Z pokoju obok dobiegały hałasy, czyli już wiemy, kto pierwszy pożegna się z kolegami. (Chodzi o pokój Kacpra, Wojtka, Huberta i Kuby)
- Odklej się, nudziarzu. - warknął Przemek rozwalając planszę z pionkami.
- Chłopaki spokojnie. - uspokajał ich Paweł, który wchodził po schodach na piętro, gdzie znajduje się łóżko.
- Ty idioto! Wygrywałem!Zaczęli rzucać się poduszkami, robiąc przy tym dużo hałasu.
Wziąłem szybki prysznic i wyszedłem przebrany w piżamę. Kiedy zamykałem drzwi oberwałem poduszką. Szybko podniosłem ją i z dużą siłą rzuciłem w Alka.
I tak przez prawie 30 minut. Potem Przemek poszedł się przebrać a jako ostatni z łazienki wyszedł Alek.
Godzina 21:37
XD SORYPrzebudziłem się po czym spojrzałem na zegarek. Gdzieś na korytarzu było słychać już kroki nauczycieli.
Włączyłem telewizor i ponownie wziąłem poduszkę którą rzuciłem na Przemka.
Ten zdenerwowany wstał i usłyszał, że nauczyciel się zbliża. Rzucił we mnie mocno poduszką, zaczęliśmy się śmiać.Nagle drzwi się otworzyły, do pokoju wszedł pan Zawadzki a za nim jeszcze dalej poszła Lewandowska - najprawdopodobniej do pokoju obok, bo tam też wciąż było głośno.
Starszy wziął pilot i wyłączył telewizor:
- Chłopcy, jest prawie dwudziesta druga. - powiedział chłodnym tonem.
Alek wciąż spał twardym snem, Przemek odłożył poduszkę i udawał, że nic się nie stało.
Spodziewaliśmy się raczej, że przyjdzie do nas Lewandowska i od razu rozdzieli, a Zawadzki? Diabeł wie co zrobi.
- Już chcecie się ze sobą pożegnać? - zapytał podchodząc bliżej mnie. - I jak zwykle ty, Bytnar.Mówiąc to nie brzmiał przyjemnie, chyba pierwszy raz był chłodny i stanowczy.
W drzwiach stanęła gruba sylwetka pani od geografii trzymająca Kacpra i Huberta za łokcie.
- Mhm. - mruknął Zawadzki i odwrócił się w stronę kobiety. - Wezmę Przemka i Janka, ale oni muszą być osobno..
- Przemek pójdzie ze mną. - odpowiedziała.
- To zły pomysł proszę panią. - próbowałem się wtrącić.
- Proszę PANI. - poprawiła mnie. - To nie ty decydujesz, Bytnar.Na korytarzu świeciły się rozstawione w równych odległościach kinkiety. Ściany były pozłacane jakimiś tapetami, na drewnianych kawałkach wydrążone były bardzo ładne wzory.
Szedłem z obstawą Zawadzkiego i Lewandowskiej. Krok za mną szli chłopcy.Gdy się odwróciłem uśmiechnęli się do mnie, jednak pani szybko to zauważyła i kazała mi patrzeć przed siebie. Szliśmy w milczeniu.
Godzina 22:40
- To tylko na jedną noc, nauczyciele też długo z wami nie wytrzymają, wszyscy są zmęczeni podróżą, miejcie serce.. dzieci! - powiedziała przejęta geograficzka.
Chłopcy, razem z tą masą tłuszczu, poszli dalej, ja i brunet weszliśmy do pokoju oddalonego od mojego poprzedniego o jakieś 10 metrów.Przepuścił mnie w drzwiach po czym zamknął je na klucz.
To mnie raczej zbytnio nie zdziwiło, bo pokoje o tej godzinie na każdej wycieczce kazano nam zamykać w ten sposób .
- Na górze jest jeszcze jedno miejsce do spania. - pokierował mnie i usiadł na dużym dwuosobowym łóżku.
- Noo.. w sumie to boje się ciemności i wolałbym zostać tutaj.. - wyjaśniłem szybko wymyślając coś na poczekaniu.Na twarzy bruneta zawitał uśmiech, położyłem się po drugiej stronie i patrzyłem w sufit.
- Taki duży chłopak a boi się ciemności. - zaśmiał się cicho.
CZYTASZ
𝐊𝐚𝐭𝐢𝐨𝐧𝐲 𝐦𝐢𝐥𝐨𝐬𝐜𝐢 - uczeń x nauczyciel AU
Lãng mạnWspolczuje sobie Janek nie lubi chemii, jednak ma całkiem odmienny stosunek do nauczyciela tego przedmiotu - Tadeusza Zawadzkiego. Czy uda mu się pokonać swoje chore uczucia, czy zmieni swoje zdanie? +++ ‼️ NIE SHIP...