#18 [Co będzie dalej z tym wszystkim?]

51 1 0
                                    

Mój pobyt w pracy okazał się bardzo przyjemny. Nikt krzywo na mnie nie patrzył. Moje obawy były zbyt przesadne. Siedziałam w swoim gabinecie i myślałam o przyszłości. Co teraz? Jak długo będzie trwała nasza sielanka?

Jezu, Pilar..

Kobieto, dlaczego ty myślisz tak negatywnie?

Pozwól by rzeczy się działy... Z pozytywnym nastawieniem.

Prawda jest taka, że jak już raz przeszło się przez piekło to później nie oczekuje się niewiadomo jakiego happy endu. Spojrzałam na zegarek, znajdujący się na moim nadgarstku. Wskazywał, że już za godzinę będę wolna i w końcu pójdę do lekarza. Postanowiłam zająć się wypełnianiem papierów, które zostawiłam na jutro. Cóż, jak zrobię to dzisiaj to jutro będę mogła odwiedzić moich chłopców na treningu. Moje skupienie na dokumentach przerwało pukanie do drzwi. Powiedziałam ciche proszę znad papierów, ale to kogo zobaczyłam przed sobą sprawiło, że długopis wypadł mi na podłogę. Przede mną stał Hugo. Serce zaczęło mi bić szybciej, aż przyszło mi powiadomienie na zegarku. Moje dłonie zaczęły się pocić, a ja z nerwów uderzyłam się jeszcze w głowę o biurko. Chciałam tylko podnieść długopis. Czułam taki stres i nerwy. Szczerze, bałam się go. I to bardzo.

- Witaj Hugo - powiedziałam niepewnym tonem. Próbowałam go wyczuć.

- Cześć Pilar. Nie sądzisz, że powinniśmy sobie coś wyjaśnić? - spoglądał na mnie. Nie był zły. Jego ton głosu był spokojny.

- Usiądź, chcesz kawy? - wskazałam na fotel na przeciwko mnie.

- Nie, wystarczy szklanka wody - odparł usadawiając się na fotelu. Boję się tej rozmowy. Boję się, że będzie mi groził. Wstałam z mojego fotela i nalałam Hiszpanowi wody do szklanki. - Dlaczego tak trzęsą ci się ręce? Boisz się mnie? Od około dwóch tygodni to zaobserwowałem - zainteresował się.

- To przez toczeń, chorobę - wyznałam i ponownie usiadłam za biurkiem. Schowałam dokumenty do teczki, jednak będę musiała to zostawić na jutro.

- Wspominałaś kiedyś - odparł. - Mogę wiedzieć co takiego się stało, że uciekłaś sprzed ołtarza? - zapytał w końcu. Chcę mieć tą rozmowę już za sobą.

- A możesz mi wyjaśnić dlaczego mnie okłamywałeś i zdradzałeś z byłą Ramosa? Nie wierzę, że to przypadek. Nie wierzę, Hugo - odparłam. Nie wiem skąd we mnie tyle odwagi. I tak musiałoby w końcu dojść do tej rozmowy.

- Skąd wiesz o Eleonorze? - zapytał zaskoczony.

- Nieważne. Czyli to prawda - skinęłam głową. Zrobiło mi się przykro.

Ale dlaczego? Pilar, zrobiłaś to samo... Nie jesteś lepsza od niego.

- Tak to prawda, nie mam nic na swoje usprawiedliwienie - wzruszył ramionami. - Jednak wiem, że ty nie byłaś też wobec mnie uczciwa - odparł.

- Niestety tak, Hugo - spuściłam głowę.

- Ja nie muszę się zastanawiać dlaczego. Od początku widziałem, że nie przestałaś go kochać - odparł.

- Więc po co ze mną byłeś? - zdziwiłam się. - Okłamywałeś mnie. Myślałeś, że ja nie poznam ludzi, którzy wyrządzili mi tyle krzywdy? Po co było to wszystko? Miałeś jakieś korzyści z tego, że z tobą byłam? - zapytałam.

- Tak, zupełnie nieświadomie byłaś naszym przemytnikiem narkotyków - oznajmił. - Byłaś do tego idealną osobą. Latałaś z drużyną, a moi ludzie pakowali ci do walizki narkotyki, a później odpowiedni ludzie zajmowali się tym, by nikt nawet na to nie wpadł - wyjaśnił. Poczułam się w tym momencie wykorzystana. Popełniłam przestępstwo nieświadomie.

Dogrywka | Sergio RamosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz