
- To był nasz wspólny pokój... - Odpowiedziałam krótko. 
Szybkim ruchem odsunęłam się od niego lecz jego zimna dłoń zatrzymała mnie. Chwycił moją szyje po czym mocno przywarł mnie do ściany. Uderzyłam głową z dużą siłą próbując zachłannie złapać oddech. Jego uścisk z każdą sekundą wydawał mi się mocniejszy a czas spowalniał, czułam powoli jak odpływam. 
- Simon... Proszę puść mnie... - Wydusiłam resztkami sił patrząc na niego błagalnym wzrokiem. 
Na twarzy mężczyzny zauważyłam zdziwienie, za jego pleców pojawił się König który pewnym ruchem odepchnął go ode mnie. Upadłam na kolana chwytając się za klatkę piersiową, wreszcie mogłam nabrać powietrza. 
- Co ty odpierdalasz?! - Krzyknął König. 
- A ty kim kurwa jesteś? 
- Twoim kolegą z drużyny tak samo jak ona. - Odpowiedział podchodząc do Ghosta bliżej.
 Zmierzyli się wzrokiem. Podniosłam się z ziemi, zaczęłam w pospiechu zbierać swoje rzeczy do torby. 
- Dobra. - Machnął ręką Riley siadając na łóżku. - Weź swoje rzeczy... koleżanko. 
- Taki mam zamiar... Kolego z którym spałam w jednym jebanym łóżku. - Spojrzałam na niego z obrzydzeniem. - Tym dla ciebie byłam? Jakaś kurwa zabawką? 
Oboje stali nie mówiąc nic. Zabrałam torbę i ruszyłam w stronę drzwi. 
- Nie zbliżaj się do niej. - Rzucił König otwierając mi drzwi. 





To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 08, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Kim jesteś Ghost? (Simon Riley)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz