||Walentynki||7||

227 12 39
                                    

Potem przyszedł do nas Wola i zaczął gadać z Kaliną. Dominika odczuła że nikt jej tu nie chce i poszła do domu więc o jednego nieogara mniej.

- Kalina to ty serio się we mnie zakochałaś? - zapytał.

- A jak myślisz. - powiedziała.

- Aaa. To ja mam dziewczynę już, sory. - odpowiedział jej.

- Już więcej się Ernest kurwo nie pojawiaj w tym domu. - powiedziałam uśmiechając się.

****

Dzisiaj walentynki. Musiałam iść już do szkoły bo by mnie wywalili. Najbardziej się bałam że ludzie się do mnie uczepią bo w internecie piszą że mata to mój chłopak. Przy wejściu do szkoły czekała na mnie Kalina.

- Kurwa.... Bo ja napisałam do Woli że go kocham. - Powiedziała załamana.

- O kurwa. Spodziewałam się wszystkiego ale nie tego. - powiedziałam dusząc się.

- Nie śmiej się! Ja się go boje. - mruknęła.

- Ja też. - odpowiedziałam wchodząc do klasy.

- Oooo dziewczyna Maty! - wykrzyknęła jedna dziewczyna gdy usiadłam na miejsce.

- Tak? To świetnie. - mruknęłam.


****

Zwolniłam się z ostatnich lekcji. Pojechałam uberem do domu i zadzwoniłam po Kalinę i Klaudię czy przyjadą. Były zajęte więc napisałam też na grupę na której było całe gombao.

Michał kocha oliwie groupchat

33wygus
- zjadłbym Kebaba

Ej wbijajcie do mnie?-

33mata
- Może

33Tadeo
-Michał nie udawaj tylko wbijaj do niej. Sama w walentynki siedzi a ja i reszta mamy swoje dziewczyny.

33mata
- będę o 20

33Szczepan
- Nie No jeszcze nie chce być wujkiem!

Zadzwoniłam do Kali i Klaudi żeby powiedziały mi co robić.

- Ej bo Michał do mnie przyjdzie za 3 godziny. - powiedziałam włączając je na głośnik.

- Kurwa będzie seks?- zapytała Klaudia.

- Tak! - krzyknęłam.

- O kurwa tego się nie spodziewałam. - zszokowała się Klaudia. Myślałam że powiedziałam to na żarty ale zobaczymy.  Zaczęłam szykować mój dom bo wyglądało tu jakby całe gombao tu mieszkało. Mega szybko zleciał mi ten czas wiec trzeba było ogarnąć mój wygląd. Ubrałam się normalnie jak w domu. Biały top i jakieś szare dresy na szybko wyjęte z szafy. Rozpuściłam włosy i zrobiłam sobie makijaż. Nie jakiś mocny tylko taki codzienny, dodałam jedynie serduszko z czerwonego cienia koło okiem. Była już 20 i usłyszałam dzwonek do drzwi.

- Hej. - powiedziałam otwierając drzwi.

- Siema. Nie wiedziałem jakie kwiaty ci kupić to ci takie z lego kupiłem. - powiedział nieśmiale.

- Jezu dziękuję! - krzyknęłam przytulając się do niego jakbym zapomniała że Michał to Michał i jaki z niego chuj.

- Dobra biorę cie na miasto nie będziemy tu zanudzać. - powiedział biorąc mnie za rękę
do windy. - chyba że nie chcesz to idziemy do żabki i wracamy do ciebie. - dodał.

- Wybieram żabke. - powiedziałam wychodząc z windy. Mieszkałam nad żabką wiec szybko poszło.

- Chcesz coś specjalnego? - zapytał.

- Ja sobie kupię. - powiedziałam kierując się w stronę napojów. Wzięłam sobie liptona i potem zabrałam jeszcze chipsy. Michał wziął jeszcze fajki i wróciliśmy do mnie.

- Co oglądamy? - zapytałam odpalając netflixa.

- Wybierz coś.  - powiedział.

- Na tiktoku było popularne takie.. Love Never Lies. Obejrzymy to. - zadecydowałam włączając program. Nie wiedziałam jak mam się ułożyć na mojej kanapie ale zauważyłam że Michał leży. Położyłam sie mu na ramieniu bo nie było na tyle miejsca żeby zrobić co innego. Oglądaliśmy ten serial aż wkońcu wstałam i poszłam przebrać się. Ubrałam spodnie w fioletowe serduszka i czarna bluzkę do spania.

-Idziesz spać? - zapytał.

- Nie. Robie karaoke. Szykuj się bo śpiewam najlepiej. - rzuciłam.

- Ta? To lecisz smutna buźka. - powiedział wyciągając sekretnie telefon.

- Dobra... Znowu tańczysz gdzieś gdzie nie ma mnie... - śpiewałam. On jak to świnia to wszystko nagrał.

- Ładnie śpiewasz. - powiedział gdy skończyłam.

- Wiem że chciałbyś feata. - powiedziałam.

- Jak już będziesz moją dziewczyną to może. - mruknął.

- Jak już będę? - zapytałam.

- Różnie może być. - stwierdził.

- Z twoim nastawieniem do mnie? Nie wydaje mi się.

- Ja tam cie lubie jak fankę. - powiedział.

- A byłeś kiedyś z fanką na studniówce i spędzałeś z nią walentynki? - zapytałam.

-Słuszna uwaga. Poprostu jesteś lepsza. - powiedział.

- To zaszczyt że powiedziałeś że jestem lepsza. -zaśmiałam się.

- Dobra. Moja kolej na śpiewanie. - powiedział wstając z kanapy.

- Nie ma żadnego autotune ani nic. Dasz sobie rade? - zażartowałam z niego.

- Spierdalaj. - mruknął. Wyciągnął jakby nigdy nic jointa i zaczął go palić. - Chcesz? - zapytał.

- Oczywiście że tak. - powiedziałam biorąc od niego jointa. Chwile jeszcze pogadaliśmy aż nagle zaczęło nam sie odklejać.

- Jak już zamieszkamy razem to kupimy psa. - powiedział popijając piwo.

- A zamieszkamy razem? - zapytałam.

- No przed ślubem trzeba. - powiedział.

- Idź spać bo zaraz mnie jeszcze wyruchasz a tego nie chcemy. - powiedziałam.


- Kto powiedział że ja nie chce? - zapytał.

- Śpisz na kanapie. - powiedziałam idąc do łóżka.

Michał się żeni || 33 MataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz