Pierwsze Spotkanie

165 10 8
                                    

info : Już pierwszego dnia wattpad mnie nie lubi i komentarze usuwa :(

Na początku chcę zaznaczyć, że każda z tych historii nie jest ze sobą powiązana, więc mogą występować w niej różne przeskoki w czasie.

Od razu przepraszam za ortografię, ale pisze na telefonie!

________________

Ichigo :

To dziś.  Twój pierwszy dzień w nowej szkole. Nowi przyjaciele, nauczyciele. Wszystko jest zupełnie inne niż wcześniej. Może dlatego, że dopiero od kilku dni jesteś w Karakurze i jeszcze nie przyzwyczaiłeś się do tutejszego klimatu. I generalnie nie miałeś problemów z tego typu rzeczami. Ale nawet to nie mogło zepsuć ci nastroju. Weszłaś do klasy z uśmiechem na twarzy. Dziwne było to, że nikt nie zwrócił na ciebie uwagi, jednak nie zasmuciło cię to. Nie lubiłaś, gdy ludzie cały czas się na ciebie gapili. Było to dla ciebie zawstydzające, a czasem nawet przerażające. W końcu po kilku chwilach poczułaś jak ktoś dotyka twojego ramienia. Odwróciłaś się zaskoczona, ale nie spodziewałaś się takiego widoku.

-„Tatsuki?! Co ty tu robisz?" zapytałaś, rzucając się dziewczynie na szyję z taką siłą, że z łatwością mogłabyś ją udusić. Twoja stara przyjaciółka uśmiechnęła się, poklepała cię po ramieniu i odwzajemniła uścisk.

-"A jak myślisz? Uczęszczam tu do szkoły"- oznajmiła po chwili oddalając się od ciebie o krok do tyłu.

Szczerze, to w tamtej chwili nie mogłaś uwierzyć w to, co się dzieje. Tatsuki, poznałaś w Kyoto na zawodach z Karate. Mimo, że trwały one tylko kilka dni, to bardzo się ze sobą zżyłyście. Do tego stopnia, że później płakałaś w poduszkę z tęsknoty za waszymi rozmowami do białego rana i ogólnym rozumieniem siebie nawzajem.

Miałyście sobie tyle do powiedzenia, że nawet nie zauważyłyście jak te dwadzieścia minut szybko minęło. W międzyczasie, do klasy zaczęło wchodzić jeszcze więcej uczniów z waszej klasy. W pewnym momencie próg przekroczyła jedna konkretna osoba. Mianowicie chłopak o bujnych pomarańczowych włosach. Wzrok Arisawy od razu na nim spoczął. Dziewczyna pomachała chłopakowi, i gestem ręki nakazała mu podejść.

-"Cześć Ichigo. Poznaj moją dawną znajomą"- powiedziała i obróciła się do ciebie. -"To jest [T.I.]- dodała, a rudowłosy zerknął na ciebie obojętnie.

-"Cześć"- chrząknął wyciągając dłoń na powitanie.

Renji :


Życie nigdy cię nie rozpieszczało. Urodzona, wychowana i mieszkająca w jednej z najbiedniejszych dzielnic Rukongai, spędzałaś dużo czasu na ulicach próbując przetrwać kolejny trudny dzień. Życie nie dało ci wyboru, musiałaś kraść, żeby przeżyć. I nie dotyczyło to tylko ciebie, ale też inne dzieci, z którymi spędzałaś czasu.

W taki dzień jak dziś, ulice były bardzo zatłoczone. Ludzie stali na swoich straganach i sprzedawali jedzenie, picie i jakieś kompletnie nieprzydatne rzeczy. A ty? Siedziałaś sama w zaułku i gapiłeś się bez celu w czyste, błękitne niebo. Nie miałaś pojęcia, ile czasu zajęła ci ta bezczynność. W prawdzie robiłabyś to dalej, gdyby nie krzyki jakiegoś starca, coraz bardziej zbliżające się w twoim kierunku.

Zaciekawiona, wysunęłeś głowę zza rogu budynku i zobaczyłaś chłopca biegnącego w twoją stronę. Wyglądało na to, że był niewiele wyższy od ciebie. Miał czerwone włosy i trzymał mały bochenek chleba.

 Tak jak podejrzewałaś to jego gonił starszy pan. I co gorsza prawie go doganiał. Nie mogłaś tak stać bezczynnie. Musiałaś działać. Całkowicie wychyliłaś się zza ściany i wciągnęłaś w alejkę zdezorientowanego chłopaka, który stanowczo protestował. Chciał nawet cię uderzyć, ale byłaś dla niego zbyt szybka. Właściciel straganu dopiero po kilku sekundach zorientował się, że nie ma przed nim chłopaka. Wkurzony wrócił się do uliczki, ale was już tam nie było. Zdążyliście się już przedostać do w miarę zaludnionej części waszej dzielnicy.Zdyszany chłopak zatrzymał się, aby złapać oddech.

Bleach Boyfriend ScenariosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz