Wasza kłótnia

89 4 2
                                    

Ichigo

Z chłopakiem układało ci się doskonale. Byliście już razem od ponad roku a uczucia między wami rosły. Ichigo był jedyną osobą, której potrafiłaś całkowicie zaufać. Nigdy nie miałaś podstaw aby sądzić że kiedykolwiek mógłby cię okłamać lub robić coś za twoimi plecami. Wokół Kurosakiego zwykle kręcił się wianuszek dziewczyn zauroczonych jego osobą. Z początku starałaś się ignorować takie chamskie zachowania. Z czasem stało się to jednak trudne, a zwłaszcza gdy zaczęła za nim latać Inoue. Dziewczyna o rudych włosach i szarych oczach. Wiele razy z nią rozmawiałaś i zdołałaś się przekonać, że ją i twojego chłopaka łączy coś więcej niż znajomość lub przyjaźń. Dlatego, w piątkowy wieczór postanowiłaś wybrać się do domu Ichigo aby spędzić z nim miło czas. Tak jak miałaś w zwyczaju weszłaś do domu bez pukania, a w progu drzwi natychmiast pojawiła się młodsza siostra chłopaka z łyżką w ręce.

-"Cześć [Y/N], ty pewnie do Ichigo, mam rację?"- zapytała uśmiechając się od ucha do ucha. Ty zaś pokiwałaś do niej palcem i poczochrałaś po kosmykach blond włosów.

-"Oczywiście że tak, znając życie siedzi w swojej jaskini co nie?" - odpowiedziałaś, a druga siostra twojego chłopaka zaszła cię od tyłu.

-"Jasne że tak, ale nie jest sam"- oznajmiła a jej słowa obiły ci się o uszy jak echo. Ze zdziwieniem spojrzałaś na Karin i pytającym wzrokiem prosiłaś o odpowiedź. W końcu dodała z westchnieniem dodała : "Siedzi razem z Orichime, chyba nad jakimś zadaniem".

Zdenerwowana zacisnęłaś zęby, po czym ruszyłaś na górne piętro. -"Nad zadaniem siedzisz" - pomyślałaś wkurzona  z impetem otwierając drzwi do pokoju rudowłosego. Widok który tam zastałaś był...dziwny. Orichime siedziała na łóżku a w ręce trzymała pluszowego misia. Ba , ten pluszak potrafił się ruszać i dodatkowo mówił. W kompletnym szoku spojrzałaś na chłopaka, a ten zaskoczony twoją obecnością na ciebie. Staliście tak w ciszy, aż nagle zabawka znów przemówiła.

-"Noi się wydało"

Wyszczerzyłaś oczy ze zdziwienia. Nie wiedziałaś co powiedzieć ani jak sie zachować w tej niezręcznej i przedziwnej sytuacji. W panice cofnęłaś się kilka kroków do tyłu, a chłopak zdenerwowany złapał cię za rękę.

-"[Y/N] zaczekaj!" - powiedział a ty natychmiast się wyrwałaś krzycząć :

-"Nie ma mowy, co wy tu wogóle robicie, i co to jest kurwa za pluszak!"

Nagle zabawka sama wydostała się z rąk rudowłosej i podeszła do ciebie krzyżując ręce na korpusie.

-"Nie pozwalaj sobie dziewczynko, chyba szacunek mi się jakiś należy"- fuknął, po czym został uciszony przez Kurosakiego. Ten zaś spojrzał na ciebie przepraszającym wzrokiem, jednak na ciebie to nie podziałało. Bez jakiegokolwiek słowa obróciłaś się do wyjścia.

-"[Y/N]...- zaczął ponownie jednak w kluczowym momencie mu przerwałaś mówiąc :

-"To nie jest normalne..." - westchnęłaś ciężko po czym dodałaś podnosząc ręce do góry : -"Rób co chesz Ichigo, ale mnie do tego nie mieszaj". Po tych słowach ostatecznie przekroczyłaś próg jego pokoju, a drzwi zamknęły się za tobą z wielkim hukiem.

Renji

Dzisiejsze zajęcia w akademii dobiegły końca. Szłaś przez jeden z wielku szkolnych korytarzy próbując przypomnieć sobie, czy twój chłopak ; student drugiego roku również zakończył naukę na dziś. Wczoraj wieczorem umówiliście się na wspólną kolację. Było to jedyne takie wyjście jakie mieliście w planach i to głównie ze względu na naukę, dlatego też nie chciałaś się spóźnić. Niepokoiła cię jednak nieobecność chłopaka . Zwykle wszędzie było go pełno, a teraz zupełnie jakby zapadł się pod ziemię. Próbowałaś nawet pytać o niego ludzi z jego klasy, a ci twierdzili że widzeli go razem z Rukią. Nie było to dla ciebie zaskoczeniem, w końcu oboje znali się o wiele dłużej niż ktokolwiek mógłby przypuszczać. Z tego co się dowiedziałaś, ostatni raz byli oni widziani na drugim piętrze obok magazynów. W twojej głowie rodziło się wiele pytań, a intuicja podpowiadała ci, że stanie się coś niedobrego. Przeczucie nigdy cię nie zawodziło i tak było tym razem. W jednym z ciemnych korytarzy prawie na samym końcu zobaczyłaś uchylone drzwi, z których uchodziła mała wiązka światła. W te rejony po lekcjach nikt zwykle się nie zapuszczał więc od razu uznałaś to za podejrzane. Postanowiłaś zbadać tą dziwną sprawę. Po cichu stanęłaś przy drzwiach, po czym zaciekawiona spojrzałaś przez szparę. To co tam ujrzałaś sprawiło, że z twoich oczu mimowolnie poleciały łzy. Chłopak w charakterystycznych czerwonych włosach jak gdyby nic całował się z waszą przyjaciółką. I z trochę dłuższej obserwacji wywnioskowałaś, że szczególnie mu to nie przeszkadało. Zraniona, lecz zarazem wściekła otworzyłaś drzwi , po czym stanęłaś naprzeciwko ludzi, których przez wiele lat nazywałaś rodziną.

Bleach Boyfriend ScenariosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz