*Dwa tygodnie później*
Weszłam na stadion rozglądając się dookoła za Olivierem, jednak nigdzie nie mogłam go dostrzec. Zmarszczyłam brwi zakładając ręce na piersiach i uśmiechnęłam się do Michelle, która podeszła do mnie.
- A ty co tutaj robisz? - zapytałam patrząc na siostrę.
- Przyjechałam po Oliviera. - zaśmiała się patrząc na mnie.
- No to żeśmy się dogadały. - uśmiechnęłam się do niej na co Michelle jedynie wzruszyła ramionami. Uśmiechnęłam się do Neymara, który właśnie wbiegał na boisko, więc okazało się, że trochę się spóźniłam i Olivier już jest w szatni.
- Musisz powiedzieć Kylianowi. Nie uważasz, że powinien wiedzieć? - zapytała siostra na co rozłożyłam ręce marszcząc brwi.
- O co ci chodzi? - zapytałam czując jak moje serce przyśpiesza.
- Bardzo dobrze wiesz. - mruknęła pod nosem. Od dwóch tygodni cała moja rodzina jest przeciwko mnie. Prosiłam mamę, żebym nie musiała wyjeżdżać do Anglii na praktyki, ale to nic nie dało. Mój ojciec podejmował decyzję w tej sprawie i nikt nie mógł się mu sprzeciwić. Mój biedny kuzyn Hugo będzie musiał mnie znosić przez następny rok. Michelle ciągle chodziła za mną z pytaniem, czy już powiedziałam Kylianowi.
- Kurwa, Michelle. Sama najpierw pchasz mnie do niego, a teraz oczekujesz, że powiem mu coś co łamie mi serce, gdy tylko o tym myślę? - zapytałam spoglądając w niebo i starając się aby moje łzy nie wypłynęły na zewnątrz. Z Kylianem nie byliśmy w związku, ale spotkaliśmy się. Czasami wychodziliśmy razem, a czasem spotykaliśmy w gronie jego znajomych. Starałam się odsunąć od nich wszystkich tak jak było to możliwe. Nie chciałam utrudniać sobie pożegnania z nimi, ale wiedziałam, że będzie ciężko. W tak krótkim czasie wiele osób pomogło mi i byłam im niezmiernie wdzięczna, jednak rozstanie było nieuniknione.
- Łatwiej by było porozmawiać. Chcesz go zostawić tutaj bez słowa? - zapytała, gdy odwróciłam się w jej stronę zauważając, że za jej plecami stoi Sergio. Westchnęłam głośno zastanawiając się ile słyszał z naszej rozmowy.
- O czym masz mu powiedzieć? - zapytał, a Michelle zrobiła wielkie oczy odwracając się w jego stronę.
- O tym, że wyjeżdża. - powiedziała na co ja rozłożyłam ręce nie wierząc, że właśnie to powiedziała.
- Do cholery Michelle, czy ty możesz chociaż raz się zamknąć? - warknęłam gdy spojrzała na mnie przez ramię i stwierdziła, że ona weźmie Oliviera do domu po czym ruszyła przed siebie. Westchnęłam zrezygnowana opierając dłonie na biodrach.
- Wyjeżdżasz? - zapytał patrząc na mnie a z moich oczu wypłynęły łzy, więc tylko przytaknęłam.
- Sophie. - westchnął kręcąc głową, a obok niego znalazł się Nuno. Kto jeszcze chce dołączyć to tej świetnej rozmowy?
- Co wy sie tak wydzieracie? - zapytał patrząc na naszą dwójkę, a ja jedynie spojrzałam w oczy Sergio prosząc go aby nic nie mówił.
- Sophie wyjeżdża. - stwierdził wzruszając ramionami po czym ruszył na murawę, a ja przeklnęłam pod nosem i rozłożyłam ręce wkurwiona, że nikt nie działa z moimi planami.
- Sergio! - krzyknęłam za nim, a chłopak odwrócił się na chwilę krzycząc, żebym dobrze się bawiła i podbiegł dalej. - Nuno, przepraszam. - przeniosłam wzrok na chłopaka, ale on jedynie pokręcił głową nie wierząc w to co usłyszał.
- Jak to wyjeżdżasz? - zapytał spoglądając na mnie, a jego wzrok po chwili przeniósł się trochę wyżej. Modliłam się w duchu aby osobą, która stoi za mną nie był Kylian - Trzymaj się Sophie. - powiedział Nuno i udał się za Sergio. Odwróciłam się widząc smutny wzrok Kyliana, a moje serce rozbiło się na milion małych kawałeczków. Otarłam łzy z policzków czując, że kolejna fala zaraz wypłynie.
CZYTASZ
OBSESSION || Kylian Mbappe
أدب الهواةMiłość odzwierciedla postawę, gdy druga osoba tęskni za Tobą, odczuwa radość z przebywania z Tobą, cieszy się z Twojego towarzystwa. Jednak gdy wymyka się spod kontroli staje się dominująca i destrukcyjna, a druga osoba jedynie potrzebuje Cię w swo...