{*☆~15~☆*}

132 1 0
                                    

Stałam z Santiago w kuchni w pewnym momencie wziol go Pedri a ja poszłam otworzyć drzwi nie chciało mi się na niego patrzeć był pijany jak szmata śmierdziało od niego vodką na kilometr stałam na środku drzwi a Leon wchodząc do środka popchnął mnie na ścianę I poszedł do kuchni i wzioł butelkę z wesky i wypił całą jej zawartość chciałam mu ją zabrać a on mnie uderzył Pablo wstał ale ja byłam szybsz dostał w swoją ochlaną mordę

-Ty szmato- wzioł moją rękę i ją wygiął

-Nie jestem szmatą za to ty jesteś alkoholikiem- powiedzilam a on złapał mnie za twarz

-Nigdy więcej nie nazywaj mnie alkoholikiem - puścił mnie i mnie ponownie uderzył w twarz

-Álvaro weś Santiago i idź do mojej sypialni dobrze- powiedziałam do syna mojej kuzynki

-Dobrze, a co chcesz zrobić?- zapytał przerażony chłopak

-Już nie twoja w tym głową idż- powiedziałam a chłopak wyszedł

-Jesteś zwykłym alkoholikiem - powiedziałam

-A ty zwykłą kurwą i idiotka nigdy nie dorównasz Dolores czy nawet Poli - powiedział I w tamtym momencie nie wytrzymałam

-Jeszcze raz tak powiesz- uderzyłam go w twarz miał ślad po moich paznokciach

Popchnął mnie na ścianę I chciał mnie uderzyć ale Pablo przytrzymał mu rękę wyciągłam jego telefon z kieszeni i żałuję tęgi co wtedy powiedziałam

-Zobacz co mam - pokazałam mu telefon po czym wybiegłam z domu

-Oddaj to szmato- byłam dwa domy dalej szybko biegam ale się wywruciłam - dziękuję za moją własność -Powiedział I odeszedł

Wstałam i się otrzepałam chciałam iść ale ktoś mnie przytrzymał szarpałam się ale poczułam jakieś ukucie w szyję byłam jeszcze przytomna jak to osoba wciągał mnie do jakiegoś samochodu jakieś dwie godziny później obudziłam się przy domu mojej sąsiadki wszystko mnie bolała i nie czułam rąk miałam rozciągnięte ciuchy i posiniaczone ciało nie pamiętam kompletnie co się stało wstałam z zimie była godzina czwarta weszlam do domu zakręciło mi się w głowie

- Lili to ty?- zapytał Pedro wychodząc z toalety

-Mhm- mruknęłam i wbiegłam do łazienki musiałam zwymiotować

-Pablo choć tu- krzyknął chłopak

-Co się stało Jezu Lili kto ci to zrobił-zapytal Pablo podnosząc mnie z podłogi

-Nie wiem- powiedziłam a on wyprowadził mnie z łazienki

Posadził mnie na sofie do pokoju weszli Ferran i Dolores rozmawiali o czymś a ja odpłynęłam obudził mnie płacz Santiago wstałam i wzięłam go na ręce usnęł a ja zeszłam do kuchni się napić w kuchni siedział Pablo Ferran I Pedro a Dolores spała na kanapie nalałam se wody napiłam się ale odrazu pobiegłam do łazienki Izwymiotowałam pojęcia nie mam co mi jest poszłam do kuchni I wzięłam tabletki przeciw bólowe bolały mnie dolne część ciała to było taki buł inny Pablo nie wiedział jak mi pomóc Ferran poszedł a Pedro I Dolores spali u nas na kanapie w głowie Pablo I poszliśmy do góry się położyć Álvaro spał i Santiago też nie czułam rąk nie wiem czemu usnęłam ale cały czas mnie budził ból brzucha jest godzina dziewiąta czuje się okropnie Pablo pilnował Santiago a ja se leżałam ból brzucha nie ustawał trudno

He's just a friend/Pablo Martín Páez Gavira  [zakoniczone ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz