Napięcie rośnie 🔞💀

753 31 92
                                    

      Z pokoju obok dobiegały hałasy, czyli już wiemy, kto pierwszy pożegna się z kolegami. (Chodzi o pokój Kacpra, Wojtka, Huberta i Kuby)

   - Odklej się, nudziarzu. - warknął Przemek rozwalając planszę z pionkami.
   - Chłopaki spokojnie. - uspokajał ich Paweł, który wchodził po schodach na piętro, gdzie znajduje się łóżko.
  - Ty idioto! Wygrywałem!

   Zaczęli rzucać się poduszkami, robiąc przy tym dużo hałasu.

   Wziąłem szybki prysznic i wyszedłem przebrany w piżamę. Kiedy zamykałem drzwi oberwałem poduszką. Szybko podniosłem ją i z dużą siłą rzuciłem w Alka.

   I tak przez prawie 30 minut. Potem Przemek poszedł się przebrać a jako ostatni z łazienki wyszedł Alek.

Godzina 21:37
XD SORY

   Przebudziłem się po czym spojrzałem na zegarek. Gdzieś na korytarzu było słychać już kroki nauczycieli.
   Włączyłem telewizor i ponownie wziąłem poduszkę którą rzuciłem na Przemka.
  Ten zdenerwowany wstał i usłyszał, że nauczyciel się zbliża. Rzucił we mnie mocno poduszką, zaczęliśmy się śmiać.

  Nagle drzwi się otworzyły, do pokoju wszedł pan Zawadzki a za nim jeszcze dalej poszła Lewandowska - najprawdopodobniej do pokoju obok, bo tam też wciąż było głośno.

  Starszy wziął pilot i wyłączył telewizor:
  - Chłopcy, jest prawie dwudziesta druga. - powiedział chłodnym tonem.
  Alek wciąż spał twardym snem, Przemek odłożył poduszkę i udawał, że nic się nie stało.  
  Spodziewaliśmy się raczej, że przyjdzie do nas Lewandowska i od razu rozdzieli, a Zawadzki? Diabeł wie co zrobi.
  - Już chcecie się ze sobą pożegnać? - zapytał podchodząc bliżej mnie. - I jak zwykle ty, Bytnar.

  Mówiąc to nie brzmiał przyjemnie, chyba pierwszy raz był chłodny i stanowczy.
  W drzwiach stanęła gruba sylwetka pani od geografii trzymająca Kacpra i Huberta za łokcie.
  - Mhm. - mruknął Zawadzki i odwrócił się w stronę kobiety. - Wezmę Przemka i Janka, ale oni muszą być osobno..
  - Przemek pójdzie ze mną. - odpowiedziała.
  - To zły pomysł proszę panią. - próbowałem się wtrącić.
  - Proszę PANI. - poprawiła mnie. - To nie ty decydujesz, Bytnar.

    Na korytarzu świeciły się rozstawione w równych odległościach kinkiety. Ściany były pozłacane jakimiś tapetami, na drewnianych kawałkach wydrążone były bardzo ładne wzory.
  Szedłem z obstawą Zawadzkiego i Lewandowskiej. Krok za mną szli chłopcy.

   Gdy się odwróciłem uśmiechnęli się do mnie, jednak pani szybko to zauważyła i kazała mi patrzeć przed siebie. Szliśmy w milczeniu.

Godzina 22:40

  - To tylko na jedną noc, nauczyciele też długo z wami nie wytrzymają, wszyscy są zmęczeni podróżą, miejcie serce.. dzieci! - powiedziała przejęta geograficzka.
   Chłopcy, razem z tą masą tłuszczu, poszli dalej, ja i brunet weszliśmy do pokoju oddalonego od mojego poprzedniego o jakieś 10 metrów.

  Przepuścił mnie w drzwiach po czym zamknął je na klucz.
  To mnie raczej zbytnio nie zdziwiło, bo pokoje o tej godzinie na każdej wycieczce kazano nam zamykać w ten sposób .
  - Na górze jest jeszcze jedno miejsce do spania. - pokierował mnie i usiadł na dużym dwuosobowym łóżku.
  - Noo.. w sumie to boje się ciemności i wolałbym zostać tutaj.. - wyjaśniłem szybko wymyślając coś na poczekaniu.

  Na twarzy bruneta zawitał uśmiech, położyłem się po drugiej stronie i patrzyłem w sufit.

  - Taki duży chłopak a boi się ciemności. - zaśmiał się cicho.

𝐊𝐚𝐭𝐢𝐨𝐧𝐲 𝐦𝐢𝐥𝐨𝐬𝐜𝐢 - uczeń x nauczyciel AUOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz