I Rozdział

880 6 0
                                    

Obudził mnie ten cholerny budzik, ale nie byłabym sobą gdybym nie zrobiła sobie jeszcze 15 minutowej drzemki. Po ponownym zamknięciu oczu, nie ogarnął mnie upragniony spokój, bo z tyłu głowy wiedziałam, że muszę wstać choćby po to, by obudzić tego lenia zza ściany.
Podniosłam się z półprzymkniętymi oczami i podreptałam do drugiego pokoju. Tak jak myślałam, dalej spał. Wzięłam poduszkę i zdzieliłam go nią z całej porannej siły.

-Jezu! Nie da się inaczej?! - jeszcze miał do mnie pretensje. - Mam przecież budzik ustawiony, na pewno jeszcze z dziesięć minut. - wymamrotał, nawet nie otwierając oczu.

- Po pierwsze nie, nie dało się inaczej. Po drugie twój budzik dzwonił dziesięć minut TEMU.- odpowiedziałam odwracając się w kierunku drzwi. - Wstawaj, a ja idę zrobić kawę.

Wyszłam z jego pokoju, klnąc pod nosem. Nie dość, że muszę sama wstawać o tej godzinie, to mam na głowie jeszcze jego. Mój najlepszy przyjaciel, Mateusz, odkąd pamiętam nie wstawał z łóżka z samodzielnego wyboru. Kiedy nie mieszkaliśmy razem, to dzwoniłam do niego rano jako jego budzik, który zawsze wyłączał. Niestety albo stety, od półtora roku dzielimy razem trzypokojowe mieszkanie w centrum Wrocławia. Wynajęliśmy je od razu po skończeniu pełnoletności, z powodów rodzinnych. Byliśmy w klasie maturalnej w technikum, więc jeszcze musiałam go budzić osobiście, bo inaczej by się nie dało.

Poszłam do kuchni, która jest połączona z niewielkim salonikiem. To w nim najczęściej siedzieliśmy pijąc lampkę wina i robiąc sobie małe spa. Wstawilam wodę na kawę i zaczęłam robić kanapki.

Nigdy nie jadałam śniadań przed szkołą, gdy mieszkałam z rodziną. Zmieniło się to, dopiero wtedy kiedy miałam z kim je jeść. Zalałam kawę i położyłam wszystko na mały stolik. Po chwili w końcu wyłonił się książę ze swojego pokoju. Aż się zaśmiałam jak go zobaczyłam. Krótkie, brązowe włosy rozczochrane we wszystkie strony, oczy ledwo co otwarte, a na sobie ten cudowny szlafroczek w pandy, sięgający do kolan. Usiadł przy stole, podziękował o dziwo za śniadanie i zaczął jeść.

- O której wychodzimy? Muszę się umyć i ogarnąć włosy. Boże, mi spodnie wyschły w ogóle?! - zapytał z kanapką w buzi.

- Wyschły Mati, sprawdziłam przed śniadaniem. Wychodzimy za półtorej godziny, więc ty jedz, a ja pierwsza pójdę się umyć i zacznę się malować. Ty w tym czasie zajmiesz się sobą. - w skrócie opowiedziałam mu cały nasz poranek.

- Spoko, tylko się pośpiesz, bo nie chcę się dzisiaj spóźnić. - Popatrzyłam na niego wściekłym spojrzeniem. - No dobra, dobra nie śpiesz się. Nic się nie stanie jak raz się spóźnimy.

Wyśmiałam go. Codziennie mówi to samo a i tak dobrze wie, że to przez niego zawsze się spóźniamy. Powinnam już to ignorować, ale z rana jestem bardzo nerwowa.

W łazience rozebrałam się i weszlam do wanny, żeby zrobić szybką kąpiel. Umyłam ciało, włosów całe szczęście nie musiałam, bo zrobiłam to wieczorem, żeby rano nie walczyć z suszarką. Umyłam zęby, ubrałam szlafrok i poszłam spowrotem do Mateusza. Już nie jadł, tylko zmywał naczynia po śniadaniu.

Powiedziałam na odchodne, że idę się malować, a on ma się ogarniać. Zniknęłam za drzwiami swojego pokoju i zabrałam się do makijażu. Pomalowałam standardowo brwi żelem koloryzującym, podkreśliłam je korektorem i wyczesałam. Na oczy położyłam cienie w kolorze brązu i beżu, zrobiłam jak zwykle idealne kreski i wytuszowałam rzęsy. Mój makijaż był gotowy. Postanowiłam, że mam jeszcze czas na wyprostowanie włosów, więc włączyłam prostownicę. W czasie gdy się nagrzewała, przyszykowałam sobie stylizację na dziś i zabrałam się za włosy. Kiedy już byłam stuprocentowo gotowa, obejrzałam się w lustrze i stwierdziłam sama sobie, że wygladam ładnie.

Miałam na sobie jasno dżinsowe dzwony, które podkreślały mi nogi, białą, satynową bluzkę z krótkim rękawem i wyciętym dekoltem w serek, nie za dużym, bo nie miałam co pokazywać. Niestety natura nie obdarzyła mnie dużym, a nawet średnim biustem. Jednak nadrabiałam zgrabną figurą oraz długimi nogami. No i chyba ładną twarzyczką...

ProfesorekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz