Obudziło mnie uginane sie pod ciężarem drugiej osoby łóżko. Obrucilam się w tamtą stronę i zauważyłam Pablo z wielkim uśmiecham na ustach. Miałam wyżuty sumienia przez niego, dzień i noc obwiniałem się że to przezemnie leżał w szpitalu. Tata cały czas mi powtarzał że to nie moja wina tylko tego że jego psychika już nie dawała rady.
-Przepraszam, tak bardzo cie przepraszam- powiedział chłopak przysuwając mnie do jego ciała
-Teraz przepraszam a ja cały czas obwiniałem za to co zrobiłeś powiedziałam z łzami w oczach
-Ja już nie wiedziałem co mam zrobić...-powiedział
-Tak i wybrałeś taka drogę ucieczki jak ja sześć lat temu, chciałeś się zabić !-krzykłam wstając z łóżka
-Ty chciałaś się zabić...?-zapytał
-Słuchaj teraz nie zmieniaj tematu!-dalej krzyczałam na chłopaka
-Lili przestań na mnie krzyczeć! Dobrze ci raze-krzyczał na mnie
-Nie będziesz mi mówił co mam robić jasne ?!- krzykłam I spojzałam na chłopaka z irytacja -zachowałeś się jak totalny idiota
-Nie trzeba było się pierdolić z jakimś Włochem -powiedział -To wszystko twoja wina
-A skąd ja mam wiedzieć że ty się nie pierdoliłeś z jakąś Polką jak tam byłeś, ale ci ufa...-chciałam dokoniczyć ale on podeszedł i mnie uderzył w twarz z liścia- Wyjdź,Pablo dobrze ci radzę Wyjdź -krzyklam I wskazałam na drzwi -wruć jak przemyślisz co właśnie zrobiłeś
Chłopak wyszedł a ja zamknęłam drzwi i pod nimi usiadłam. Oparłam głowę o drzwi i zaczęłam płakać. Mam dość tego że wszyscy mnie o wszystko obwiniają, wyciągłam ostrze od tęperuwki i zaczęłam nim przejeżdżać po całym przed ramieniu ten ból mi przyniusł wielka ulgę. Wytarłam wszystko co było od krwi ubrałam bluzę z długim zękawem i zeszłam na duł .
-Lili na stole masz obiad -powiedział tata siedzący na kanapie
-nie jestem głodna -powiedziałam I usiadłam koło niego
-dziecko ty nic nie jesz od dwóch dni-powiedział I złapał mnie za rękę- co się dzieje?
-nic wszystko jest dobrze...-skłamałam i zabrałam rękę
-Lili wież że możesz mi o wszystkim powiedzieć -powiedział a ja się lekko uśmiechłam
Poszłam do góry i się przebrałam. Postanowiła że przejdę się do Pedra . Doszłam na miejsce i weszłam jak do siebie .
-Przyszłam się najebać...-powiedziałam wchodząc do salonu gdy zobaczyłam tam Ferrana, Pablo , Sirie , Raphinie, Dolores I Amber oraz Pedra
-Lilcia- powiedziała I podbiegła do mnie Siria
-Ej ja mam pomysł idziemy do klubu -powiedziala Amber
-Dobra-pawie że krzyklam
-chłopaki?-zapytała Dolores
-no dobra, ale idziemy tak -powiedział Pedri
-to my jeszcze pojedziemy do mnie się przebrać-powiedziała Siria
-dobra za godzinkę po was przyjedziemy -powiedział Pedro
My z dziewczynami Poszłyśmy do Syrii się przebrać. Ubrałam moją czarną mimi z gorsetowa górą a do tego czarne obcasy i zrobiłam makijaż
CZYTASZ
He's just a friend/Pablo Martín Páez Gavira [zakoniczone ]
Fanfiction18 letnia Hiszpanka Lili wraz ze swoim bratem Leonem. Wracają po dwóch latach do ojca Xaviera Hernándeza . Rodzeństwo niemoże doczekać się ponownego spotkania z ojcem. [ w książce jest wiele błędów bo była wypuszczona na początku 2023r a pisana w 20...