Rozdział 12. Zakład o miłość

51 13 0
                                    

- Cześć! Co to za ulotki?- Zapytała
- O! Hej, Ayano. Razem z Asu rozdajemy je, żeby zachęcić uczniów do wzięcia udziału w konkursie.- Odpowiedział Taro
- Chciałabyś może wziąć udział?- Zapytała energicznie Asu Rito
- Wiesz Asu, Ayano chyba...- Zaczął mówić- Oczywiście, że wezmę udział!- Wtrąciła Yandere-chan
- O-oh, Yan-Chan... Nie wiedziałem, że uprawiasz sport.- Oznajmił Senpai
- Od czasu do czasu się zdarzy.- Powiedziała wzruszając ramionami
- Po lekcjach będzie trening. Mam nadzieję, że się na nim pojawisz. Widzimy się o 16.00 na sali gimnastycznej. Do zobaczenia!- Rzekła Asu

Dzień minął dosyć spokojnie i zwyczajnie. Lekcje Ayano minęły dla niej bardzo szybko.
Zbliżała się godzina 16.00. Yan-Chan udała się na salę gimnastyczną i czekała na Asu Rito. Kilka minut po 16.00 pojawiła się rywalka, razem z Taro.

- Oh, Ayano! Przepraszam za spóźnienie. Coś nam wypadło.- Powiedziała
- Mhm, w porządku.- Burknęła
- No to co zaczynamy?- Zapytała energicznie Asu Rito
- Jasne!- Powiedziała Ayano
- Na zawodach będą 3 konkurencję. Pierwsza- Biegi. Druga- Skoki w dal i wzwyż. Trzecia- Pływanie. Zacznijmy od biegania!- Rzekła z uśmiechem Rito

Poszły na tor. Kiedy Taro nie patrzył blondwłosa dziewczyna dosypała sobie coś do napoju. Po napiciu się dostawała ogromny przypływ energii, co dla Ayano wydało się dziwne.

- Może te plotki serio są prawdziwe...- Pomyślała

Poćwiczyły jeszcze trochę, a potem usiadły na ławkę, żeby odsapnąć.

- Ayano! Świetnie sobie radzisz. Nie spodziewałem się po tobie takiej dobrej kondycji!- Powiedział Taro lekko się rumieniąc
- Dziękuję bardzo, Senpai!- Odpowiedziała z uśmiechem
- Ugh... Yan-Chan? Już chyba pora iść się przebrać w strój na basen. Jeszcze pływanie musimy poćwiczyć i w ogóle....- Burknęła Asu
- No okej, już idę.- Odpowiedziała Ayano

Poszły do łazienki połączonej z szatnią, która znajdowała się na zewnątrz budynku szkolnego. Obie wzięły szybki prysznic i przebrały się w stroję kąpielowe. Ayano poprawiła sobie włosy i szykowała się do wyjścia. W pewnym momencie czarnowłosa dziewczyna została popchnięta na ścianę przez Asu Rito.

- Ej! Co ty robisz?! Zwariowałaś?- Krzyknęła Yan-Chan
- Podoba Ci się Taro! Widzę to, jak się zachowujesz w stosunku do niego!- Warknęła rywalka
- Nawet jeśli mi się podoba, to co z tego?- Zapytała
- On jest mój! Kocham go, ze mną byłby szczęśliwy, nie to z tobą... Nie zabierzesz mi go tak łatwo, Aishi. Powinnaś sobie go odpuścić!- Ponownie warknęła
- Myślałam, że w tej szkole jest mniej durniów... Heh... Taro jest mój. Nie zamierzam go oddawać takiej osobie, jak ty.- Odpowiedziała w miarę okrutnym głosem Ayano
- Jeżeli w ten sposób stawiasz sprawę... To może się założymy? Jeżeli ja wygram czwartkowe zawody, Senpai jest mój, jeśli ty wygrasz, możesz sobie go wziąć. Zakład?- Zapytała Asu Rito
- Zakład.- Odpowiedziała śmiało

Wyszły z łazienki i udały się na basen, gdzie czekał na nie Taro.

- Boże, dłużej się nie dało przebierać? Ile to ściągnąć mundurek i założyć strój? Widziałem, że baby długo się szykują, ale wam ubranie stroju kąpielowego zajęło ponad pół godziny!- Powiedział zdenerwowany Taro
- Szafka Ayano się zacięła. To wszystko.- Warknęła Asu

Taro umilkł. Niezbyt wiedział, co odpowiedzieć. Warknięcie Asu też nie było dla niego przyjemne.
Dziewczyny zaczęły pływać. Przepłynęły wiele długości basenu. Później trochę ponurkowały. Nadeszła 18.00. Trening zakończył się. Ayano szybko poszła do domu, nawet nie żegnając się z Senpai'em. Była poddenerwowana rozmową z Asu i po prostu chciała pobyć sama. Wieczorem napisała do Info-Chan.

Ja- Plotki o Asu Rito są chyba prawdziwe. Ona serio coś musi brać. Przed biegiem dosypała sobie coś do picia.
Info-chan- Możesz jutro przed lekcjami podrzucić mi jej bidon. Sprawdzę go. Skoro przed po południowym treningiem coś dodaje, to rano zapewne też.
Ja- W porządku, przyniosę Ci go.

Nastał kolejny dzień. Wtorek. Godzina 7.00. Kiedy Ayano przyszła do szkoły, Rito już szła na poranny trening. Podczas biegania jej bidon stał na ławeczce przy torze. Yan-Chan niezbyt wiedziała, jak ma go zabrać, tak, żeby Asu tego nie zauważyła, ale w pewnym momencie do Przewodniczącej Klubu Sportowego podszedł jeden z członków Klubu Kulinarnego i zaczął częstować ją przekąskami. Ayano postanowiła wykorzystać chwilę i szybko chwyciła bidon, a następnie szybko uciekła do szkolnego budynku. Weszła na drugie piętro i prześlizgnęła się do Klubu Informacyjnego.

- Proszę, o to bidon Rito.- Rzekła
- Dzięki. Sprawdzę go zaraz i dam Ci znać.- Opowiedziała Info-chan- Minęło trochę czasu i dziewczyna sprawdziła manierkę. Wykryła w nim silny doping. Ayano odebrała od partnerki bidon i zaniosła go do klasy Asu Rito.

- O! Tu jesteś. Wszędzie Cię szukałam!- Powiedziała do bidonu
- Teraz do zawodów nie mam praktycznie nic do roboty. Już niedługo kolejny problem będzie z głowy.- Pomyślała

•× Partnerzy ו Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz