Rozdział Trzydziesty Trzeci

830 38 77
                                    

Wyszłam z biura zamykając je na klucz i rozejrzałam się po korytarzu widząc zamieszanie. Zmarszczyłam brwi widząc Neymara o kulach pomiędzy zawodnikami PSG. Podeszłam bliżej zastanawiając się co takiego się wydarzyło.

- Przestań Ney, będzie dobrze. - usłyszałam głos Kyliana, jednak Neymar wyszedł z tłumu i spojrzał na mnie ze smutkiem. Widać było, że nie ma ochoty z nikim rozmawiać. Przegryzłam wnętrze policzka nie wiedząc jak się zachować w tej sytuacji.

- Hej, co się stało? - zapytałam po chwili poprawiając torebkę na ramieniu, a chłopak podszedł i przytulił się do mnie mocno. Położyłam dłonie na jego plecach starając dodać się mu otuchy.

- Nie zagram do końca sezonu. - powiedział zrezygnowany na co ja westchnęłam głośno.

- Będzie dobrze, zobaczysz. - stwierdziłam gdy odsunął się ode mnie i spojrzał w moje oczy. - Wrócisz silniejszy. - posłałam mu szeroki uśmiech, a chłopak szybko przytaknął. - Potrzebujesz podwózki do domu? - zapytałam po chwili.

- Muszę jeszcze iść do trenera. - mruknął pod nosem a ja położyłam mu dłoń na ramieniu.

- Powodzenia i nie martw się. Wszystko się ułoży. Widzimy się później? - zapytałam zwracając się ku wyjściu.

- Pewnie, będę w domu. - zaśmiał się co ja szybko odwzajemniłam. Minęłam piłkarzy żegnając się z nimi i wyszłam ze stadionu.

Leżałam na kanapie zastanawiając się co ze sobą zrobić. Brook pisała mi o jakiejś imprezie, ale ja nie miałam ochoty tam iść, więc poszła sama. Neymar jednak spotkał się z Bruną, więc pozostało mi tylko siedzenie samej w domu. Wstałam z kanapy w celu zrobienia sobie kawy, gdy nagle mój telefon zaczął dzwonić, a na wyświetlaczu ukazało się moje zdjęcie z Kylianem. Całkowicie zapomniałam go zmienić, ale najbardziej zdziwiło mnie to, że Kylian do mnie dzwonił. Niepewnie wzięłam telefon do ręki i odebrałam połączenie.

- Sophie, musisz przyjechać na trening Oliviera.

- Coś się stało? - zapytałam szybko czując jak moje serce zaczyna bić szybciej.

- Po prostu przyjedź. - powiedział i zakończył połączenie.

W mojej głowie zaczęła się walka pytań i wyobrażeń co mogło się wydarzyć. Złapałam kluczyki od samochodu po czym założyłam na siebie bluzę i wybiegłam z mieszkania zamykając je na klucz. Po trzydziestu minutach byłam już na miejscu, więc zaparkowałam samochód i wbiegłam na stadion rozglądając się dookoła. Zauważyłam Kyliana stojącego na korytarzu i przełknęłam głośno ślinę podchodząc do niego szybko.

- Co się stało? - zapytałam stając przed nim i zauważyłam jego zmieszany wyraz twarzy.

- Olivier zemdlał na murawie. - powiedział, a ja przyłożyłam dłoń do czoła wzdychając głęboko. - Spokojnie, trener teraz z nim rozmawia. Nie miałem numeru do twoich rodziców, więc zadzwoniłem do ciebie. - stwierdził na co ja pokiwałam twierdząco głową.

- Dziękuję. - szepnęłam z delikatnym uśmiechem, a z pomieszczenia po chwili wyszedł Olivier. Podeszłam do niego i kucnęłam przed nim analizując jego twarz.

- Jak się czujesz? - zapytałam kładąc dłonie na jego ramionach.

- Źle. - szepnął, a w moich oczach pojawiły się łzy. Nagle jego ciało zaczęło opadać na podłogę, jednak Kylian zdążył go złapać zanim ja zrozumiałam co się dzieje.

- Jedziemy do szpitala. - powiedział Kylian unosząc Oliviera. - Sophie! - warknął w moją stronę, a ja wstałam kierując się do wyjścia. Wyciągnęłam kluczyki z torebki, ale moje dłonie tak się trzęsły, że upuściłam je.

OBSESSION || Kylian MbappeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz