Rozdział Dziewiąty

1K 37 30
                                    

Leżałam w łóżku zastanawiając się co dzisiaj robić. Zaszyć się tutaj na cały dzień i zadręczać się myślami czy wyjść czując litościwy wzrok wszystkich na mojej osobie i udawać, że nic się nie stało? Ile razy powracałam myślami do wczorajszego wieczoru tyle razy płakałam. Znalazłam w sobie resztkę sił, aby stawić czoła tej sytuacji tak jakby, bo postanowiłam nie rozmawiać z nimi i zająć się sobą. Wzięłam głęboki oddech poprawiając włosy i kładąc na twarz krem z filtrem.

- Dasz sobie radę. - szepnęłam do swojego odbicia w lustrze i kiwnęłam głową odsyłając myśli w inny zakątek mojej głowy. Otworzyłam drzwi od pokoju i postanowiłam zapukać do pokoju rodziców.

- Proszę! - krzyknęła moja mama na co szybko otworzyłam drzwi przechodząc przez próg.

- Cześć. - uśmiechnęłam się do niej na co ona szybko podeszła do mnie i przytuliła mocno.

- Sophie.. - szepnęła do mojego ucha a w oczach ponownie zebrały mi się łzy tego dnia. - Gdzie byłaś?

- Wszystko jest dobrze. - mruknęłam patrząc w sufit i przytulając ją.

- Dlaczego nam nie powiedziałaś? - odsunęła się ode mnie patrząc w moje oczy.

- Mówiłam. - szepnęłam odgarniając swoje włosy z twarzy.

- O tym co zobaczyłam wczoraj mi nie powiedziałaś. Kochanie, zgłosiłam już to do mojej kancelarii, gdy tylko wrócimy musisz powiedzieć Frankowi wszystko co się stało, dobrze? - zapytała łapiąc mnie za ramiona na co ja przytaknęłam. - Nie mogę prowadzić tej sprawy, ale wiesz, że Frank jest najlepszy i bardzo cię proszę, jeżeli chcesz zakończyć tą sprawę musisz mu mówić o wszystkim.

- Tak, dobrze. - uśmiechnęłam się delikatnie w jej stronę na co ona przytuliła mnie ponownie.

- Przepraszam. - szepnęła i usłyszałam, że jej głos się załamuje.

- Mamo, przestań. - zaśmiałam się cicho odsuwając od niej. - Nic mi się nie stało, obiecuję, że powiem wszystko co wiem i zamkniemy tą sprawę raz na zawsze. - uśmiechnęłam się sztucznie i obróciłam się na pięcie.

- Jakbyś chciała znaleźć Michelle to jest na plaży z Kylianem. - powiedziała gdy złapałam za klamkę na co ja jedynie pokiwałam głową a po chwili zamykając drzwi mój uśmiech zniknął.

- Pewnie, jedyne o czym marzę to żeby ich znaleźć. - mruknęłam pod nosem wychodząc z hotelu i nie patrzyłam przed siebie przez co wpadłam na kogoś. - Przepraszam. - szepnęłam przytrzymując torebkę, która spadła mi z ramienia.

- Nic się nie stało. - usłyszałam, więc uniosłam wzrok. Chłopak uśmiechnął się do mnie szeroko, a ja wpatrywałam się w jego oczy. - Jestem Carl. - powiedział wyciągając dłoń w moją stronę na co szybko zareagowałam.

- Sophie. - odpowiedziałam spuszczając wzrok.

- Bardzo ładne imię. Jesteś na wakacjach? - zapytał a ja jedynie przytaknęłam. - Jestem ratownikiem na pobliskiej plaży jakbyś potrzebowała kiedyś pomocy to służę. - zaśmiał się na co ja podniosłam swój wzrok z uśmiechem.

- Zapewne jeszcze się spotkamy. - powiedziałam mijając go i ruszyłam w kierunku plaży.

Zauważyłam Kyliana i Michelle, którzy siedzieli na leżakach pod parasolem. Przeklnęłam pod nosem kierując się do knajpy i usiadłam na krześle barowym zamawiając drinka. Nie interesowało mnie, która jest godzina. Jestem na wakacjach i chciałam zaszaleć póki rodzice nie patrzą. Uśmiechnęłam się do barmana odbierając drinka i upiłam łyk patrząc na dwójkę, która się sprzeczała. Michelle wkurzona wstała z leżaka jednak szybko na nim usiadła gdy Kylian coś do niej powiedział. Miałam nadzieję, że mnie nie zauważą. Po godzinie siedzenia i patrzenia na nich już miałam dość, więc ruszyłam kawałek dalej od ich leżaków mając nadzieję, że przemknę tamtędy niezauważona.

OBSESSION || Kylian MbappeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz